Smartfony mają ogromny apetyt na energię zmagazynowaną w towarzyszących im akumulatorach. Przeciętny użytkownik musi ładować swoje urządzenie codziennie lub co drugi dzień. Owszem, zdarzają się wyjątki, ale niestety jest ich jak na lekarstwo. Sposobów na rozwiązanie tego problemu jest kilka i każdy ma swoje zalety, jak i wady. Nie sposób bowiem znaleźć idealnego.
Albo inaczej. Da się, lecz nie pozwalają na to obecne ograniczenia technologiczne, więc na prawdziwą rewolucję przyjdzie nam (niestety) poczekać przynajmniej kilka lat. W tym czasie zadowalać musimy się półśrodkami, wśród których wymienić można dwa główne: zwiększanie pojemności akumulatorów oraz „wyposażanie” ich w możliwość dużo szybszego ładowania.
To pierwsze z wiadomych względów nie postępuje tak szybko, jak byśmy tego oczekiwali. Wartością graniczną stało się 4000 mAh, choć taka bateria potrafi czasem nieco „dociążyć” smartfon. A w obecnym kulcie „lekkości” i „chudości” nie jest to pożądanym zjawiskiem. Standardem dopiero stają się ogniwa o pojemności około 3000 mAh. Następuje to jednak bardzo powoli, bowiem nad wyraz często spotkać możemy te z przedziału 2200-2500 mAh.
Drugim z wymienionych sposobów na rozwiązanie problemów, jakie generują „ubogie” akumulatory, jest możliwość ich szybkiego podładowania. To słowo o wiele lepiej pasuje, gdyż pełne naładowanie, nawet przy użyciu technologii Quick Charge i jej pochodnych, zajmuje ponad godzinę (zwykle około 90 minut). Producenci chwalą się, że kilkunastominutowe spotkania z ładowarką zapewnią kilka kolejnych godzin aktywnego korzystania ze smartfona.
Żyjemy jednak coraz szybciej i intensywniej, więc wkrótce dostępna technologia może okazać się niewystarczająca i przestanie spełniać swoje zadanie. Krok do przodu uczyniło Oppo, które opracowało Super VOOC Flash Charge, czyli rozwinięcie stosowanego już VOOC. Jest to przełomowe odkrycie, ponieważ pozwala naładować akumulator o pojemności 2500 mAh w zaledwie kwadrans (45% w 5 minut).
Co ważne, napięcie pozostaje takie samo, czyli 5V. Nie ma więc obawy, że podczas ładowania urządzenie się przegrzeje lub, co gorsza, uszkodzi. Nie wpłynie to również negatywnie na żywotność baterii. Oppo podało także, że nie ma dodatkowego wymogu, co do konieczności obecności konkretnego złącza – nadal więc producent będzie mógł stosować zarówno microUSB, jak USB Typu C.
Super VOOC Flash Charge jest na razie rozwiązaniem prototypowym, lecz Oppo ma nadzieję wypuścić na rynek pierwsze smartfony wyposażone w tę technologię jeszcze w tym roku (nie da się bowiem jej „wdrożyć” do dostępnych już na rynku urządzeń).
Jeszcze szybsze ładowanie z pewnością ułatwi życie użytkownikom. Pozostaje tylko pytanie: Co jest lepsze? Ww. możliwość czy jednak pojemniejsze akumulatory, które oderwą nas od gniazdek na dłuższy czas. Każde rozwiązanie znajdzie swoich zwolenników, a ich upodobania wynikają ze stylu życia.
Źródło: Android Central