Jednym z najbardziej charakterystycznych i najważniejszych elementów pontyfikatu papieża Franciszka jest troska o środowisko naturalne. Właśnie z tego powodu w przyszłości na Placu św. Piotra zobaczymy zeroemisyjne papamobile.
Stałym elementem audiencji i spotkań z wiernymi, w których uczestniczy głowa Kościoła katolickiego, jest papamobilne. Charakterystyczny, biały pojazd, wyposażony w przeszkloną, kuloodporną kabinę, z której papież może pozdrawiać zebranych przejeżdżając obok nich, napędzany był silnikiem spalinowym. Wiele wskazuje na to, że po wizycie założycieli marki Fisker w Watykanie, już wkrótce papież będzie mógł korzystać z pojazdu z napędem elektrycznym.
Przede wszystkim Mercedes
Marką, która nierozerwalnie kojarzy się z rolą papamobile, jest Mercedes Benz. Kolejne generacje pojazdu do transportu papieży w miejscach publicznych bazowały na Mercedesie Klasy G i ML. Powstał również pojazd bazujący na Isuzu D-Max.
Ten, za którego napęd będzie odpowiadał silnik elektryczny, powstanie jako modyfikacja SUV-a Fisker Ocean. Problem w tym, że do dnia dzisiejszego nie powstała nawet jego ogólnodostępna, cywilna wersja.
Założyciele marki Fisker przewidują, że pierwsze samochody Fisker Ocean trafią do klientów pod koniec 2022 roku. Wtedy również swój, dostosowany do potrzeb pełnienia funkcji papamobile, egzemplarz ma dostać papież Franciszek.
Ekologia na pierwszym miejscu
Zastąpienie pojazdów spalinowych wyposażonym w napęd elektryczny ma za zadanie podkreślić, jak istotna dla pontyfikatu papieża Franciszka jest troska o środowisko naturalne. Fisker Ocean, który trafi do Watykanu ma być wyposażony, między innymi, w dywaniki wyprodukowane z plastiku pochodzącego z butelek wyłowionych z oceanów.
Niewątpliwym atutem pojazdu elektrycznego będzie również jego dynamika. Papamobile na prąd będzie w stanie jechać bardzo wolno, jednocześnie pozostając w gotowości do błyskawicznego rozwinięcia wysokiej prędkości, gdy sytuacja będzie tego wymagała. Dodatkowo, biorąc pod uwagę wzornictwo Fiskera Ocean, będzie naprawdę eleganckie.
Czy Fiskerowi uda się dotrzymać obiecanego terminu? Przekonamy się za nieco ponad 1,5 roku.