Twórcy specjalistycznego oprogramowania do inwigilacji kierowanej oraz innych narzędzi pomagających szpiegować konkretne jednostki za pomocą osobistych urządzeń elektronicznych, wyłączają Polskę z listy krajów, do których sprzedawane jest narzędzie Pegasus.
Polska i Węgry poza podejrzeniami
Izraelskie media podają, że lista krajów, do których sprzedawane są rozwiązania szpiegowskie pokroju Pegasusa od firmy NSO Group, uległa znacznemu skróceniu. Wcześniej znajdowały się na niej aż 102 państwa. Po zmianach, pozostało na niej tylko 37 krajów. Które z nich pożegnały się z możliwością korzystania z oprogramowania służącego do włamywania się i podsłuchiwania smartfonów?
Z wykazu zniknęły kraje, które Izrael uznał za reżimy autorytarne. Polska została więc postawiona obok takich państw jak Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Maroko, Meksyk czy Węgry. Najwyraźniej uznano za zbyt niebezpieczne oddawać tak potężne narzędzie do inwigilacji przedstawicielom krajów, w których pojawiłyby się trudności ze skuteczną kontrolą służb posługujących się Pegasusem.
Reakcja na pozew od Apple?
W ostatnich miesiącach pojawiło się sporo raportów, wskazujących na to, w jaki sposób klienci NSO Group, posługując się Pegasusem i innymi narzędziami do szpiegowania, omijali zabezpieczenia iPhone’ów, umożliwiając śledzenie ich właścicieli. Osób, które były lub mogły być inwigilowane w ten sposób, mogło być nawet 50 tysięcy. Na listach nadzoru Pegasusa znalazło się przynajmniej 600 polityków, 85 działaczy na rzecz praw człowieka oraz 180 dziennikarzy z różnych krajów.
Numery telefonów wybranych polskich polityków i działaczy także mogły być podsłuchiwane. Apple wysłało odpowiednie wiadomości do osób obarczonych wysokim ryzykiem takiego szpiegowania.
NSO Group najwyraźniej chce uniknąć niepotrzebnych reperkusji związanych ze sprzedażą oprogramowania szpiegującego poszczególnym rządom. Ponieważ Pegasus omija zabezpieczenia smartfonów działających zarówno na Androidzie, jak i iOS, Apple postanowiło wystosować prośbę o sądowy zakaz korzystania ze sprzętu z logo nagryzionego jabłka przez NSO Group.
Ewentualne konsekwencje takiego zakazu będą mocno komplikować pracę twórców Pegasusa, choć ostateczna odpowiedzialność na używanie szpiegującego oprogramowania oczywiście spada na korzystające z niego rządy.