Autorem tekstu jest Czytelnik Tabletowo.pl, Jan Kowalski:
Jak każdy, kto zdecydował się na zakup Asusa Transformer Pad 300 (znanego również jako TF300T), stanąłem przed dość istotnym zagadnieniem. Jak zabezpieczyć tablet przed śladami intensywnej eksploatacji, a jednocześnie wycisnąć z niego siódme poty pod względem użytkowym?
Gdy kupuje się sprzęt wart dwa tysiące złotych, chce się „wszystkiego” przy możliwie niewielkich nakładach dodatkowych. Jednak gdy już minie pierwszy szok, trzeba sprawy uporządkować. Postarałem się to zrobić możliwie obszernie i łopatologicznie dla Was, ale też i dla siebie. Oto, co powstało po długim procesie „tentegowania w głowie” (jak mawia mój ulubiony król), czyli „Dodatki i akcesoria”.
Po pierwsze – ekran
Większość czytelników zapewne doskonale się orientuje, że ekran w TF300T nie jest największym twardzielem w dzielnicy. Dla tych, którzy nie orientują się tak bardzo, jak banda geeków i zapaleńców – tablet nie ma Gorilla Glass. Według informacji wyszukanych w sieci posiada „soda lime silica glass” czyli tłumacząc na polski szkło sodowo-wapniowo-silikonowe. Jest to drugi co do trwałości rodzaj szkła jaki stosuje się w ekranach dotykowych. Różni się przede wszystkim mniejszą elastycznością, grubością (jest grubszy od Gorilla Glass, więc obstawiam, że poniekąd stanowi przyczynę większej wagi TF300 niż TF201) i wspomnianą wcześniej mniejszą odpornością na zarysowania. Nie ma oczywiście powodów do paniki, ten rodzaj szkła jest również bardzo wytrzymały, jednak warto o niego zadbać. Co robi zapobiegliwy użytkownik?
Dmucha na zimne. Ja nie czekałem aż pojawią się pierwsze rysy i przejrzałem ofertę allegro w poszukiwaniu folii ochronnych docinanych pod ten konkretny model. Ofert było zaledwie kilka, więc wybór nie był skomplikowany. Wcześniej miałem już do czynienia z foliami zabezpieczającymi różnego rodzaju i drogą eliminacji wybrałem firmę Gllaser. Tu warto przestrzec nieobeznanych z tematem – im tańsza folia, tym gorsza, a w ekstremalnych przypadkach możemy sobie nią zniszczyć wyświetlacz. Warto kupować tylko folie bezklejowe o odpowiedniej sztywności własnej. Dlaczego? To proste. Te sztywniejsze są siłą rzeczy grubsze czyli lepiej chronią przed głębokimi rysami a przy okazji łatwiej się je nakłada na ekran. Nie upośledzają przy tym w najmniejszym stopniu wygody obsługi.
Są też profesjonalne folie kosztujące około 150 złotych, czyli ZAGG Invisible. To folia z nano-pamięcią, samo-uleczaniem (nie ma jak to wojskowe technologie) i super odpornością na wszystko. Pewnie by wytrzymała uderzenie meteorytu ale moim zdaniem nie ma co popadać w przesadę. No chyba, że ktoś faktycznie oczekuje warstwy kuloodpornej ;).
Po drugie – obudowa
Złożony i zamknięty TF300T przypomina swym wyglądem netbooka. Zatem wewnętrzna część (dopieszczona już folią zabezpieczającą) zdaje się być całkiem nieźle chroniona. Co jednak z zewnętrzną? Na ile twardy jest plastik, a co ważniejsze, jaką mamy pewność, że w pobliże 300setki nie dostanie się coś, co udowodni nam, że nie dość twardy? Otóż żadną. Chyba, że nosimy urządzenie w oddzielnej przegrodzie i bardzo tego pilnujemy. Można i tak. Jest jednak lepsze rozwiązanie, dzięki któremu nie będziemy z miną paranoika co chwilę zerkać do torby by sprawdzić czy tablet jest w odpowiednim miejscu i czy przypadkiem nie wrzuciliśmy tam kluczy. Pokrowiec. W przeciwieństwie do folii, która na chwilę obecną nie daje wielu opcji, tu mamy szeroki wachlarz akcesoriów. Jak jednak kupować, by nie wyrzucić pieniędzy w błoto? To proste.
