Kolejne publikowane zestawienia dotyczące sprzedaży na polskim rynku aut elektrycznych i hybryd typu plug-in, hurraoptymizmem raczej nie napawają. Oczywiście tych, którzy chcieliby, żeby w ciągu najbliższych kilku lat liczba takich samochodów jeżdżących po naszych drogach znacząco się zwiększyła. Wzrosty w dalszym ciągu widać za to w przypadku klasycznych jednostek hybrydowych.
W ciągu 11 miesięcy tego roku polscy kierowcy zakupili 1180 samochodów z napędem elektrycznym lub hybrydowym typu plug-in. Tych pierwszych było dokładnie 546, drugich 634. Zestawiając te dane z wynikami sprzedaży z pierwszej połowy tego roku, można zauważyć niewielką, ale jednak, tendencję spadkową.
Jeżeli chodzi o najpopularniejsze marki, wybierane w przypadku tego typu aut, na pierwszym miejscu znajduje się BMW (357 samochodów), na drugim Nissan (243), a na trzecim Volvo (155). Najpopularniejszym modelem jest z kolei Nissan Leaf, który znalazł nabywców 234 razy.
Wzrost zainteresowania widać za to wśród hybryd, ale tych klasycznych. Od początku roku w Polsce zarejestrowano 20 tysięcy samochodów z takim napędem. W porównaniu z ubiegłym rokiem jest to wzrost o około 30 procent.
W tym przypadku, co chyba nie będzie wielkim zaskoczeniem, liderem rynku jest Toyota. Japońska marka sprzedała prawie 15 tysięcy samochodów hybrydowych. Głównie modeli CH-R, Auris, RAV4 i Yaris (w sumie 13 700 egzemplarzy). Na drugim miejscu plasuje się z kolei luksusowa odmiana Toyoty – Lexus (2200), a na trzecim Audi (1700).
To, że Polacy chętniej aniżeli samochody elektryczne czy hybrydy plug-in wybierają klasyczne jednostki hybrydowe, nie jest żadną nowością. Być może tym bardziej posłowie powinni pochylić się nad ewentualnymi zmianami w ustawie o elektromobilności. Ta nie zakłada bowiem zwolnienia z akcyzy klasycznych hybryd. Widać jednak, że póki co, to właśnie takie samochody mogą stanowić konkurencję dla aut z silnikami spalinowymi.
Źródło: Auto Świat, WP Moto