Nie minął jeszcze miesiąc od uruchomienia Play NEXT, czyli oferty, opartej na modelu subskrypcji, a operator już zmienił warunki promocyjne. Niestety, na dużo gorsze – nie ma bowiem już darmowego okresu dla nowych klientów.
Może to tylko moje subiektywne odczucie, ale odniosłem wrażenie, że w mniemaniu Fioletowego Play NEXT jest prawdziwą rewolucją na rynku telekomunikacyjnym. Oferta ta opiera się bowiem na modelu subskrypcji – klient nie podpisuje żadnych umów, ani lojalek, nie musi też doładowywać konta (chociaż może to zrobić, jeśli chce skorzystać z wybranych usług). Zamiast tego, podpina kartę płatniczą i subskrybuje pakiet, a jeśli zechce, w każdym momencie może z tego zrezygnować bez żadnych konsekwencji.
Miesięczną opłatę za wspomniany pakiet ustalono na 45 złotych. Na pierwszy rzut oka to dużo, ale w jego skład wchodzą nielimitowane rozmowy, SMS-y i MMS-y do wszystkich oraz 50 GB internetu – to więc uczciwa oferta. Co więcej, spełniając określone warunki, można było korzystać z ww. udogodnień całkowicie za darmo przez określony czas.
Dla przypomnienia: osoby, przenoszące numer z innej sieci, przez pół roku nie płaciły ani złotówki za Play NEXT, natomiast klienci, migrujący z oferty na kartę oraz wybierający całkowicie nowy numer, dostawali trzy miesiące za darmo. Używam czasu przeszłego, ponieważ od teraz w obu przypadkach nie ma już darmowego okresu – zamiast tego użytkownicy dostają tylko rabat w wysokości 50% na subskrypcję przez (odpowiednio) sześć lub trzy miesiące.
Nie wiadomo, dlaczego Play zdecydował się na takie posunięcie w tak krótkim czasie po uruchomieniu Play NEXT. Być może zaważyły względy ekonomiczne (oferta mogła być po prostu zbyt korzystna), albo po prostu „kozackie promo” już się skończyło. Na pocieszenie nie zaszły jednak żadne zmiany w systemie poleceń – po skutecznym poleceniu zarówno osoba polecająca, jak i polecona otrzymują jeden miesiąc subskrypcji za 1 złotówkę.
Źródło: Play NEXT