Mój zachwyt wynika przede wszystkim z faktu, że BMW i5 Touring jest elektrycznym kombi, a nie kolejnym SUV-em. Niestety, takich samochodów brakuje na rynku, ale mam nadzieję, że to się zmieni.
BMW i5 Touring już oficjalnie
Podobno nadzieja jest matką głupich, ale mimo to wierzę, że nadwozie typu kombi znów stanie się popularne i pożądane. Nie mam nic przeciwko SUV-om, doceniam ich zalety, ale w większości scenariuszy to jednak kombi sprawdzają się lepiej. W związku z tym od miesięcy czekałem na premierę BMW i5 Touring, która została zapowiedziana już prawie rok temu.
BMW i5 Touring, co raczej nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, czerpie sporo z i5 w sedanie. Mamy te same wersje napędowe – słabsze eDrive40 Touring i naprawdę mocne M60 xDrive Touring. Ich specyfikacja przedstawia się następująco:
- eDrive40 Touring – 340 KM, 430 Nm, przyspieszenie 6,1 sekundy od 0 do 100 km/h, prędkość maksymalna 192 km/h napęd RWD, architektura 400 V, akumulator 81,2 kWh (84,4 kWh brutto), zasięg 483-560 km,
- M60 xDrive Touring – 601 KM, 820 Nm, przyspieszenie 3,9 sekundy od 0 do 100 km/h, prędkość maksymalna 230 km/h, napęd na wszystkie koła xDrive, architektura 400 V, akumulator 81,2 kWh (84,4 kWh brutto), zasięg 445-506 km.
Zaprezentowane BMW i5 Touring ma 5,06 m długości, szerokość wynosi 1,9 m (bez lusterek), a wysokość to 1,51 m dla wersji eDrive40 i 1,50 m dla M60 xDrive. Rozstaw osi to niemal 3 m. Nie jest to samochód lekki, bowiem masa w przypadku słabszego wariantu to 2180 kg bez kierowcy, a mocniejsze i5 waży aż 2350 kg.
Główną zaletą, względem wariantu sedan, jest sporo większy bagażnik. Producent chwali się, że szeroki otwór bagażnika w połączeniu z niską krawędzią ułatwia załadunek dużego bagażu. Pojemność bagażnika wszystkich wersji nowego BMW serii 5 Touring można zwiększyć z 570 do 1700 litrów – niezależnie od technologii napędu.
Jeśli chodzi o ładowanie, to akumulator można ładować prądem przemiennym ze standardową mocą do 11 kW i opcjonalnie z mocą do 22 kW. Ładowanie prądem stałym możliwe jest z mocą do 205 kW. Na pokładzie nie zabrakło funkcji Plug & Charge, która umożliwia ładowanie bez korzystania z fizycznych kart RFID i mobilnych aplikacji – wystarczy tylko podłączyć samochód do odpowiedniej ładowarki.
BMW i5 Touring wyposażone jest w system infotainment BMW iDrive 8.5. Nie zabrakło obsługi Android Auto i Apple CarPlay. Owszem, mamy dotykowy ekran, ale nadal możemy korzystać z fizycznego pokrętła umieszczonego na tunelu środkowym. Do tego dochodzi obsługa za pomocą gestów wykonywanych w powietrzu, a także asystent głosowy, który niestety nie wspiera jeszcze języka polskiego (podobno ma to się zmienić w tym roku).
Dostępne są również wersje spalinowe
Oczywiście nowe BMW serii 5 Touring będzie też oferowane z silnikami spalinowymi. Początkowo w wersjach BMW 520d i 520d xDrive (2.0 diesel), a latem 2024 roku dołączą hybrydy plug-in – 530e i 530e xDrive, a także BMW 540d xDrive Touring, czyli 3-litrowy diesel z układem miękkiej hybrydy.
Ceny zarówno modeli elektrycznych, jak i spalinowych nie zostały jeszcze ujawnione. Wkrótce jednak powinny pojawić się w polskim konfiguratorze BMW. Samochód zapowiada się bardzo przyjemnie, ale do pełnego zachwytu w przypadku BMW i5 Touring zabrakło mi większego akumulatora – przydałoby się jednak około 100 kWh.