Na początku sierpnia informowaliśmy Was o tym, że Google prowadzi rozmowy z Komunistyczną Partią Chin, które umożliwiłyby firmie powrót na tamtejszy rynek. W tamtym okresie amerykański gigant jak i Chińska Administracja do spraw Cyberprzestrzeni odmówiła komentarza na ten temat. Okazuje się jednak, że prace nad wyszukiwarką Dragonfly cały czas trwały, a sami pracownicy sprzeciwiają się temu kontrowersyjnemu projektowi.
Alphabet Inc., czyli właściciel Google, wiosną 2017 roku rozpoczął projekt pod nazwą „Dragonfly”. Jego założeniem jest stworzenie wyszukiwarki, która spełniałaby kryteria chińskiego rządu. Problem polega na tym, że są one sprzeczne m.in. z prawami człowieka i demokracji. W sierpniu, po ujawnieniu pierwszych informacji związanych z projektem, przez Google przetoczyła się duża fala krytyki.
Na platformie Medium został opublikowany list, który został napisany przez pracowników Google. Wezwali oni swojego pracodawcę do zaprzestania prac nad projektem Dragonfly, ponieważ ich zdaniem jest to przyczynianie się do ograniczania praw tamtejszej ludności. W ciągu dwóch tygodni dokument zebrał aż 500 podpisów pracowników. Sprawa otrzymała na tyle duży rozgłos, że zainteresowała się nią również organizacja Amnesty International.
Anna Bacciarelli poinformowała, że pracownicy Google nie chcą być częścią zapory sieciowej w Chinach. Dodatkowo, w sierpniu podobno ponad 1400 pracowników wezwało firmę do polepszenia warunków pracy i etyki działalności.
Według Google, misją firmy jest uporządkowanie informacji z całego świata i przekazywanie ich ludziom. Projekt wywołuje kontrowersje, ale potwierdza założenia giganta. Biorąc pod uwagę fakt, że w Google pracuje ponad 85 tysięcy osób, to naturalnym stanem rzeczy są rozbieżne opinie. Tak naprawdę dokument podpisało 500 pracowników, którzy nie zgadzają się z projektem. Stanowią oni 0,5% wszystkich osób, więc są niewielką grupą.
Z punktu biznesowego, Google jest firmą nastawioną na zysk, a Chiny są olbrzymim rynkiem. Rezygnując z projektu Dragonfly firma musiałaby zrezygnować z perspektywy pozyskania mnóstwa nowych klientów. Opublikowany list pokazuje, że pracują tam osoby, które są przekonane o tym, że Google robi dobrze, zgadzając się na uruchomienie w Chinach ocenzurowanej wersji swojej wyszukiwarki.
Źródło: Tech Crunch, BBC, Medium