Od kiedy w motoryzacji widzieliśmy już wiele – samochody opływowe, kanciaste, o ostrych lub łagodnych liniach – fanom czterech kółek pozostało oczekiwać konceptów, które zadziwiają technologią.
Polestar O2 – elektryzujący koncept
Trzeba przyznać, że zespół, który zaczynał jako departament poświęcony rozwijaniu samochodów wyścigowych z logiem Volvo, a później konstruowaniu usportowionych odmian modeli osobowych marki, tworzy naprawdę przyjemne dla oka koncepty. Ich najnowsze dzieło, Polestar O2 to sportowe auto elektryczne pełne ciekawych rozwiązań technologicznych.
Stylistycznie ciężko tu szukać rewolucji. Boczna linia przypomina mi trochę Nissana 400Z, całokształt natomiast w niczym nie ustępuje dostępnym na rynku modelom Lamborghini czy Lotusa. Ostre kształty, niska linia nadwozia, poszerzone nadwozie w okolicach nadkoli. Wsienką na torcie jest zdejmowany twardy dach, który zamienia szwedzkie coupe w kabrioleta. Śmiem twierdzić, że gdyby auto mogłoby pojawić się na drogach w niezmienionej formie, ciężko byłoby nie obrócić za nim głowy.
Oczywiście wygląd w aucie sportowym to nie wszystko, tym bardziej, że mowa tu o przedstawicielu elektryków, które ze względu na potrzebę instalowania baterii w podłodze nie zawsze grzeszą lekkością i przyjemnością w prowadzeniu. Polestar O2 powstał w oparciu o nowatorską platformę korzystającą z aluminium jako głównego surowca, dzięki czemu auto charakteryzowałoby się mniejszą masą całkowitą, co wpłynęłoby na jego prowadzenie w zakrętach.
Oprócz urody i sportowej jazdy dla Polestara ważna jest również ekologia. We wnętrzu znajdziemy zatem poliester pozyskany z recyklingu, który zamieniono na trójwymiarowe włókna, włókninę laminowaną, jak również na piankę i klej, co prowadzi do mniejszej ilości odpadów oraz niższej masy. Podobna sprawa tyczy się zastosowanego tu i ówdzie aluminium – w Polestar O2 zastosowano różne klasy aluminium i odpowiednio je oznaczono, dzięki czemu mogą zostać poddane recyklingowi w przyszłości.
Największa niespodzianka kryje się jednak z tyłu maszyny, tam bowiem znajduje się… druga maszyna, a konkretniej dron. Urządzenie powstało we współpracy z Hoco Flow, rozpędza się do 90 kilometrów na godziną i może być uruchomiony w trakcie poruszania się samochodem, dzięki specjalnej folia, która wysuwa się z tylnych siedzeń tworzy ujemne ciśnienie dzięki czemu dron może wystartować. Koncept zakłada, że sprzęt porusza się autonomicznie za pojazdem, a jego ustawienia dostosowujemy za pomocą 15-calowego panelu na konsoli środkowej.
Jeżeli już byliście gotowi szukać na oficjalnej stronie przycisku „złóż zamówienie”, to muszę was trochę rozczarować. Jak już wspomniałem we wstępie, Polestar O2 to pojazd koncepcyjny, więc jeżeli pojawi się kiedykolwiek na drogach, to zastosowana technologia i wygląd może się jeszcze zmienić. Nadziei jednak dodają słowa szefa marki Polestar w Stanach Zjednoczonych, Gregora Hembrougha, który w wywiadze dla MotorAuthority wspomniał, że „Polestar chce rywalizować z Porsche w kwestii innowacji, osiągów i designu.” Polestar O2 wydaje się zatem idealnym kandydatem do podjęcia takiej walki.