Amerykańskie BLU okryło się hańbą, kiedy wyszło na jaw, że na jednym ze smartfonów tej marki zainstalowane jest oprogramowanie szpiegujące (choć sam producent zarzekał się, że nie miał o tym pojęcia). Luka została jednak załatana i wydawać by się mogło, że to już koniec. Nic bardziej mylnego. Okazuje się bowiem, że to samo może dotyczyć ogromnej liczby użytkowników urządzeń dobrze znanych nam marek.
Ponownie na tapecie jest Adups, które odnaleziono ostatnio w smartfonie BLU. Jest ono wykorzystywane przez wielu producentów do przekazywania aktualizacji oprogramowania (firmware). Niestety, przy okazji kolekcjonuje i przesyła na swoje serwery w Chinach mnóstwo informacji o użytkownikach (m.in. numer telefonu, treści SMS-ów, wykaz połączeń, IMEI itd.).
Początkowo Adups zarzekało się, że dotyczy to tylko mieszkańców Chin i obywatele innych krajów nie muszą bać się o swoją prywatność (a incydent ze smartfonem BLU był tylko przypadkowym wyjątkiem od reguły). Jednak teraz wygląda na to, że Chińczycy nie mówią prawdy, ponieważ ich oprogramowanie odnaleziono również na urządzeniach wielu innych marek.
Wykaz, utworzony przez Trustlook, obejmuje kilkadziesiąt pozycji (dokładnie 43). Nas powinna najbardziej zaniepokoić jednak obecność na niej Lenovo, ZTE, Archosa i Prestigio. Cała czwórka prężnie działa przecież również na polskim rynku. Na szczęście, akurat w naszym kraju nie odnotowano obecności Adups na żadnym urządzeniu ww. marek.
Co prawda Trustlook nie jest pewny, czy Adups w tym przypadku również kolekcjonuje i wysyła na swoje serwery w Chinach liczne dane o użytkownikach, ale ziarno niepewności i tak zostało zasiane. Przy okazji afery z BLU, polski oddział ZTE wydał jednak oświadczenie, że na żadnych urządzeniach ZTE w USA nie instalowano oprogramowania firmy Adups i nie ma takich planów.
Źródło: Trustlook przez Android Authority