Ten pendrive dosłownie rozsadza się od środka, gdy jego zawartość próbuje podejrzeć ktoś, kto nie jest jego właścicielem. Samozniszczenie jest tu sposobem na pełną ochronę danych, bez możliwości ich odzyskania.
Pendrive’y wciąż są podstawowym narzędziem do przechowywania i przenoszenia danych – szczególnie tych, które za nic w świecie nie powinny trafić w niepowołane ręce oraz tych, których być może wcale nie powinniśmy mieć. Korzystają z nich m.in. dziennikarze i przedstawiciele służb specjalnych.
Ovrdrive – pendrive, który może dokonać autodestrukcji
Jest kilka sposobów na to, jak dbać o ochronę plików przechowywanych na pendrive’ach. Zwykle zabezpieczenia opierają się na szyfrowaniu sprzętowym lub programowym (za przykład może posłużyć Kingston IronKey Keypad 200), ale to wcale nie jest rozwiązanie nie do przeskoczenia. Dlatego też…
(Zaprojektowany przez szwajcarskich ekspertów ds. bezpieczeństwa) Ovrdrive stosuje nieco inne zabezpieczenia niż te, do których przywykliśmy. Nie jest tak, że nie znajdziemy tu żadnego szyfrowania (bo użytkownik jak najbardziej może je wdrożyć), ale do poprawnego działania (a ostatecznie do działania w ogóle) wymaga „tajnego uściśnięcia dłoni”, co oznacza w tym przypadku trzykrotne włożenie jego wtyku do portu USB.
Jeśli nie wykonasz „tajnego uściśnięcia dłoni” przed umieszczeniem pendrive’a w komputerze, to wszystkie znajdujące się na nim dane zostaną ukryte i nośnik będzie wyglądać tak, jakby był pusty. To jednak dopiero początek „zabawy”.
Równocześnie bowiem wnętrze pendrive’a zacznie się szybko nagrzewać do 100 stopni Celsjusza. Samo ciepło nie wystarczy do autodestrukcji, ale będzie dokładnie tym, czego trzeba, aby uruchomić katalizator, który użytkownik może samodzielnie zaimplementować w swoim nośniku.
Ile kosztuje taka ochrona?
Mówiąc krótko: Ovrdrive jest w stanie wysadzić w powietrze informacje, które mogłyby zostać wykradzione. Jeśli potrzebujesz takiej ochrony, możesz sprawić sobie egzemplarz o pojemności 8 GB, dorzucając się do zbiórki na platformie CrowdSupply. Cena to 69 dolarów, ale za wysyłkę do Polski musisz doliczyć jeszcze 12 dolarów, co razem – po przeliczeniu – daje ~330 złotych.
Warto w tym miejscu nadmienić, że zarówno sprzęt, jak i oprogramowanie bazują tu na licencji open source. Obudowa jest zdejmowalna, co daje łatwy dostęp do płyty, a to z kolei pozwala na implementację modułu autodestrukcji (który – naturalnie – musiał zostać domyślnie wyłączony).