Xiaomi ma ogromną rzeszę fanów. Niektórzy są jej oddani ponad wszystko i bezkrytycznie patrzą na poczynania chińskiego giganta, choć większość po prostu kupuje urządzenia tej firmy, bo są tanie i dobre. Nie wszyscy jednak są w pełni z nich zadowoleni, dlatego grupa sfrustrowanych klientów postanowiła wystosować petycję do producenta, którą Ty także możesz podpisać.
Użytkownicy piszą petycję do Xiaomi, żeby wzięło się do roboty i nie dzieliło klientów na „lepszych i gorszych”
Niezadowoleni użytkownicy urządzeń marki zarzucają jej, że oprogramowanie instalowane na sprzętach z globalnej dystrybucji jest „strasznie” zoptymalizowane, dlatego często są zmuszeni wgrywać chińską wersję MIUI lub nawet systemy innych firm. Według nich, jest to wina tego, że producent wprowadza na rynek zdecydowanie za dużo nowych modeli i ich wariantów. Co więcej, zauważają też, że udostępniane aktualizacje często są pełne błędów i sprawiają, że smartfon staje się nieużywalny, a na poprawki trzeba czekać długimi miesiącami.
W związku z tym, użytkownicy domagają się lepszego wsparcia dla Global ROM-ów, w czym miałoby pomóc stworzenie dedykowanego, zajmującego się wyłącznie nimi oddziału w Europie. Ponadto oczekują lepszej komunikacji z producentem i raportowania błędów.
Według niezadowolonych użytkowników, rozwijanie oprogramowania wyłącznie w Chinach sprawia, że wiele błędów nie jest wykrywanych aż do momentu udostępnienia aktualizacji użytkownikom. Ponadto deweloperom utrudnia to komunikację z uwagi na różnice językowe, czasowe, kulturowe i narzędziowe.
Użytkownicy, którzy wystosowali petycję do Xiaomi, zauważają również, że chińska i globalna wersja MIUI nie oferuje dokładnie tych samych funkcji (na przykład w Global ROM brakuje dźwięków zwierząt). Przekłada się to też na wspomnianą już różnicę w optymalizacji systemu – często dostępne poza Chinami urządzenia mają oprogramowanie gorszej jakości niż sprzedawane w ojczyźnie marki.
Ponadto użytkownicy są niezadowoleni również z faktu, że wiele aplikacji systemowych zostało zastąpionych programami Google (Telefon, Wiadomości, Kontakty czy w końcu Discover) i apelują o wprowadzenie na rynek globalny więcej urządzeń ekosystemowych Xiaomi.
Na koniec petycji fani marki wysunęli najcięższe działa. Zarzucają jej, że urządzenia kosztują coraz więcej, co powinno się przełożyć na lepsze wsparcie, a jest zupełnie na odwrót. Do tego też apelują, żeby „wróciła do tego, czym była wcześniej i znów słuchała Mi Fanów”.
Xiaomi odpowiada na zarzuty
Xiaomi usłyszało przytoczone powyżej głosy niezadowolenia. W odpowiedzi przyznało, że zarówno produkty, jak i usługi wymagają ulepszeń, dlatego w MIUI 12.5 skupiono się właśnie na optymalizacji. Proces opracowywania i udostępniania każdej aktualizacji jest jednak długi i wymagający, dlatego użytkownicy są proszeni o cierpliwość – producent zapewnia, że nie będzie ustawał w wysiłkach, aby oprogramowanie spełniało oczekiwania klientów.
Xiaomi przyznaje też, że chińska i globalna wersja MIUI różnią się od siebie, ale wynika to z faktu, że producent dobrze zna preferencje klientów w Chinach, natomiast wciąż poznaje oczekiwania i potrzeby użytkowników w innych krajach. Potrzebuje czasu i informacji zwrotnych (za które jest bardzo wdzięczny), aby jak najlepiej dopasować swój system na rynkach zagranicznych. To jednak również wymaga czasu i cierpliwości.
Xiaomi obiecało też, że wprowadzi na globalne rynki więcej produktów ekosystemowych (bardzo się cieszy, że jest na nie zapotrzebowanie i klienci chcą je kupować).
Producent ponadto poruszył również kwestię aplikacji Google. Jak przyznaje, MIUI bazuje na systemie Android i oferuje usługi giganta z Mountain View w niektórych regionach. Ma to być alternatywa dla użytkowników, preferujących produkty Google, które zapewniają doświadczenie zbliżone do użytkowania „czystego” Androida. Firma docenia jednak upodobanie sobie oryginalnych funkcji MIUI, dlatego przyspieszy ich udostępnienie większej liczbie klientów w różnych regionach.
Petycja do Xiaomi jest dostępna na stronie dearxiaomi.com i może ją podpisać każdy zainteresowany. W momencie publikacji niniejszego artykułu zrobiło to już ponad 7200 osób.