Serwis eBilet to jedna z największych platform, za pośrednictwem której można kupić bilety na koncerty i inne wydarzenia. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów już w marcu 2023 roku wziął go pod lupę i dziś poinformował o wydaniu dwóch brzemiennych w skutkach decyzji.
Serwis eBilet musiał zwrócić pieniądze klientom
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów miał zastrzeżenia do sposobu, w jaki platforma prezentowała ceny biletów. Klienci widzieli bowiem ceny „od”, a wiadomo, że słowo „od” daje duże pole do manewru, podobnie jak „do” w przypadku deklarowanych prędkości internetu stacjonarnego – trudno uzyskać maksymalną, większość klientów nie jest w stanie to zrobić przez liczne ograniczenia technologiczne.
Nie było możliwości, aby klient kupił bilet w cenie, która wyświetlała mu się na stronie wydarzenia, ponieważ na dalszych etapach serwis doliczał obowiązkową opłatę serwisową, której nie dało się uniknąć. Jej wysokość bywała różna, dlatego trudno było przewidzieć, ile finalnie trzeba będzie zapłacić za wejściówkę na wydarzenie. Prezesowi UOKiK bardzo się to nie spodobało, dlatego zobowiązał spółkę eBilet do zmiany sposobu informowania konsumentów o minimalnej cenie biletów.
Cena ta będzie musiała zawierać opłatę serwisową lub inne opłaty obligatoryjne, jeśli takie zostaną wprowadzone. Od początku zapoznawania się z ofertą konsument musi mieć prawdziwą informację o pełnej cenie. To optymalny sposób prezentowania cen w serwisach internetowych, który powinien być standardem rynkowym. Cena jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na decyzję o zakupie, dlatego powinna być prezentowana w sposób jasny, czytelny i nie wprowadzający w błąd. Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK
UOKiK nie pozostawił suchej nitki na tej praktyce serwisu eBilet – mówi wprost, że dodawanie niezapowiedzianych wcześniej opłat to tzw. drip pricing i jest to przykład tzw. dark patterns, czyli praktyk wykorzystujących wiedzę o zachowaniach użytkowników do manipulowania procesem decyzyjnym. Klient mógłby bowiem nie zdecydować się na zakup, gdyby od początku wiedział, ile zapłaci, a gdy już dodał bilet do koszyka, istniało większe prawdopodobieństwo, że sfinalizuje zakup. Ponadto mając od razu wiedzę na temat ceny, mógłby poszukać korzystniejszych ofert.
Prezes UOKiK zobowiązał spółkę eBilet do zmiany sposobu prezentacji ceny zarówno w serwisie internetowym, jak i przekazach marketingowych. Ponadto musi on zwrócić opłatę serwisową klientom, którzy złożyli w tej sprawie reklamację.
eBilet musi też zapłacić wysoką karę
Ponadto UOKiK wydał decyzję, na mocy której eBilet musi zapłacić karę w wysokości 1325800 złotych za nieuprawnione wydłużenie terminu zwrotu kwoty zapłaconej za bilet do 180 dni w przypadku wydarzeń odwołanych lub przełożonych z przyczyn związanych z obostrzeniami epidemiologicznymi – serwis powoływał się tutaj na przepisy ustawy antycovidowej. Tymczasem Urząd informuje, że nie dotyczyły one bileterii, zatem platforma powinna zwrócić pieniądze w ciągu regulaminowych 14 dni.
Obie ww. decyzje nie są jednak jeszcze prawomocne i spółka eBilet ma możliwość się od nich odwołać.