Cztery miesiące. Dokładnie cztery miesiące temu LG zaprezentowało model V40 ThinQ. W międzyczasie na świecie wiele się zmieniło: huragan Michael uderzył we Florydę, Chiński naukowiec ogłosił, że z powodzeniem zmienił genetycznie zarodki dla siedmiu par, a we Francji wybuchły największe zamieszki od 50 lat. Mijały miesiące, a LG wciąż nie mogło wymyślić, jaką cenę ustalić na obowiązującą podczas sprzedaży modelu V40 YhinQ w Polsce. No i ustaliło.
3999 złotych
Taka cena widnieje w zestawieniu telefonów sieci Plus, na które natknął się Damian z gsmmaniaka. I w obliczu opóźnienia, które sięga ponad cztery miesiące (bo telefon jeszcze oficjalnie nie wchodzi do sprzedaży), blisko 4 tysiące za flagowy model z Androidem brzmi trochę jak żart.
Istnieje prawdopodobieństwo, że V40 ThinQ będzie tańszy o 100 lub 200 złotych, ale nadal nie sprawi to, by pomysł zakupu tego modelu od razu po wprowadzeniu do Polski był nad wyraz szczęśliwy. Dlaczego?
W gruncie rzeczy, jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do filozofii LG, w którą najwyraźniej wpisane jest udostępnianie flagowych modeli na naszym rynku w kilka miesięcy po ich globalnej premierze, to kwestia czasu, w jakim V40-stka pojawi się w polskich sklepach, nie powinna mieć jakiegoś dużego znaczenia.
Czas premiery tego modelu zdeterminował jednak jego możliwości. Nie jest to model z najnowszym procesorem Qualcomma – Snapdragonem 855. Działa na nieco starszym Snapdragonie 845. Nie oznacza to, że jest to model, który będzie miał problemy z płynnością działania – co to, to nie. 6 GB RAM-u i 128 GB szybkiej pamięci wewnętrznej o to zadbają. Chodzi bardziej o to, że już na start nie oferuje się nam tego, co aktualnie powinno znaleźć się w smartfonie za te pieniądze.
Sporym głosem „za” może być mocna konfiguracja trzech aparatów głównych:
- 12 Mpix, f/1.5, z pikselem o wielkości 1,4 μm
- 16 Mpix, f/1.9, 1.0 µm, szerokokątny – 107º
- 12 Mpix, f/2.4, 1.0 µm, teleobiektyw
Z przodu też mamy konfigurację dwóch aparatów: z matrycami 8 Mpix i 5 Mpix. Dodatkowo, LG V40 ThinQ ma inne ciekawe rozwiązania sprzętowe, ważne dla lubiących muzykę, jak choćby 32-bitowy przetwornik DAC czy złącze słuchawkowe.
Obudowa skleja ze sobą wszystkie te elementy, wraz z 6,4-calowym ekranem OLED, pracującym w rozdzielczości QHD+ i baterią 3300 mAh. Dzięki precyzyjnemu złożeniu, można było przydzielić tej konstrukcji certyfikat wytrzymałościowy MIL-STD 810G.
I wszystko to brzmi naprawdę dobrze, a przynajmniej do czasu, gdy jeszcze raz spojrzymy na cenę.
LG V40 ThinQ z pięcioma aparatami oficjalnie. Jedyną wadą może być mała bateria. I notch
źródło: Plus przez gsmmaniak