Smartfony Poco znane są z doskonałego stosunku parametrów technicznych do ceny. No, czasem im się zdarzy nieco odlecieć, ale od każdej reguły da się znaleźć wyjątek. Nowe modele Xiaomi, Poco X6, Poco X6 Pro i Poco M6 Pro, zapowiadają się świetnie, ale ja dziś skupię Waszą uwagę na modelu środkowym – Poco X6. Uważam bowiem, że ma spore szanse stać się hitem.
Podczas ostatniej premiery trzech smartfonów Poco miałam możliwość wyboru, który z nich trafi w moje testowe ręce. Przez dłuższą chwilę wahałam się czy zdecydować się na Poco X6 Pro, który pod wieloma względami wygląda wręcz fenomenalnie (względem ceny oczywiście), czy na jego podstawowy wariant, tj. Poco X6, którego cena jeszcze bardziej zachęca.
Wybór, jak już wiecie, padł na Poco X6. Jest to smartfon, który – w mojej opinii – może stać się królem rankingów telefonów do 1500 złotych. W regularnej sprzedaży kosztuje bowiem 1499 złotych (dostępna jest tylko jedna wersja pamięciowa, tj. 12 GB RAM / 256 GB pamięci wewnętrznej), natomiast w przedsprzedaży można go kupić o dwie stówki taniej, co dodatkowo podnosi jego atrakcyjność.
Wiem, że sporo z Was nie lubi kupować smartfona w ciemno, dlatego też postanowiłam przygotować pierwsze wrażenia, z których dowiecie się, jaki jest Poco X6 po trzech dobach użytkowania.
Z czym właściwie mamy do czynienia? Specyfikacja Poco X6
Parametry techniczne:
- wyświetlacz Flow AMOLED DotDisplay o przekątnej 6,67”, rozdzielczości 1220×2712 pikseli (1.5K), częstotliwości odświeżania 120 Hz, jasności szczytowej do 1800 nitów, Corning Gorilla Glass Victus,
- ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 7s Gen 2 z Adreno 710,
- Android 14 z MIUI Global 14.0.4,
- 12 GB RAM LPDDR4X,
- 256 GB pamięci wewnętrznej (UFS 2.2),
- aparat główny 64 Mpix z OIS, ultraszeroki kąt 8 Mpix, makro 2 Mpix,
- przedni aparat 16 Mpix,
- 5G,
- dual SIM,
- NFC,
- GPS,
- Bluetooth 5.2,
- WiFi 802.11 a/b/g/n/ac,
- USB typu C,
- port podczerwieni (irda),
- głośniki stereo,
- 3.5 mm jack audio,
- czytnik linii papilarnych w ekranie,
- akumulator o pojemności 5100 mAh, szybkie ładowanie 67 W,
- wymiary: 161,15 x 74,24 x 7,98 mm,
- waga 181 g,
- IP54.
Co ważne, w zestawie z telefonem otrzymujemy nie tylko etui (w dodatku nie takie przezroczyste plastikowe, tylko czarne gumowe, aksamitne w dotyku), ale także ładowarkę 67 W z przewodem USB C – USB A. Warto też dodać, że na ekranie fabrycznie znajduje się folia ochronna.
Pierwsze wrażenie? Zdecydowanie dobre
Pierwsze uruchomienie telefonu i to, co rzuca się w oczy, to ekran, do którego nie mam większych zastrzeżeń. Dostajemy wszystkie zalety płynące z zastosowania AMOLED-owego ekranu. Świetny kontrast, doskonałe kąty widzenia, ogólnie bardzo dobrą jakość. To, czego brakuje mi domyślnie, to lepsze nasycenie kolorów – niezależnie od wybranego w ustawieniach ekranu trybu. Można je jednak podkręcić w ustawieniach zaawansowanych schematu kolorów.
Niektórym może nie pasować brak ciągłego Always on Display. Bo choć opcja „Zawsze na ekranie” jest, to jednak nie takie „zawsze”. Można ją uruchomić tak, by działała 10 sekund po dotknięciu ekranu – nie da się wymusić żadnego innego ustawienia.
Jasność ekranu bez zarzutu – minimalna jest naprawdę niska, a maksymalną trudno sprawdzić w warunkach zimowego braku słońca w ostatnich dniach. W teorii wynosi 1200 nitów, a w peaku – 1800 nitów, czyli zdecydowanie wystarczająco, by komfortowo używać telefonu w słońcu. Do tego odświeżanie 120 Hz i mamy komplet.
W zapowiedziach pojawiała się informacja, że wszystkie modele Poco mają działać na Androidzie 14 z nakładką HyperOS. Tymczasem było to info niepełne. O ile rzeczywiście Poco X6 Pro po wyjęciu z pudełka ma HyperOS, tak pozostałe dwa modele – w tym X6 – musi poczekać na stosowną aktualizację (pytanie jak długo…).
Póki co Poco X6 działa pod kontrolą Androida 13 z MIUI Global 14.0.4 z łatkami bezpieczeństwa datowanymi na 1 listopada 2023. Dziś rano telefon zasygnalizował aktualizację łatek bezpieczeństwa do 1 stycznia 2024.
Do kompletu otrzymujemy ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 7s Gen 2 z Adreno 710, 12 GB RAM (LPDDR4X) i 256 GB pamięci wewnętrznej w standardzie UFS 2.2 (przy czym musicie wiedzieć, że do testów dostaliśmy wariant 512 GB, którego w Polsce nie będzie w sprzedaży).
