Długo przed ekspansją, takich usług jak NVIDIA GeForce Now czy Xbox Cloud Gaming, Sony próbowało uruchomić PlayStation Now dla smartfonów już w 2017 roku. Co stanęło więc na drodze japońskiego giganta rynku konsol?
PlayStation Now, czyli tajne dokumenty z sądu
Sprawa jaka toczy się w amerykańskim sadzie Epic Games oraz Apple, kontynuuje swoje dzieło zniszczenia, odkrywając coraz więcej tajemnic branży gier wideo. Tym razem padło na Sony, które – jak się okazuje według wewnętrznych dokumentów Apple – już w 2017 roku próbowało uruchomić PlayStation Now na urządzeniach mobilnych.
Usługa miała oferować streaming ponad 450 gier z PlayStation 3, a wkrótce także i PlayStation 4. W rzeczywistości stało się coś zupełnie odwrotnego. Wsparcie dla usługi zniknęło z PS3 oraz PS Vita, a Sony skupiło się na dostarczeniu serwisu posiadaczom PS4 oraz komputerów PC. Co ciekawe, PlayStation Now do dzisiaj nie jest oficjalnie dostępne w Polsce.
Uparty jak Apple
Jak donosi The Verge, PlayStation mogło nie mieć tak wielkiej potrzeby, by walczyć z Apple o możliwość uruchomienia cloud-gamingu na AppStore. Jest to irytujące o tyle, że Sony jako jedna z pierwszych korporacji w świecie gier, zainteresowała się w ogóle chmurą, wykupując między innymi GaiKai już w 2012 roku. Tymczasem Sony dopiero niedawno zaoferowało streaming w jakości 1080p, podczas gdy takie Google Stadia od dawna udostępnia już podobną usługę w rozdzielczości 4K.
Co jest jednak najbardziej zabawne, nikt nie zyskuje na obecnej sytuacji. Apple mogłoby zarobić swój procent na każdej subskrypcji PlayStation Now, a Sony miałoby z pewnością serwis, który mógłby konkurować z potężnym dzisiaj Xbox Cloud Gaming, szykującym się na podbój telewizorów Smart TV.
Miejmy zatem nadzieję, że projekt Spartacus ujawni jakieś konkretne informacje, dotyczące zmian w PS Now. Sony musi zacząć gonić Microsoft jak tylko może. I nie, kolorowe panele do PS5 nie są odpowiedzią na problem. Odpowiedzią będzie fantastyczna subskrypcja, która będzie godnie konkurować z Xbox Game Pass Ultimate.