Powerbank należy do tej grupy urządzeń, które zbyt często nie wyróżniają się na tle konkurencji. Wielu producentów tworzy niemal bliźniacze urządzenia, niewiele różniące się od siebie. Xiaomi zaprezentowało jednak bank energii, który jest wart chwili uwagi.
Co oferuje nowy powerbank Xiaomi?
Zacznijmy od konstrukcji tego urządzenia. Nowy power bank Xiaomi jest naprawdę smukły, ponieważ jego grubość to zaledwie 15 mm, więc bez problemu powinien zmieścić się nawet do kieszeni. Zdecydowanie na plus jest także jego waga, która wynosi 225 gramów, czyli nieco więcej niż waga przeciętnego smartfona. Boki tego banku energii są zakrzywione, co poprawia zarówno wygląd, jak i chwyt urządzenia. Producent informuje także, że plastik, z którego została wykonana obudowa, jest odporny na zarysowania.
Pełna nazwa tego modelu to Xiaomi Power Bank 10000 mAh 22.5 W Lite. Już z niej możemy naprawdę sporo dowiedzieć się o samym urządzeniu. Przede wszystkim to, że pojemność akumulatora wynosi 10000 mAh, a to powinno wystarczyć na prawie dwukrotne uzupełnienie energii w większości smartfonów. Powerbank jest wyposażony w jeden port USB-C i dwa porty USB-A. Ponadto jest kompatybilny z różnymi protokołami szybkiego ładowania, w tym PD3.0, QC3.0, AFC, FCP, SCP, PE i SFCP.
Xiaomi zapewnia, że ten bank energii jest w stanie ładować iPhone’a 13 z mocą do 20 W i pozwala na jego pełne naładowanie w około 2 godziny. Z kolei na naładowanie Xiaomi 13 potrzeba mu około 76 minut. Dodatkowo producent informuje, że power bank oferuje inteligentną technologię ładowania, która umożliwia przełączanie między różnymi prędkościami w zależności od podłączonego do niego urządzenia. Dzięki temu bez obaw można naładować nim również smartwatche czy słuchawki bezprzewodowe.
Aby zapewnić bezpieczeństwo ładowanym sprzętom, powerbank został wyposażony w wiele funkcji ochronnych, takich jak ochrona nadprądowa, ochrona przed przepięciami czy przed przegrzaniem.
Cena i dostępność
Xiaomi Power Bank 10000 mAh 22.5W Lite jest dostępny obecnie jedynie na chińskim rynku. Jego cena wynosi 79 juanów, czyli równowartość około 49 złotych. Trzeba przyznać, że jeśli urządzenie pojawiłoby się w Europie w podobnej cenie, to z pewnością miałoby szansę zrobić spore zamieszanie na rynku banków energii.
O takiej cenie możemy jednak jedynie pomarzyć. Europejska cena zawsze jest znacznie wyższa od tej chińskiej, czasem nawet dwukrotnie. Cena około 100 złotych za taki sprzęt nie byłaby już żadną wielką okazją. Nie jest jednak wiadome, czy firma planuje wprowadzenie tego powerbanku na inne rynki.