Wyścig na najtańszy tablet z Windowsem trwa. Pamiętajcie jednak, że rzado kiedy określenie „tani” idzie w parze z „dobry”. Ployer MOMO7W, bo o nim tym razem będziemy rozprawiać, oprócz tego, że jest faktycznie bardzo tani, nie wyróżnia się niczym. A kosztuje ok. 50 dolarów.
Jeszcze nie tak dawno nie do pomyślenia było, by tablet z Windowsem kosztował mniej niż tablet z Androidem. A tu proszę – sytuacja zdarza się coraz częściej. Choć oczywiście trzeba pamiętać, że urządzenia te skierowane są do bardzo niewymagających użytkowników o niezbyt zasobnych porfelach.
No dobrze, co otrzymujemy w tej cenie? Pozwólcie, że wymienię:
- 7-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1024 x 600 pikseli (co ciekawe, IPS),
- procesor Intel Atom Bay Trail, najprawdopodobniej Z3735,
- 1GB RAM,
- 16GB pamięci wewnętrznej,
- Windows 8.1 z roczną subskrypcją Office 365,
- slot kart microSD,
- wyjście HDMI (nieco zaskakujące, przyznajcie),
- 3.5 mm jack audio,
- 2500 mAh,
- waga: 188 x 107,8 x 8,8 mm.
Osobiście jednak, na miejscu wszystkich, którzy zastanawialiby się nad Ployer MOMO7W, skierowałabym swe myśli w stronę przetestowanego przez Piotra HP Stream 7 (7″ 1280×800 IPS, 32GB pamięci). Jest dwa razy drożej (ok. 90 dolarów), ale wrażenia z użytkowania powinny być kilka razy wyższe.
Ployer MOMO7W to dla nas wyłącznie egzotyczna ciekawostka – dostępny jest wyłącznie w Chinach.