Choć właściwie to tzw. drop testy cieszą się wśród oglądających największą popularnością, to Chińczycy raczej takich nie robią. Oni najczęściej „lecą po bandzie” – jak Oukitel, który potraktował K10000 Pro… wiertarką. Możecie być zaskoczeni, jak smartfon sobie poradził w tym starciu. Ja byłem.
Na początku filmu, który stanowi swojego rodzaju reportaż z masakrowania Oukitel K10000 Pro, jeden z pracowników przewierca drewnianą deskę – dzięki temu mamy pewność, że nie jest to fejk, a wiertło – choć stosunkowo cienkie – jest w stanie przebić się na wylot nawet przez gruby materiał. OK, ale miało być o smartfonie, a nie o wycinku drzewa.
Od początku widać, że pracownik Oukitela się nie patyczkuje i wkłada dużo siły, aby przewiercić K10000 Pro. Idzie mu to jednak bardzo opornie. Dopiero po dłuższej chwili (naprawdę długiej!) szkło, pokrywające panel przedni, się poddaje. Ale – co zaskakujące – ekran cały czas jest cały. To znaczy był, bo w końcu i on uległ, chociaż tylko w miejscu wiercenia – reszta działała bez zarzutu. Przy okazji zwróćcie uwagę, że można odnieść wrażenie, iż to prędzej wiertło pęknie niż smartfon ;)
Oczywiście Oukitel K10000 Pro nie jest niezniszczalny i ostatecznie wyświetlacz się rozlewa. Później pracownik wywierca jeszcze kolejne dwie dziury, jednak to już nie sprawia mu aż takiej trudności – ale nie powinniśmy się dziwić, w końcu struktura szkła i ekranu została naruszona, więc to naturalne. Lecz – i to jest (przynajmniej dla mnie) – najzabawniejsze, że mimo tej masakry, smartfon nadal działa!
Jeżeli ten film Was jeszcze nie przekonał, że Oukitel K10000 Pro jest ultrawytrzymałym smartfonem, to już nic tego nie zrobi. Zainteresowanych tym modelem odsyłam z kolei do artykułu, traktującego o jego specyfikacji (od razu powiem: jest naprawdę dobrze – m.in. 3GB RAM, 32GB pamięci wewnętrznej, aparaty 13 Mpix/5 Mpix, Android 7.0 Nougat i akumulator 10000 mAh). Później natomiast zajrzyjcie do tego wpisu, ponieważ przy odrobinie szczęścia można kupić to urządzenie za połowę ceny. Jest też możliwość wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania jest fajny i przydatny gadżet.
Artykuł powstał przy współpracy z Oukitel