Polski rynek smartfonów nieustannie się zmienia. Na naszych oczach zachodzą znaczące przetasowania. Nie dzieje się tak jednak bez powodu – Huawei pozostawił po sobie ogromną lukę, która konkurencja stara się zapełnić. I robi to bardzo agresywnie, nie oglądając się na innych. W końcu do zdobycia są nie tylko serca, ale przede wszystkim pieniądze klientów w kraju nad Wisłą.
Polski rynek smartfonów się zmienia
Firma analityczna Canalys opublikowała najnowszy raport, dotyczący dostaw smartfonów na różnych rynkach. Znajdują się w nim również dane na temat Polski, które są bardzo ciekawe i zaskakujące.
Marki, wymienione w TOP 5 firm, które dostarczyły w pierwszym kwartale 2022 roku najwięcej smartfonów na polski rynek, a także ich kolejność, pozostała niezmienna. Są to kolejno: Samsung, Xiaomi, realme, Apple i Lenovo, które w Polsce odpowiada za urządzenia marki Motorola.
Blisko ⅓ polskiego rynku smartfonów należy do Samsunga – 31%, podczas gdy ¼ do Xiaomi. Tylko dwie marki dostarczyły więc w pierwszym kwartale 2022 roku ponad połowę wszystkich telefonów, które w tym okresie trafiły do sklepów! Trzeba jednak zauważyć, że podczas gdy Samsung minimalnie, bo o zaledwie 1% zwiększył dostawy, to Xiaomi zmniejszyło aż o prawie ¼.
Może to być związane z załamaniem się łańcuchów dostaw i zaburzeniem procesu produkcji, aczkolwiek – gdyby to był jedyny powód, to trzecie z kolei realme nie odnotowałoby tak ogromnego wzrostu dostaw, bo na poziomie aż 273%! Marka ta prowadzi podobną strategię, co Xiaomi wcześniej – swoją ekspansję opiera przede wszystkim na sprzedawaniu niezwykle atrakcyjnie wycenionych urządzeń. Jednocześnie wspiera się działaniami reklamowymi w mediach masowych – w telewizji emitowana jest (dość często, ale nie tak często jak reklama Shopee) obecnie reklama serii realme GT 2 (swoją drogą świetnie wycenionej).
Co ciekawe, Apple, mimo że postrzegane jako „drogie”, również zwiększyło dostawy swoich iTelefonów w pierwszym kwartale 2022 roku, i to aż o 27%. Duży udział zapewne ma tutaj niedawna premiera iPhone’a SE 2022 – firma z pewnością chciała zapewnić wystarczające prognozowanemu zainteresowaniu ilości w sklepach, aby żaden klient nie odszedł z kwitkiem (lub broń Boże Samsungiem w ręce, hehe). Nie jest bowiem tajemnicą, że iPhone’y zawsze sprzedają się najlepiej zaraz po swojej premierze.
realme, jako młoda i najszybciej rozwijająca się marka, podobnie ogromnie zwiększyła dostawy również w całej Europie – zarówno w ujęciu ogólnym, jak i w samej Europie Zachodniej (odpowiednio o 177% i 377%). W obu przypadkach Apple także to zrobiło, podczas gdy Samsung i Xiaomi wręcz przeciwnie.
Należy jednak pamiętać, że są to tylko dostawy sell-in, czyli sprzedaż do dystrybutorów, a nie bezpośrednio do klientów, tj. sell-out. Te ostatnie informacje są trudno dostępne (a jak już, to dostęp do nich kosztuje niemało) – firmy niechętnie się nimi dzielą z opinią publiczną.
Mimo wszystko widać, że w Polsce i Europie jest jeszcze dużo miejsca na smartfony nowych marek. Według danych, podawanych przez statcounter, w kwietniu 2022 roku 28,74% polskiego rynku smartfonów należało do Samsunga, 28,31% do Xiaomi, a 12,25% do Huawei (dalej są jeszcze Apple – 9,27%, Motorola – 5,24% i OPPO – 3,75%).
Raczej niewielu posiadaczy smartfonów Huawei ponownie kupi model tej marki (z uwagi na brak dostępu do GMS), a kiedyś u każdego przyjdzie moment na wymianę sprzętu – konkurencja ma więc kogo przyjąć do swojego ekosystemu. Szczególnie że „do wzięcia” są jeszcze użytkownicy smartfonów LG – według statcounter, w kwietniu 2022 roku smartfony tej marki miały 2,5% polskiego rynku mobilnego. Jest zatem kogo „zagospodarować”.