Na targi MWC 2018 zjechali producenci z całego świata. Tych z Chin również w Barcelonie nie zabrakło. Bluboo przywiozło do Hiszpanii m.in. Bluboo S2, który wyróżnia się obracanym aparatem.
Obracany aparat sam w sobie nie jest nowością. Takie rozwiązanie oferowało już co najmniej kilka smartfonów, w tym na przykład Huawei ShotX, którego można było kupić również w Polsce. Mimo to, przynajmniej w mojej opinii, nadal jest to oryginalna rzecz i za każdym razem przyciąga wzrok. Najnowszym smartfonem, oferującym ruchome oczko jest Bluboo S2.
Urządzenie na pierwszy rzut oka przypomina Xiaomi Mi Mix i Xiaomi Mi Mix 2, ponieważ wyświetlacz przesunięty jest maksymalnie do górnej krawędzi, a ramki po bokach są wąziutkie. Ta na dole jest nieco szersza i teoretycznie producent mógłby tam wcisnąć kamerkę, lecz zdecydował się tego nie robić. Zamiast tego, zastosowano obracany aparat, który dzięki temu może pełnić rolę zarówno aparatu głównego, jak i aparatu do selfie oraz wideorozmów.
Bluboo zastosowało sensor o rozdzielczości 21 Mpix, więc klienci powinni być zadowoleni (w myśl zasady: im więcej megapikseli, tym lepsze zdjęcie). Producent zapewnia, że mechanizm jest bardzo wytrzymały i trwały – ma bez żadnej usterki obrócić się nawet sto tysięcy razy. Oprócz tego, Bluboo S2 wyposażono również w wyświetlacz produkcji Sharpa o przekątnej 6 cali, proporcjach 18:9 (2:1) i rozdzielczości Full HD+, tj. 2160×1080 pikseli, co przekłada się na 402 ppi. Jest też czytnik linii papilarnych na pleckach. Smartfon pracuje pod kontrolą systemu Android 8.1 Oreo i jest zasilany energią z niewymiennego akumulatora o pojemności 4300 mAh.
Bluboo nie podało więcej informacji na temat Bluboo S2, więc urządzenie najpewniej trafi do sprzedaży dopiero za kilka tygodni. Ciekawy jestem, jakie parametry jeszcze zaoferuje i ile trzeba będzie za niego zapłacić. Kto wie, może i ten model będzie dało się kupić w Polsce? Wszakże w naszym kraju dostępnych jest już wiele propozycji z portfolio tego producenta.
Źródło: Android Headlines