Miłośnicy sprzętu Apple nie mają zbyt wielkiego wyboru, jeśli chodzi o słuchawki. Szczęśliwie firma ta jest właścicielem marki Beats, co poszerza pole do popisu tym, którzy lubią mieć poczucie (albo chociaż złudzenie) przebierania w alternatywnych, choć nieodległych od AirPodsów opcjach. Oto Powerbeats4… EKHEM!, nowe Powerbeats.
Dziś Apple Beats ogłosiło swój nowy produkt: słuchawki bezprzewodowe Powerbeats. Fakt, do tej pory mieliśmy już do czynienia z trzema generacjami tych urządzeń, więc technicznie rzecz biorąc, nowa powinna nazywać się Powerbeats4 Wireless, albo jakoś podobnie. Zdecydowano się na swego rodzaju reset w nazewnictwie, co nie jest dla nas czymś zaskakującym, biorąc pod uwagę, że podobnie uczyniono z AirPodsami.
Taniej niż wcześniej
Powerbeatsy zastępują model Powerbeats Wireless3. Co znamienne, są one już na początku tańsze od poprzedniego akcesorium o 50 dolarów. Powerbeats Wireless3 kosztowały na starcie 199 dolarów, zaś nowe beatsy to wydatek rzędu 149 dolarów. Jak na razie, produkt ten nie został uwzględniony na polskojęzycznej stronie Apple, więc nie wiemy jeszcze, na ile zostanie wyceniony w naszym kraju. Warto będzie zajrzeć tam 18 marca, na kiedy planuje się start sprzedaży sprzętu. Powerbeats Wireless3 kosztują aktualnie 879 zł.
„Ślimaki” z bogatym wnętrzem
Apple Powerbeats to tak naprawdę przeprojektowane słuchawki Powerbeats Pro. Ich bateria ma wystarczyć na 15 godzin pracy (w porównaniu do 12 godzin w Powerbeats Wireless3, to także postęp).
W środku słuchawki znajduje się układ H1, czyli ten sam, który montuje się w AirPodsach Pro drugiej generacji. To dzięki niemu możliwe było osiągnięcie lepszych czasów działania, wprowadzenie obsługi Siri, funkcji Apple Audio Sharing oraz zredukowanie opóźnień. Oprócz tego nowe Powerbeats oferują działanie dwufunkcyjnych mikrofonów, polepszających wrażenia podczas rozmowy oraz możliwość mierzenia prędkości dzięki przyspieszeniomierzom (coś przydatnego dla biegaczy).
Prawa słuchawka ma przycisk z logo Beats, który odpowiada za odbieranie połączeń, aktywację Siri i odbieranie połączeń telefonicznych, zaś za pomocą lewej słuchawki będziemy mogli balansować głośnością czy (na samym początku) rozpocząć parowanie ze smartfonem.
Nowe Powerbeatsy wpisują się więc całkiem sprawnie w nową linię słuchawek od Apple, stając się ciekawą alternatywą dla tych, którym nie przeszkadza kabel łączący dwie słuchawki.
Nowe słuchawki Beats Powerbeats Pro. Oto lepsza wersja Apple AirPods
źródło i zdjęcia: 9to5mac