Pixel Watch do niedawna nadal pozostawał w sferze plotek. Po ostatniej konferencji Google, mamy jednak potwierdzenie nie tylko tego, że smartwatch powstaje, ale również wiemy, jak będzie wyglądać. Od tej chwili ruszyła machina domysłów na temat specyfikacji. Teraz dowiadujemy się, że inteligentny zegarek otrzyma dedykowany koprocesor.
Pixel Watch z procesorem z 2018 roku
Pisaliśmy ostatnio o tym, że nadchodzący Pixel Watch zostanie najprawdopodobniej wyposażony w procesor Exynos 9910. Niestety, nie jest to najlepsza informacja, bowiem mowa o procesorze, który zadebiutował na rynku w 2018 roku.
W związku z tym, mówimy o procesorze wykonanym w 10-nanometrowej litografii, którego czasy świetności są dawno za nim. Trudno zatem oczekiwać dobrego zarządzania energią, ale również wydajność może pozostawiać wiele do życzenia.
Oba te elementy są niezwykle ważne w świecie Wear OS – spoglądając historycznie, widać było bowiem poprawę działania smartwatchy z systemem Google, które dostawały coraz mocniejsze podzespoły. Google najwidoczniej zdaje sobie z tego sprawę, dlatego Exynos 9110 dostanie dodatkową pomoc.
Jak donosi 9to5Google, zegarek, oprócz procesora Samsunga, dostanie dodatkowy koprocesor. Dzięki temu główny układ będzie odciążony, a jego zasoby będą mogły być skierowane w inną stronę. Koprocesor będzie bowiem odpowiedzialny za obsługę podstawowych, codziennych i ciągłych funkcji Pixel Watcha.
Mowa zatem o monitorowaniu funkcji zdrowotnych, obsłudze wyświetlacza AoD, analizie snu czy chociażby szybszym wybudzaniu w reakcji na gest przechylenia. Również licznik kroków, a więc najbardziej podstawowa funkcja fitness, będzie obsługiwana przez dodatkowy chip.
Źródło informuje również, że Pixel Watch otrzyma 32 GB pamięci wewnętrznej na dane. Nie jest to może najbardziej istotna część specyfikacji, ale taka ilość pamięci pozwoli na nieco swobody – szczególnie w trybie offline. Inaczej jest natomiast z pamięcią RAM. Tej ma być więcej niż w jakimkolwiek innym smartwatchu z Wear OS.
Jeśli plotki się potwierdzą, to należy się spodziewać co najmniej 2 GB pamięci RAM, a to już ilość, która z pewnością pozytywnie wpłynie na działanie inteligentnego zegarka. Tutaj ta zależność jest jeszcze mocniejsza niż w przypadku samego procesora.
Niestety, na chwilę obecną nie wiemy dokładnie, jakie czujniki zostaną zainstalowane w nowym urządzeniu. Spodziewamy się, że oprócz czujnika tętna, na pokładzie znajdzie się również miernik poziomu nasycenia krwi tlenem (SpO2). Nie można wykluczyć również sensorów monitorujących pracę serca.
Wszystkiego dowiemy się już jesienią, kiedy to planowana jest premiera nowych urządzeń z linii Pixel na 2022 rok. Jedno jest pewne, Google nie może pozwolić sobie na wpadkę. Być może Pixel Watch nie zachwyci specyfikacją, więc tym razem to magia Google musi zrobić swoje – rynek potrzebuje bowiem mocnego sygnału.