W przypadku pokrowców neopropenowych, wystarczy by miały w opisie podany rozmiar 10″ lub 10,1″. To, czy wybierzemy produkt Targusa, Zamby, Puro, Tucano czy innej firmy, zależy tylko i wyłącznie od zasobności naszego portfela oraz preferencji estetycznych. Wszystkie mają ścianki wyłożone dość elastyczną i miękką pianką neopropenową. Pochłonie ona większość energii uderzenia, nie pozwoli zarysować obudowy a przy okazji dopasuje do jego kształtu (oczywiście w ramach rozsądku). Asus TF300T jest urządzeniem o standardowych wymiarach, więc w kwestii doboru możemy skupić się na estetyce i cenach.
Co innego, gdy mówimy o etui. Etui są najczęściej wykonane z nieco sztywniejszych materiałów i tu warto kupować towar przypisany z nazwy (a najlepiej firmy) do danego modelu. Na chwilę obecną Asus na stronie swojego sklepu proponuje dla TF300T – Haven Sleeve i Versa Sleeve. Pierwsza w cenie nieco ponad sto złotych, druga droższa o sześćdziesiąt. Co istotne, z wypowiedzi użytkowników na forach wynika, że sleeve od TF201 nie pasuje do TF300T. Warto o tym pamiętać i nie dać się nabrać nieuczciwym sprzedawcom. Różnice w grubości są obiektywnie niewielkie ale w przypadku sztywnego etui – mogą mieć znaczenie. Podobne problemy napotkamy przy „niebrandowanych” pokrowcach tego typu. Dlatego zakup wysyłkowy może być ryzykowny. Co czynić? Przymierzać przed zakupem. Proste i skuteczne.
Etui nie ograniczają się rzecz jasna do sleeve. Są też inne modele – wykonane z poliestru, filcu, silikonu czy bardziej intrygujących połączeń jak plastik plus jeans albo szyte ze sztruksu i zapinane na zamek. Często są tańsze, bardziej kolorowe i zróżnicowane ale moja prywatna opinia jest taka – nie każdy z tych wynalazków ochroni tablet przed skutkami uderzenia a w skrajnych przypadkach (przytrafiło mi się tylko raz ale w necie krąży wiele takich opowieści) może wam pofarbować lub uszkodzić sprzęt. Warto wcześniej dobrze przemyśleć zakup, wypytać sprzedawcę a przede wszystkim poczytać opinie internautów.
Są również torby. Tak jak w przypadku pokrowców neopropenowych, wybór ograniczony jest tylko i wyłącznie średnią rozmiarówką 10-calowców. Warto jednak mieć na uwadze, by torba miała wyściełanie neopropenem i by nie kupować wersji jednokieszeniowych. Jeśli chcemy ze sobą zabrać coś więcej niż sam tablet, sztywne etui czy neopropen wrzucimy do dowolnej torby/plecaka, jednak w tym przypadku uzyskujemy dwie osobne torby. Jedną z tabletem, drugą z całą resztą. Można i tak, co kto lubi. Ale czy to wygodne? Sprzeczałbym się.
Ceny pokrowców, etui i toreb są bardzo zróżnicowane. Wszystko zależy od materiału, marki czy nawet sklepu, w którym przyjdzie nam dokonać zakupu. Należy pamiętać, choć nie jest to absolutną regułą, że cena rośnie wraz z jakością. Warto rozważyć dołożenie paru groszy w zamian za lepszą funkcjonalność i podwyższone bezpieczeństwo. W mojej prywatnej opinii, nie powinno się kupować pokrowca, który kosztuje mniej niż 30 – 35 złotych. Wszystko, co jest sprzedawane poniżej tej kwoty, jest już mocno podejrzane.
Po trzecie – peryferia
Zorientowani w temacie z pewnością nawet wyrwani ze snu o północy są w stanie wyrecytować obecne w 300setce gniazda ale zakładam, że są też tacy, którym łatwiej w takiej sytuacji naubliżać budzącemu. Przypomnę zatem, że sam tablet uraczy nas microHDMI, microSD, mini jack 3,5 mm oraz 40-pinowym złączem Asusa (czyli ładowarka oraz męskie USB w jednym). W stacji dokującej dostajemy pełnowymiarowe USB (tym razem żeńskie), SD i wyżej wymienionego 40-pinowca.
W związku z powyższym, zakres akcesoriów jakie możemy podłączyć pod tablet jest spory. Przez myszy przewodowe i bezprzewodowe, zewnętrzne dyski, karty pamięci micro SD i SD (podobno do 128 GB nawet) po bardziej skomplikowane urządzenia. Tablet współpracuje bowiem z telefonami i smartfonami (przynajmniej w formie przenośnego dysku), laptopem czy stacjonarnym komputerem oraz, rzecz jasna, z telewizorem. Można też zaimportować zdjęcia bezpośrednio z aparatu cyfrowego (sprawdzone na modelu Canon 400D).
