Użytkownicy samochodów wodorowych mogą już korzystać z nowej stacji tankowania Orlenu. Warto podkreślić, że jest ona dostępna dla aut osobowych, a także dla ciężarowych i autobusów.
Orlen uruchomił stację tankowania wodoru
Jaka będzie przyszłość motoryzacji? Prawdopodobnie oparta na silnikach elektrycznych. Niewykluczone, że będą to zarówno auta bateryjne (BEV-y), jak i wodorowe (FCEV-y). Podejrzewam, że w przypadku samochodów osobowych znaczna część rynku będzie należeć właśnie do BEV-ów, ale nie zabraknie też miejsca dla modeli wodorowych. Możliwe, że FCEV-y lepiej odnajdą się w transporcie ciężkim i w scenariuszach, gdzie niekoniecznie sprawdziłyby się samochody z dużymi akumulatorami.
Zmiany we wspomnianym kierunku widać już w Polsce – powstaje coraz więcej ładowarek i przybywa samochodów elektrycznych. Powoli uruchamiane są również stacje tankowania wodoru. Już wcześniej kierowcy mogli korzystać z ogólnodostępnych kilku stacji NESO, a teraz do listy dołącza stacja Orlenu.
Jak już wspomniałem, nowa stacja Orlenu jest ogólnodostępna. Oznacza to, że każdy właściciel FCEV-a może podjechać i uzupełnić wodór w zbiornikach. Dostępne są trzy dystrybutory – dwa o ciśnieniu 350 bar służą do tankowania autobusów i pojazdów ciężarowych, natomiast dodatkowy dystrybutor, o ciśnieniu 700 bar, jest przeznaczony do tankowania samochodów osobowych.
Orlen dodaje, że cały proces tankowania autobusu do pełna trwa około 15 minut. Jego dzienne zapotrzebowanie na wodór wynosi około 30 kg, co umożliwia przejechanie 350 km. Z kolei czas tankowania samochodu osobowego, ze zbiornikiem o pojemności 5 kg, wynosi około 5 minut.
Stacja tankowania, która została otwarta w Poznaniu, korzysta z wodoru dostarczanego przez instalację wytwórczą Grupy Orlen we Włocławku. Warto jeszcze wiedzieć, że stacja pozwala na zatankowanie w ciągu doby ponad jednej tony wodoru. To ilość, która ma zaspokoić zapotrzebowanie 34 autobusów miejskich.
Ile kosztuje kilogram wodoru?
Niestety, tanio nie jest. Użytkownicy aut osobowych za 1 kg wodoru muszą zapłacić 69 złotych. Identyczną cenę płaciłem na stacji tankowania NESO w Warszawie, gdy testowałem Toyotę Mirai. Wówczas według moich wyliczeń wyszło, że jazda autem wodorowym jest odczuwalnie droższa niż w przypadku samochodu spalinowego i BEV-a. Nie wszyscy jednak płacą zgodnie z takimi samymi stawkami – MPK Poznań na kilogram wodoru wydaje 45,90 złotych.
Plany Orlenu zakładają budowę sieci ponad 100 stacji tankowania wodoru dla transportu indywidualnego, publicznego i cargo, drogowego oraz kolejowego w Polsce, Czechach i na Słowacji. Pozostaje więc trzymać kciuki za zrealizowanie tych założeń, a także mieć nadzieję, że w przyszłości 1 kg wodoru będzie tańszy.