Jak ten czas leci, jak te dzieci rosną! Od premiery ostatniego MacBooka Air minęły ze dwa lata. To był więc najwyższy czas na odświeżoną wersję laptopa. Przy okazji pojawił się także odświeżony MacBook Pro. Oba z nowym procesorem Apple M2.
MacBook Air z procesorem Apple M2
Pod koniec 2020 roku dane nam było zobaczyć pierwszego lekkiego laptopa Apple z procesorem M1. Ten odwrót od układów Intela okazał się być dla giganta z Cupertino strzałem w dziesiątkę. Przy zachowaniu dobrej wydajności, MacBook Air mógł pochwalić się znakomitym czasem pracy na baterii. Sęk w tym, że nawet tablety Apple zaczęły być tak mocne jak laptopy z rodziny Air. Wobec tego potrzebna była aktualizacja sprzętowa. Zobaczyliśmy ją na WWDC 2022.
Apple zaprezentowało odświeżonego MacBooka Air, wciskając w trzewia laptopa nowy procesor M2. Układ ten, budowany w litografii 5 nm, działa na 8 rdzeniach i współpracuje z 10-rdzeniowym zintegrowanym chipem graficznym, a także maksymalnie 24 GB RAM.
MacBook Air urósł nieco pod względem wyświetlacza. Ma teraz ekran o przekątnej 13,6 cala, i co ważne, powróciło także złącze MagSafe, na wzór ubiegłorocznych MacBookach Pro. To świetnie bo oprócz tego sprzęt ma dwa porty Thunderbolt – teraz jeden z nich nie będzie musiał być zajęty przez ładowarkę. Oczywiście nie zabrakło gniazda słuchawkowego.
Nowy Air zyskał znacznie lepszą kamerę do rozmów. Teraz charakteryzuje się rozdzielczością 1080p i ma ponoć dwukrotnie lepszą wydajność w słabszym oświetleniu, porównując ją z poprzednią generacją MacBooka Air. Cóż, jedyne, czego nie dało się uniknąć, to tego potwornego notcha.
Jak na lekkiego laptopa przystało, nowy twór Apple waży 1,2 kg – jest więc tylko nieco lżejszy od poprzednika. Zmieniono też dostępne kolory obudowy – wybierzemy spośród opcji srebrnej, gwiezdnej szarości, „starlight” oraz „midnight”.
Za MacBooka Air zapłacimy więcej niż kiedykolwiek. Jego cena zaczyna się od 6999 złotych (8 GB/256 GB) Poprzedni model pozostanie w sprzedaży.
MacBook Pro z procesorem M2
Bardzo podobne zmiany do nowego Aira, dotknęły także MacBoooka Pro. W środku zabije nowe serce – procesor Apple M2. To najważniejsza zmiana względem 14- i 16-calowych laptopów z układami M1 Max i M1 Pro.
Sprzęt zyska maksymalnie 24 GB RAM i 2 TB miejsca na dysku SSD. Praca na 13-calowym ekranie ma być przyjemnością. Trudno będzie „zajechać” nowego Pro, gdyż ma on zapewnić do nawet 20 godzin pracy na baterii.
Apple twierdzi, że dzięki nowemu wnętrzu, wydajność laptopa zwiększyła się nawet trzykrotnie. Wszystko to jednak musi kosztować. Najtańsza opcja została wyceniona na 7499 złotych (8 GB/256 GB).