Oczywiście skłamałbym, że nie ma takiej rzeczy, której byśmy nie podpięli pod Transformer Pad 300. Są pewne ograniczenia. Tablet nie porozumie się:
- z drukarkami – dokumenty można jednak wydrukować używając Cloud Print,
- skanerami – co prawda sam ma opcję skanowania jednak warto zaznaczyć, że to nie jest dokładnie to samo,
- i z tego co mi wiadomo – bez roota nie podłączymy też zewnętrznego modemu (może kolejna aktualizacja Asusa to poprawi).
W kwestii rysików tablet współpracuje z tymi, które są przeznaczone do obsługi ekranów pojemnościowych. Ceny tego akurat akcesorium wahają się od przysłowiowej złotówki do nawet 200 zł. Moim zdaniem najrozsądniejszym wyborem będzie rysik-długopis firmy Hama (około 45zł) a jeśli zależy nam na jak największej precyzji to znakomitym wyborem będzie Wacom Bamboo Stylus (już od 117 zł).
Kable i przejściówki jakie można kupić by rozszerzyć możliwości tabletu:
- microHDMI do VGA – adapter, dzięki któremu podłączymy tablet do zwykłego monitora. Na stronie Asusa można znaleźć dedykowany do TF201 ale biorąc pod uwagę ten sam system i podobieństwa sprzętowe, powinien działać bez problemu. Niestety nie jest tani i kosztuje 129zł.
- micro HDMI do HDMI – kabel do połączenia z telewizorem. Dostępny w większości sklepów z elektroniką. Cena zaczyna się od kilkunastu złotych. Oczywiście im droższy, tym lepsza jakość wykonania ale dla jakości przesyłanego obrazu nie ma to podobno znaczenia. Jeśli jesteście w posiadaniu kabla HDMI-HDMI, nie ma potrzeby kupować dodatkowego okablowania. Wystarczy przejściówka (adapter) HDMI-microHDMI. Koszt około 20zł.
- zewnętrzny czytnik kart – 4 w jednym czyli SD, MS, MMC, SDXC. Do nabycia na stronie Asusa za niecałe 90zł.
- zewnętrzny adapter USB – daje nam dodatkowy port USB 2.0. W identycznej cenie jak czytnik kart.
Temat dodatków to temat rzeka, ciągle wzbierająca i coraz bardziej wartka. Z każdym nowym tabletem pojawiają się przejściówki, przystawki, pokrowce, naklejki i inne mniej lub bardziej potrzebne gadżety. TF 300T jest jeszcze nowy na rynku a już możemy go doposażyć właściwie we wszystko, co mają inne urządzenia. Czy to od producenta czy od firm postronnych – można kupić najważniejsze akcesoria, dzięki którym obcowanie z tabletem staje się jeszcze wygodniejsze, bezpieczniejsze a przy tym bardziej ergonomiczne. Myślę, że z każdym miesiącem asortyment będzie się powiększał i już niedługo usłyszymy o dedykowanych joystickach, stacjach dokujących z głośnikami czy projektorach (zresztą już się pojawiła stacja audio). Ja już się łapię naprzemiennie to za głowę, to za portfel.
Oby mnie tylko ręce nie rozbolały. Czego sobie i czytelnikom życzę.
Statystyczny Jan Kowalski
Dzięki Jan! ;)
_ _ _ _
Jeśli masz pomysł na tekst o tabletach bądź na tematy około-tabletowe lub jesteś posiadaczem któregoś z tabletów i chciałbyś z nami współtworzyć Tabletowo.pl – daj znać. Obecnie najbardziej pożądane są recenzje akcesoriów do tego typu sprzętu oraz wszelkich aplikacji na iOS i Androida, ale jeśli czujesz, że mógłbyś napisać test swojego tabletu (w ramach serii recenzji Opinia/recenzja użytkownika), felieton bądź artykuł na jakiś konkretny temat – również jesteśmy otwarci na propozycje. W ten sposób, jeśli zechcecie nam pomóc, baza artykułów Tabletowo.pl powiększy się o kolejne wartościowe, autorskie wpisy. Nie ma nic cenniejszego niż dzielenie się spostrzeżeniami i opiniami z innymi Czytelnikami – jeśli masz taką ochotę – odezwij się na mejla: admin(małpka)tabletowo.pl