Darmowych gier nigdy za wiele! Epic Games chyba nareszcie nauczyło się odpowiednio dobierać zestawy darmówek do promocji swojej platformy. Tym razem w połączeniu z dużym, znanym hitem idzie jedna z najbardziej docenionych przez graczy produkcji z segmentu indie.
Watch Dogs
Jest rok 2012. Ubisoft właśnie zaprezentował swoją nową markę – Watch Dogs. Gra prezentuje się fenomenalnie, a gracze wręcz nie mogą wysiedzieć z ekscytacji i z zapartym tchem oczekują na premierę najnowszego (jak wtedy myśleli) hitu twórców serii Assassin’s Creed. Dwa lata później, przy okazji premiery gry zapał fanów zdecydowanie oklapł. Gra okazała się znacznie brzydsza niż na zwiastunach, koszmarnie zabugowana i jeszcze gorzej zoptymalizowana.
Watch Dogs jest grą akcji z otwartym światem, której wyróżnikiem jest interesujący, choć nieco uproszczony względem zapowiedzi system hakowania. Spora część obiektów w grze pozwala na interakcję za pomocą smartfona protagonisty i bynajmniej nie jest to interakcja wymuszona. Owszem, produkcję da się przejść bez zabawy w hakera, ale pozbawimy ją wtedy uroku i w sumie jedynej rzeczy, która wyróżnia ją na tle konkurencji.
Ja z Watch Dogs po raz pierwszy miałem styczność dopiero kilka lat po dacie pojawienia się tytułu w sklepach. Błędy zostały załatane, optymalizacja znacznie poprawiona (choć wciąż stosunkowo przeciętna), a sama gra okazała się być zaskakująco przyjemna. System strzelania jest satysfakcjonujący, misje bywają zaskakująco dobrze przemyślane, a samo hakowanie sprawia masę frajdy.
The Stanley Parable
Gdyby powstała ogromna lista najbardziej klasycznych i rozpoznawalnych gier indie, to The Stanley Parable zdecydowanie znalazłoby się w ścisłej czołówce. Produkcja zebrała fantastyczne oceny od krytyków, a gracze do dziś chętnie sięgają po tę perełkę.
Wchodzimy w skórę Stanley’a – strudzonego pracownika korporacji, który zaczyna mieć dość nudnego życia i ciągłego stukania w klawisze. Powiedzenie czegokolwiek więcej o tej grze byłoby spoilerem, więc ograniczę się do krótkiego opisu rozgrywki. Eksplorujemy dość jednolite (choć momentami zaskakujących) lokacje, podejmujemy sporo wyborów i wchodzimy w proste interakcje z obiektami.
W The Stanley Parable nie uświadczymy skomplikowanej mechaniki, wysokiego poziomu trudności czy jakichkolwiek aktywności pobocznych. To mocno hermetyczna, choć naprawdę oryginalna i fantastyczna opowieść, która wielokrotnie was zaskoczy. Nie jest to gra dla każdego, choć fani narracyjnych symulatorów chodzenia mogą zabrać się za nią w ciemno.
Obydwie gry zostaną udostępnione za darmo 19 marca, a ich pobranie za darmo będzie możliwe do 26 marca.
Plany Epic Games na 2020 rok? Dalsze obdarowywanie użytkowników grami
Źródło: Własne