Hej Google, jaka jest pogoda? Być może zadajemy czasem takie pytanie Asystentowi głosowemu w swoim telefonie, a może wolimy sprawdzić to ręcznie. Jeśli ta druga opcja jest dla nas bardziej naturalna, to trzeba wiedzieć, że kilka rzeczy pozmieniało się w ciągu ostatnich dni.
Pogoda na smartfonach wygląda trochę inaczej
Niezależnie, czy korzystamy ze smartfona z Androidem, czy też trzymamy w dłoni iPhone’a – jest spora szansa, że od czasu do czasu chcemy sprawdzić prognozę pogody dotyczącą konkretnej lokalizacji. Wszystko jedno, czy chodzi o nasze miasto, czy też o inną miejscówkę.
Bywa, że mamy związane z tym zwyczaje. Albo korzystamy z rozwiązań promowanych przez nakładkę systemową lub sam system operacyjny, albo ze specjalnych, rozbudowanych aplikacji.
Google jakiś czas temu postarało się zmienić sposób prezentacji informacji o pogodzie w desktopowej wersji wyszukiwarki. Teraz ten sam styl wędruje do smartfonów, jeśli postaramy się wyszukać danych o prognozie w przeglądarce internetowej.
Porównanie różnych stylów prezentacji pogody
W tym momencie, wyszukując informacji o pogodzie w wyszukiwarce Google na smartfonach, powinniśmy zobaczyć zaktualizowaną ikonografię kafelków z danymi. Podzielone są one na cztery sekcje:
- Przegląd,
- Opady,
- Wiatr,
- Wilgotność.
Łatwo też przejdziemy do prognozy, ukazującej spodziewane warunki atmosferyczne w kolejnych dniach.
Jeśli jednak będziemy chcieli wyszukać informacji o pogodzie za pomocą aplikacji Google, to wyświetlą się nam one po staremu, wraz z „pogodową żabą Google”. Różnice możemy wychwycić na poniższych grafikach.
Zdecydowanie wolę zmieniony styl pogody prezentowany w wyszukiwarce. Znacznie szybciej znajduję dzięki niemu dane i jestem w stanie zaplanować dzień, jeśli część czynności będzie zależna od warunków na zewnątrz. Na przykład już teraz wiem, że najbliższe spacery po Izerach będą raczej z gatunku tych mniej słonecznych.
Przeprojektowana karta pogody czerpie informacje z serwisu weather.com. Pod tym względem nic się nie zmieniło, gdyż Google od lat polega na tym dostawcy danych.
Niewykluczone, że taki sam wygląd trafi w późniejszym terminie do aplikacji Google. Być może trzeba będzie pożegnać się z pogodową żabą!