Zaledwie parę dni temu do Polski oficjalnie zawitały nowe średniopółkowe smartfony Xiaomi spod szyldu Poco. Mowa tu o trzech modelach – Poco X6, X6 Pro oraz M6 Pro. Mimo relatywnie niskich, a już z pewnością bardzo atrakcyjnych cen, oferują całkiem dobrą specyfikację. A jak to przekłada się na wrażenia w boju? Dziś przyjrzymy się Poco M6 Pro po trzech dniach użytkowania.
Na temat pierwszego ze wspomnianych smartfonów, czyli Poco X6, mogliście już przeczytać pierwsze, bardzo obiecujące wrażenia Kasi, po trzech dniach użytkowania. Mi do testów przypadł Poco M6 Pro i także chwilę – a konkretniej nieco ponad trzy doby – już z nim obcuję, dlatego również postanowiłem podzielić się z Wami wrażeniami na gorąco. A te, są naprawdę nad wyraz dobre.
Powiem więcej – ten smartfon ma szansę stać się jednym z najchętniej wybieranych smartfonów za około tysiaka. Już Wam wyjaśniam, dlaczego.
Specyfikacja jest więcej niż wystarczająca
Zwykle przedstawienie parametrów urządzeń zostawiam do pełnej recenzji, jednak tym razem zrobię wyjątek. A to z racji tego, że chciałbym, abyście dokładnie od razu widzieli, w jakich aspektach ten smartfon ma szansę być naprawdę dobry.
Spójrzmy więc choć pokrótce na specyfikację techniczną Poco M6 Pro:
- wyświetlacz Flow AMOLED DotDisplay o przekątnej 6,67 cala, rozdzielczości 2400 x 1080 pikseli, częstotliwości odświeżania 120 Hz i jasności do 1300 nitów,
- ośmiordzeniowy procesor MediaTek Helio G99 Ultra z GPU Mali-G57 MC2,
- 12 GB RAM LPDDR4X,
- 512 GB pamięci wewnętrznej UFS 2.2,
- system Android 13 z MIUI 14 for POCO,
- aparat główny 64 Mpix OIS + ultraszeroki kąt 8 Mpix 118° + makro 2 Mpix,
- przedni aparat do selfie 16 Mpix,
- WiFi 5 (802.11a/b/g/n/ac), 2,4 + 5 GHz,
- 4G LTE-A, 3G, 2G, dualSIM (2x nanoSIM),
- obsługa kart microSD do 1 TB,
- Bluetooth 5.2, GPS, NFC,
- czytnik linii papilarnych w ekranie,
- głośniki stereo,
- złącze słuchawkowe Jack 3,5 mm,
- port podczerwieni IrDa
- USB typu C 2.0,
- akumulator o pojemności 5000 mAh, szybkie ładowanie przewodowe 67 W,
- wymiary: 161,1 x 74,95 x 7,98 mm,
- waga: 179 g,
- IP54.
Solidna obudowa, równie dobry ekran
Poco M6 Pro robi dobre pierwsze wrażenie już od samego początku pod względem jakości wykonania. Co prawda mamy to do czynienia z plastikową ramką, ale za to plecki wykonane zostały nie z tworzyw sztucznych, a ze szkła, co miło zaskakuje, z kolei ekran pokryto Gorillą Glass 5. Trudno się tutaj do czegokolwiek przyczepić, patrząc na urządzenie przez pryzmat jego ceny.
Dalej jest równie dobrze, a nawet lepiej. Na froncie znalazł się wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,67 cala, rozdzielczości Full HD+ i częstotliwości odświeżania 120 Hz. Jego jakość jest naprawdę bardzo zadowalająca – dobrze wypada tu zarówno kontrast, jak też jasność minimalna i maksymalna oraz kąty widzenia. Czernie są głębokie, a prezentowana kolorystyka całkiem żywa (choć nie jakoś wybitnie), a gdyby komuś było zbyt blado, do dyspozycji są dość są trzy tryby wyświetlania i możliwość dostosowania temperatury barwowej.
Moim drobnym zarzutem jest tutaj automatyczne sterowanie jasnością ekranu. Na przestrzeni tych paru dni wielokrotnie zdarzyło mi się, że jasność zmieniała się zbyt skokowo, albo z kompletnie niewiadomego powodu w jasnym otoczeniu schodziła niemal do minimum. Być może jest to kwestia łatwa do naprawienia aktualizacją systemu.
Teoretycznie na pokładzie jest także Always On Display, jednak w praktyce pokazuje się ono wyłącznie przez 10 sekund po dotknięciu ekranu i nie mamy możliwości zmiany na stałe wyświetlanie tak, jak ma to miejsce w droższych smartfonach ze stajni Xiaomi. Trochę szkoda.
Z ekranem zintegrowany został czytnik linii papilarnych – jest on całkiem szybki i celny. Póki co nie odnotowałem żadnych problemów z jego działaniem, choć oczywiście do czasu pojawienia się pełnej recenzji zdążę sprawdzić go dokładniej.
Poza tym, nie zabrakło tu do kompletu głośników stereo z wirtualnym dźwiękiem przestrzennym Dolby Atmos. Na ten moment nie chcę wydawać pełnego osądu na ich temat, choć mam wrażenie, że grają jednak nieco płasko, ale względnie czysto.
A co z wydajnością i baterią?
