Jesień. Pogoda nas nie rozpieszcza. Dzień za dniem daje nam do zrozumienia, że zima zbliża się coraz większymi krokami. Idealnie w tę aurę wpisuje się firma Oppo, w ofercie której pojawił się arktycznie błękitny Reno 4 Pro 5G. Dziś to właśnie temu urządzeniu przyjrzymy się z bliska. Gotowi?
Specyfikacja Oppo Reno 4 Pro 5G:
- wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,5” i rozdzielczości 2400×1080 pikseli, 90 Hz, HDR 10+,
- procesor Qualcomm Snapdragon 765G 2,4 GHz z Adreno 620,
- 12 GB RAM,
- Android 10 z ColorOS 7.2,
- 256 GB pamięci wewnętrznej,
- aparat 48 Mpix f/1.7 + ultraszerokokątny 120° 12 Mpix f/2.2 + teleobiektyw 13 Mpix f/2.4,
- aparat przedni: 32 Mpix f/2.4,
- 5G (n1/n3/n5/n7/n8/n20/n28/n38/n40/n41/n77/n78),
- dual SIM,
- GPS, A-GPS, BeiDou, GLONASS, Galileo, QZSS,
- WiFi 2,4&5 GHz,
- Bluetooth 5.1,
- NFC,
- akumulator o pojemności 4000 mAh,
- czytnik linii papilarnych w ekranie,
- USB typu C,
- głośniki stereo,
- wymiary: 159,6 x 72,5 x 7,6 mm,
- waga: 172 g.
Cena Oppo Reno 4 Pro 5G w momencie publikacji recenzji: 3299 złotych
Oppo Reno 4 Pro 5G w Media Expert
Wzornictwo, jakość wykonania
Oppo Reno 4 Pro 5G jest jednym z mniejszych i lżejszych smartfonów, jakie w ostatnim czasie przeszły przez moje ręce. Jak na 6,5-calowy model jest poręczny, a co za tym idzie – korzystanie z niego nie sprawia trudności. Dzięki smukłej obudowie i wadze 172 g, całość pod względem ergonomii pozytywnie zaskakuje.
Na oficjalnej stronie produktu Oppo pokusiło się nawet o stwierdzenie, że jest to ”Galaktyka, która mieści się w dłoni”. Nie wiem, na ile miał to być pstryczek w nos Samsunga (w końcu to ich smartfony nazywane są “galaktykami”), a na ile po prostu gra słowna. Jeśli jednak chodziło o to pierwsze, to warto wspomnieć, że Samsung w ofercie też ma całkiem ciekawy model z ekranem o tej samej przekątnej – Galaxy S20 FE – do którego zresztą niebawem zamierzam Reno 4 Pro 5G porównać.
Wracając jednak do produktu Oppo, bo to on jest przecież bohaterem niniejszej recenzji… Reno 4 Pro 5G wygląda fenomenalnie. Wrażenie to towarzyszy mi od pierwszej chwili, gdy wyjęłam smartfon z pudełka. Błyszcząca, aluminiowa ramka, z niebieską obudową wykończoną w macie, tworzą zgraną całość, a dzięki gradientowi, niebieski przechodzi przez tył smartfona przybierając przeróżne odcienie. Zdjęcia tego wrażenia nie oddają – na żywo wygląda to o wiele lepiej.
Na prawym boku mamy włącznik, z kolei na lewym – dwa osobne przyciski regulacji głośności; wszystkie są dobrze wyczuwalne pod palcami. Na górnej krawędzi umieszczony został mikrofon, na dolnej natomiast – drugi mikrofon, szufladka kryjąca w sobie dwa sloty kart nanoSIM, USB typu C oraz jeden z głośników (drugi jest nad ekranem).
Smartfon spełnia podstawową normę odporności IP54.
Wyświetlacz
Ekran zastosowany w Oppo Reno 4 Pro 5G to zakrzywiony AMOLED, którego przekątna wynosi 6,5”, a rozdzielczość – 2400×1080 pikseli. Wyświetlacz świetnie sprawdza się zarówno w słoneczne dni, jak i wieczorami/nocą, a chcę przez to powiedzieć, że jasność zarówno maksymalna, jak i minimalna, stoi na bardzo dobrym poziomie (a i czujnik światła działa bardzo dobrze).
Co ważne, odświeżanie ekranu to 90 Hz – Oppo nie szalało z wyższą wartością, tłumacząc, że ta jest optymalna dla ludzkiego oka. Odświeżanie ekranu można zmniejszyć do 60 Hz lub zostawić do zmiany automatycznej. Zdecydowanie bardziej polecam ustawić na sztywno 90 Hz i cieszyć się płynącymi z tego korzyściami w postaci przyjemniejszej pracy urządzenia.
Kąty widzenia ekranu są doskonałe, kontrast bardzo dobry, podobnie zresztą jak odwzorowanie kolorów – zwłaszcza idealnej czerni (w końcu to AMOLED). Fabrycznie na wyświetlaczu jest naklejona folia ochronna, której nie polecam zrywać dopóki sama nie będzie się o to prosić – dobrze sprawdza się w swojej roli, przyjmując na siebie wszelkie pomniejsze ryski.
W ustawieniach wyświetlacza możemy zmienić tryb z jasnego na ciemny, skorzystać z trybu nazwanego Komfort oczu (czyli filtra światła niebieskiego), ustawić wybrany tryb kolorów ekranu (do wyboru żywy lub delikatny – ja preferuję ten pierwszy), jak również zmienić temperaturę barwową ekranu.
