Inflacja zajrzała właśnie nawet na pocztę. Poczta Polska w swoim najnowszym komunikacie informuje, że nastąpi zmiana „Cennika usług powszechnych w obrocie krajowym i zagranicznym”. Już wkrótce klienci zapłacą więcej za niektóre usługi.
To kolejna podwyżka w tym roku
Podwyżka cen usług, która ma nastąpić od października nie jest pierwszą w tym roku. Obowiązujący jeszcze cennik usług Poczty Polskiej wszedł w życie 1 stycznia 2022 roku. Wówczas skala podwyżek wybranych usług w obrocie krajowym wyniosła od 2% do maksymalnie 11%. Na przykład cena listów nierejestrowanych ekonomicznych w formatach S i M o wzrosła na początku roku o 30 groszy.
PP informuje, że podwyżka cen usług ma związek z rosnącymi kosztami pracy i transportu. Zmiany w cenniku zostały już zatwierdzone przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej i zaczną obowiązywać od 1 października 2022 roku. Za które usługi klienci zapłacą więcej?
![Poczta Polska placówka pocztowa](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2018/03/Poczta-Polska-fot.-Poczta-Polska-1200x801.jpg)
Nowy cennik Poczty Polskiej
Nowa podwyżka cen usług Poczty Polskiej wyniesie od kilku do kilkunastu procent. Przykładowo cena listów nierejestrowanych oraz poleconych w formatach S i M, wzrośnie o 30 groszy. Z kolei za popularne paczki pocztowe w gabarycie A do 1 kilograma zapłacimy o złotówkę więcej. Oznacza to, że przesłanie zwykłego listu w formacie S będzie kosztować 3,90 złotych. List polecony S podrożeje do 6,80 złotych, a paczka w formacie A zdrożeje do 13 złotych.
Ceny jakich usług pójdą jeszcze w górę? O 30 groszy zdrożeją również przesyłki polecone (zarówno ekonomiczne, jak i priorytetowe) w formatach S oraz M. Paczka ekonomiczna w gabarycie B do 1 kilograma podrożeje o złotówkę. Potwierdzenie odbioru przesyłki zdrożeje z 2,70 złotych do 3 złotych. Pełny cennik, który ma obowiązywać od października znajduje się na stronie Poczty Polskiej.
Poczta Polska w swoim komunikacie próbuje uspokoić nastroje i przekonać, że dla statystycznego Polaka, który wysyła coraz mniej listów, będzie to oznaczało dodatkowy wydatek rzędu kilku złotych w skali całego roku. Daliście się przekonać? Do mnie taka argumentacja trafia… można powiedzieć średnio.