Nad sprawnym działaniem Poco M6 Pro pieczę sprawuje procesor MediaTek Helio G99 Ultra, zatem nie jakaś arcywydajna jednostka, ale raczej nikt w tej cenie się takiej nie spodziewał. Wraz z nią współpracuje – w przypadku mojego egzemplarza – aż 12 GB RAM LPDDR4X i 512 GB pamięci UFS 2.2. Gdyby jednak jakimś cudem brakowało Wam przestrzeni dyskowej, M6 Pro został wyposażony w gniazdo kart pamięci microSD.
Przez te ponad trzy doby użytkowania smartfon nie zdążył mnie jeszcze zirytować żadnymi większymi problemami wydajnościowymi. Jasne, nie mamy tu ani procesora z wysokiej półki, ani najszybszej dostępnej na rynku pamięci, ale całość zoptymalizowana jest na tyle dobrze, że pozwala na w pełni komfortowe użytkowanie.
Na palcach jednej ręki mogę wyliczyć sytuacje, gdy rzeczywiście w oczy rzuciły mi się jakieś wyraźniejsze przycięcia. Dosłownie raz aplikacja Messengera z niewiadomych przyczyn wysypała mi się podczas przeglądania konwersacji grupowej, jednak po ponownym uruchomieniu apki problem już nie powrócił.
Póki co również nie udało mi się doprowadzić do odczuwalnego nagrzania urządzenia podczas użytkowania, zatem kultura pracy i temperatury również zapowiadają się bardzo poprawnie.
Całość pracuje pod kontrolą systemu Android 13 z nakładką MIUI 14 for POCO. Według zapewnień, wkrótce ma zostać wydana aktualizacja do Androida 14, ale już nie z MIUI, a z nowym HyperOS. Dosłownie w chwili pisania tego fragmentu pojawiła mi się aktualizacja oprogramowania, ale wnosząca tylko nowsze poprawki zabezpieczeń, datowane na 1 stycznia 2024 roku (wcześniejsze były z listopada).
I, generalnie, nie mam większych zastrzeżeń, co do samej stabilności systemu, bo póki co nie znalazłem rażących błędów, poza jednym. Podobnie jak u wielu innych urządzeniach Xiaomi zdarzają się problemy z niedocieraniem powiadomień, wynikające z agresywnej optymalizacji MIUI. Jest jednak na to dość proste remedium. Wystarczy bowiem dla danych aplikacji wyłączyć oszczędzanie baterii, a tym samym odświeżanie w tle działa poprawnie, a powiadomienia przychodzą na czas.
Poco M6 Pro wyposażono w akumulator o pojemności 5000 mAh, zatem można tu mówić o dość sporym ogniwie. Oczywiście na ten moment jeszcze zdecydowanie za wcześnie na ostateczne osądy odnośnie czasu pracy, jednak pierwsze cykle wyglądają bardzo obiecująco.
Niestety, z kompletnie niezrozumiałych przyczyn, MIUI w tym modelu nie wyświetla czasu na włączonym ekranie, co mnie osobiście niesamowicie drażni. Przez to, musiałem posiłkować się innymi metodami, by móc dla Was sprawdzić choćby przybliżone wyniki.
Niemniej jednak, póki co zupełnie bezproblemowo jestem w stanie osiągnąć pełną dobę użytkowania z czasem na włączonym ekranie oscylującym w okolicach 6-7 godzin. Trudno go rozładować przed końcem dnia, a gdy już do tego dojdzie, za sprawą ładowania o mocy 67 W (ładowarka jest w pudełku), energię uzupełnimy w około 45-50 minut.
Możliwości fotograficzne
Jak mogliście już przeczytać w sekcji poświęconej specyfikacji, Poco M6 Pro wyposażono w zestaw trzech aparatów – główny o rozdzielczości 64 Mpix z optyczną stabilizacją, ultraszerokokątny 8 Mpix z polem widzenia 118° i skromniutki obiektyw makro 2 Mpix.
Przez te zaledwie trzy dni nie zdążyłem zrobić jeszcze zbyt dużej ilości zdjęć, zatem zdecydowanie powstrzymuję się tutaj przed wydawaniem jakichkolwiek werdyktów. Kilka zdjęć możecie zobaczyć poniżej – oceńcie je sami:
Recenzja już niedługo!
Poco M6 Pro zapowiada się na naprawdę mocnego przedstawiciela segmentu smartfonów kosztujących około tysiąc złotych. Mamy tu zaskakująco dobry ekran AMOLED 120 Hz, głośniki stereo z Dolby Atmos i wydajność, która jest w stanie zadowolić rzeszę użytkowników. Bateria także (przynajmniej póki co) mnie nie zawiodła. Poco M6 Pro jest w stanie wytrzymać co najmniej jeden pełny intensywny dzień, od rana do późnego wieczora, a samo uzupełnienie energii jest szybkie.
Do czasu pełnej recenzji, która pojawi się najpewniej za kolejnych kilkanaście dni, zdążę bardziej sprawdzić możliwości fotograficzne urządzenia oraz wyłapać ewentualne problemy i błędy. Oczywiście, oby było ich jak najmniej ;)
Na koniec warto wspomnieć jeszcze o cenie, bowiem Xiaomi przygotowało ofertę premierową. Jeszcze przez chwilę, a konkretniej do 18 stycznia, smartfon dostępny jest w promocji – wariant 8/256 GB kosztuje 999 złotych, zaś ten, który przyszło mi testować, czyli 12/512 GB – 1099 złotych, a więc o 200 złotych mniej względem regularnej ceny.
Jeśli macie jakieś pytania odnośnie Poco M6 Pro – sekcja komentarzy jest do Waszej dyspozycji, a ja na wszystkie postaram się odpowiedzieć.