Poco X6 póki co działa bardzo poprawnie – tylko raz dostrzegłam mikroprzycięcie podczas wychodzenia z jakiejś aplikacji i raz, podczas wybudzenia telefonu, nie załadowała się na czas tapeta, a tak, na ten moment, nie mogę narzekać na jego pracę. Podczas dłuższej sesji przeglądania sieci na LTE poczułam, że obudowa stała się delikatnie ciepła, ale to tak naprawdę delikatnie – ledwo odczuwalnie. Pierwsze wrażenie pod względem działania i kultury pracy – zdecydowanie pozytywne.
Czy coś jest nie tak?
Po 3 dniach użytkowania mogę powiedzieć, że irytuje mnie (póki co?) tylko jedna rzecz. W każdym telefonie ustawiam zawsze obsługę interfejsu gestami zamiast przycisków funkcyjnych z dolnej belki systemowej (wstecz, home, otwarte aplikacje). We wszystkich, po otwarciu zdjęcia na Messengerze, gest cofnięcia pozwala zamknąć zdjęcie. Tymczasem tutaj ten gest nie działa – żeby zamknąć zdjęcie, należy skorzystać ze strzałki cofania w lewym górnym rogu tegoż.
I teraz ciekawostka – po napisaniu tych słów nagle gest zaczął działać. Złośliwość rzeczy martwych? Być może ;), ale skoro działa to super. Choć będę to jeszcze monitorować.
Druga rzecz, czyli pierwsza, skoro ta powyższa już działa ;), to opóźnienia w wyświetlaniu powiadomień lub ich brak. Osobiście jednak nie uważam tego jako wielki problem – przestawiam ustawienia aplikacji, na powiadomieniach, z których mi zależy, na brak oszczędzania energii baterii – i wszystko wraca do normy. Wam też to polecam, w przeciwnym razie możecie nie otrzymywać powiadomień z Messengera, Discorda czy innych aplikacji na czas.
Jako testerkę sprzętu irytuje mnie też brak dokładnych statystyk zużycia baterii – niestety, jest wykres i procentowe zużycie energii przez poszczególne aplikacje, ale nie przez ekran. Stąd też SoT mogę jedynie szacować. Z pomocą przychodzi androidowa funkcja Cyfrowa równowaga i kontrola rodzicielska, która śledzi, ile czasu spędzamy w poszczególnych aplikacjach.
Nie jest to narzędzie idealnie odwzorowujące czas działania telefonu, ale daje pewien obraz długości pracy. Skoro miałam w rękach telefon przez trzy dni, postanowiłam przeprowadzić dwa różne cykle pracy – dwa na WiFi, drugi tylko na danych mobilnych.
W pierwszym przypadku Poco X6 rozładował się tuż przed północą, z SoT na poziomie ok. 6,5 h (coś czuję, że ten czas można jeszcze poprawić, bo sporo czasu i energii zasbrało samo konfigurowanie telefonu*). W drugim też telefon pozwolił na cały dzień działania – rozładował się o północy z SoT wynoszącym ok. 4,5 h (przy czym tutaj ponad 0,5 h to nawigacja z użyciem Map Google).
*I rzeczywiście – trzeciego dnia udało się skończyć dzień z 50% baterii i SoT na poziomie 3h44′, co sugeruje, że SoT spokojnie może przebić 7 godzin.
Wygląda zatem na to, że Poco X6 powinien bezproblemowo zapewniać działanie od rana do późnego wieczoru. A nawet, jeśli się rozładuje, prawdopodobnie bardzo szybko przywrócimy mu siły na kolejne godziny działania, dzięki ładowarce 67 W. Nie ukrywam jednak, że dotychczas nie udało mi się zmierzyć czasu ładowania. To jednak tylko pierwsze wrażenia – trudno, by pisać tu o wszystkim!
Aparaty do sprawdzenia
Nie napisać nie mogę natomiast choć kilku słów na temat aparatów. Albo chociaż załączyć kilku zdjęć, bo to one świadczą o jakości.
kilka pionowych:
Dla osób nagrywających wideo smartfonem ważna uwaga – Poco X6 głównym aparatem nagrywa maks. w 4K 30 FPS, a przednim maks. w Full HD 60 FPS (4K brak). Póki co mam jedno spostrzeżenie: niby mamy dostępny zoom 6-krotny, ale już nawet przy 2-krotnym szczegółowość drastycznie spada i pojawia się ogromny szum.
Poco X6 ma jednego głównego rywala
Największy konkurent Poco X6 w moich oczach? Motorola moto g84 – obsługuje ładowanie 30 W (vs 67 W w Poco), ale za to ma slot kart microSD (którego tutaj brakuje). Ma też mniejszy ekran (6,5” vs 6,67”), co dla wielu osób może być zaletą, przy czym nie w przypadku, kiedy wymiary urządzenia są praktycznie takie same, dzięki wąskim ramkom w Poco X6 (160 x 74,4 x 7,6 mm vs 161,15 x 74,2 4 x7,98 mm). Waga zdecydowanie na plus dla Motki – 167 g vs 180 g. Główna różnica to procesor – Snapdragon 7s Gen 2 w Poco X6 vs Snapdragon 695 w Moto G84.
Nie czas jednak na porównanie – kto wie, może uda nam się takowe przygotować w późniejszym czasie (dajcie znać czy byście takowe w ogóle chcieli!). Na razie przekazuję telefon Mateuszowi do dogłębnych testów. Jeśli zatem macie jakieś pytania odnośnie Poco X6 – dawajcie znać w komentarzach.
Mnie ten telefon naprawdę pozytywnie zaskoczył, a nie miałam wobec niego dosłownie żadnych oczekiwań.