Pamiętacie „stare, dobre czasy”? W tym akurat przypadku nie cofamy się do prehistorii, a do 2013 roku, kiedy to na salonach pojawiła się charakterystyczna Xperia L z zapadającym w pamięć podświetleniem ulokowanym w dolnej części urządzenia. Po czterech latach odżyły plotki o odświeżeniu L-ki od Sony.
Z kronikarskiego obowiązku należy przypomnieć, jaką specyfikacją wyróżniała się pierwsza Xperia L. Spójrzcie, niby tylko cztery lata, a jednak przeskok, jaki osiągnęliśmy w specyfikacji technicznej smartfonów jest wręcz kolosalny i nawet osoba, która jest na bieżąco z rynkiem smartfonów od mniej niż kilku lat, od razu dostrzeże skalę zjawiska.
Sony Xperia L miała ekran o przekątnej 4.3 cala, pracujący w rozdzielczości 480 na 854 pikseli przy oszałamiającej wartości zagęszczenia pikseli na cal wynoszącej 228 PPI, co jak na tamte czasy było wynikiem co najmniej dobrym. Smartfon charakteryzował się baterią o pojemności 1850 mAh, jednym gigabajtem pamięci RAM, 8 GB na pliki użytkownika oraz dwurdzeniowym Snapdragonem MSM8230. Xperia L miała też aparat o matrycy 8 Mpx oraz przednią kamerkę 0,3 Mpx. System? Android 4.1 Jelly Bean.
A jaka będzie odświeżona Xperia L? W sumie, cały czas wiemy o smartfonie bardzo, bardzo mało. Pierwsza wzmianka o urządzeniu pojawiła się w Rosji, a urządzenie o kodowej nazwie G3312 zostało podpisane jako Sony Xperia L1, co pozwala z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że mówimy o następcy pierwszej Xperii L.
Oczywiście, patrząc po pierwowzorze, należy raczej spodziewać się urządzenia ze średniej półki, jednak szczerze mówiąc, mimo sympatii do producenta nie jestem przekonany, czy wskrzeszanie linii sprzed kilku dobrych lat ma sens. Zwłaszcza, jeśli przypomnimy sobie, że przecież Sony jakiś czas temu przycinało swoje portfolio, aby zwiększyć rentowność. Chyba trzeba czekać po prostu na dalszy rozwój wydarzeń.
źródło: phonearena