Powerbanki stały się bardzo praktycznym gadżetem, odkąd konsumpcja energii przez smartfony zaczęła się zwiększać, w przeciwieństwie do pojemności typowych baterii. Przenośny akumulator bywa więc czasem zbawieniem. O ile akurat nie staje w płomieniach.
Ryzykowny powerbank Anker
Firma Anker odkryła, że niektóre baterie litowo-jonowe używane w powerbankach firmy mogą stwarzać zagrożenie z powodu wady produkcyjnej. Powoduje ona przegrzewanie się ogniwa, co może prowadzić do topienia się plastikowych elementów, wytwarzania dymu, a w skrajnych przypadkach – nawet pożaru.
Producent zapewnia, że wadliwe powerbanki pochodzą z ograniczonych partii modelu Anker 321 PowerCore 5K Black. Nietypowe zachowania mogą występować w sztukach, które zostały wyprodukowane po marcu 2023 roku. Choć model ten został wycofany ze sklepów (strona z ofertą powerbanku na Amazonie wykazuje niedostępność) i problem rzeczywiście ma dość mały zasięg, ostrożność nakazywała uruchomienie programu wycofywania produktów.
Jak sprawdzić, czy mój powerbank Anker może być wadliwy?
Po pierwsze, trzeba upewnić się, że mamy dokładnie ten model akcesorium: Anker 321 PowerCore 5K w wersji czarnej. Oznaczenie tego modelu to A1112. Jeśli trudno nam stwierdzić, czy to właśnie tę wersję posiadamy, na odwrocie urządzenia trzeba poszukać oznaczonych na ilustracjach ciągów znaków:
Jeśli powyższe numery seryjne pokrywają się z tymi, które znajdujemy na naszym powerbanku, warto wypełnić formularz udostępniony przez firmę Anker. Umożliwi ona zgłoszenie posiadanego akcesorium. Jeśli będziemy mieć dowód zakupu, producent obiecuje wymienić akumulator na nową sztukę Anker 533 Power Bank (PowerCore 30W).
W razie dodatkowych pytań można kontaktować się z firmą drogą mailową przez [email protected], wpisując w tytule maila “Anker 321 Power Bank Recall”.
Co prawda wydaje się, że powerbank Anker 321 PowerCore 5K nie był szerzej dostępny w Polsce, ale można go było kupić na polskim Amazonie. Dlatego trzeba wiedzieć o potencjalnym zagrożeniu, jakie niesie ze sobą jego użytkowanie.