Już wczoraj Orange poinformowało, że podpisało z Play aneks do umowy o roamingu krajowym. Jednak dopiero teraz rzecznik Fioletowych wyjaśnił, co to może oznaczać dla klientów reprezentowanej przez niego sieci.
Co ciekawe, rzecznik Orange stwierdził, że od teraz to właśnie Pomarańczowi będą wiodącym partnerem w roamingu krajowym dla Play, jednak rzecznik Fioletowych temu zaprzeczył i poinformował, że cały czas jest i pozostanie nim T-Mobile. Chociaż niewykluczone, że w przyszłości się to zmieni. Ale na razie pozostaje tak, jak było.
Póki co, klienci Play nie odczują skutków podpisanego przez obie sieci aneksu do umowy o roamingu krajowym. Zaczną dopiero w 2018 roku, ponieważ wówczas Orange udostępni im możliwość korzystania z technologii 4G LTE (aktualnie jest to tylko 2G i 3G). Mimo to, rzecznik Play zapowiedział, że na razie nie zamierzają znosić limitów prędkości internetu w roamingu krajowym – 1,5 Mbit/s pozostaje jak najbardziej aktualne.
Przy okazji pojawiły się też obawy, że przez aneks do umowy Play przestanie rozbudowywać sieć swoich nadajników. Rzecznik Fioletowych uspokoił jednak, że będzie wręcz przeciwnie, ponieważ porozumienie ułatwia Play zakładanie własnych nadajników na masztach Orange. A że na pewno jest to tańsze rozwiązanie, pozwoli szybciej zwiększyć zasięg sieci macierzystej.
Na koniec jeszcze informacja dla klientów Orange – rzecznik Pomarańczowych obiecał, że postanowienia aneksu do umowy w żaden sposób nie wpłyną na jakość świadczonych usług, więc nie ma obaw, że użytkownicy Play „zapchają” sieć. Mimo że – jak to stwierdził rzecznik Fioletowych – ich klienci potrafią ssać [dane] i dużo ich jest.