Do naszej dyspozycji jest też Always on display, ale nie szukajcie go w ustawieniach pod taką nazwą – tutaj jest to bowiem Ekran zawsze aktywny. Może działać stale lub według ustalonego harmonogramu. Na wygaszonym ekranie wyświetla godzinę, datę, dzień tygodnia, poziom naładowania baterii oraz ikony, z których mamy oczekujące powiadomienia.
W ustawieniach ekranu znajdziemy też fajną rzecz w postaci podświetlania krawędzi – w momencie, w którym otrzymamy powiadomienie, krawędzie podświetlane są na wybrany w opcjach tej funkcji kolor (dostępne są trzy: błękit oceanu, fiolet neonowy i bursztyn).
Działanie, oprogramowanie
Chyba największym zarzutem względem Oppo Reno 4 Pro 5G, jest to, że za jego działanie odpowiada średniopółkowy procesor Qualcomm Snapdragon 765G o częstotliwości taktowania 2,4 GHz z Adreno 620 zamiast flagowego Snadpragona 865 z Adreno 650. Czy faktycznie ma to aż tak wielkie znaczenie, jak się może wydawać?
Biorąc pod uwagę wyniki osiągane przez obie jednostki w testach syntetycznych – zdecydowanie tak. Jednak to nie one są tu najważniejsze, a to, jak smartfon działa na co dzień. A Reno 4 Pro 5G działa, szybko i wydajnie, czego zasługi prawdopodobnie można dopatrywać się również w zastosowaniu 12 GB RAM.
Początkowo do Reno 4 Pro 5G miałam jedną uwagę, która dotyczyła otwierania aplikacji. Raz na jakiś czas, zupełnie losowo, zdarzało się, że tapnięcie na ikonę dowolnego programu nie skutkowało otwarciem go (a właściwie skutkowało, ale nie dawało po sobie tego poznać, bo zostawałam na ekranie głównym), a kolejne tapnięcie, w celu ponowienia próby otwarcia jej, przerzucało mnie o krok dalej (np. uruchamiając Facebooka klikałam w przypadkowy post, nie wiedząc o tym).
Były to jednak sytuacje, które przestały się przytrafiać po przywróceniu telefonu do ustawień fabrycznych – jeśli zatem będziecie mieli do czynienia z podobnym problemem, wiecie już, co trzeba zrobić. Teraz tylko czasem jedna aplikacja na kilka otwiera się z zauważalnym poślizgiem, ale – podobnie jak wyżej – jest to losowe.
Zauważyłam też, że treści wyświetlane w aplikacji Player klatkują – nie mam jednak możliwości zweryfikowania czy to wina konkretnego egzemplarza (co by było raczej dziwne), czy ten typ tak ma.
Oppo Reno 4 Pro 5G uzyskuje następujące wyniki w benchmarkach:
AnTuTu: 319695
GeekBench 5:
single core: 606
multi core: 1751
3DMark:
Sling Shot: 4554
Sling Shot Extreme: 3194
API Overhead OpenGL ES 3.0: 462057
Vulkan: 516635
Oczywiście na Oppo Reno 4 Pro 5G możemy również pograć. Po zabraniu mi telefonu Kuba skutecznie grał w takie tytuły, jak Eve Echoes, Call of Duty, Among Us, Bleach: Immortal Soul czy jakieś proste kulki typu Bricks Ball Crusher. Podczas dłuższej rozgrywki można odnotować delikatne nagrzewanie obudowy.
Testowany dziś smartfon działa w oparciu o Androida 10 z nakładką ColorOS 7.2, którą już znacie z naszych poprzednich recenzji smartfonów Oppo. Interfejs jest przyjazny i intuicyjny, a także, co dla wielu będzie istotne, wcale nie przeładowany ogromną ilością dodatkowych (często niepotrzebnych) funkcji.
Z ważniejszych rzeczy otrzymujemy tutaj możliwość klonowania aplikacji, pasek boczny z dostępem do najważniejszych narzędzi i wybranych aplikacji czy gesty i ruchy, za pomocą których możemy sterować telefonem (zrzut ekranu trzema palcami, odbieranie połączenia przykładając telefon do ucha, podnieś, by wybudzić i tak dalej…).
Dla mnie jednak zabrakło jednej bardzo użytecznej rzeczy, a mianowicie dostępności opcji kopiowania linku w podręcznym menu udostępniania. Żeby skopiować link np. z Feedly, muszę się przeklikać, otworzyć wpis w przeglądarce i dopiero skopiować – w innych modelach kopiowanie linku jest dostępne pod ręką (zresztą, jeśli mnie pamięć nie myli, w Reno 10x Zoom też tak jest). To jest jednak rzecz programowa, którą łatwo wprowadzić w aktualizacji – i mam nadzieję, że Oppo to zrobi, mając na względzie dobro osób, które pracują zdalnie i taka opcja jest im potrzebna.
Zaplecze komunikacyjne w Oppo Reno 4 Pro 5G obejmuje 5G, dwuzakresowe WiFi, GPS, NFC i Bluetooth 5.1. Do działania żadnego modułu nie mogę się przyczepić – wszystkie działają dobrze, bez żadnych odstępstw od normy.
A jeśli jesteście ciekawi, jak sprawdza się 5G, to taki szybki test – ten sam telefon, ta sama lokalizacja, testy wykonywane chwilę po sobie. Szybkość pobierania danych po LTE: 159 Mbps, po 5G: 95,4 Mbps. Niech to wystarczy za komentarz, że 5G w Polsce to póki co namiastka przyszłościowego rozwiązania, za którego rozwój trzymamy mocno kciuki.
Jakość rozmów jest całkowicie poprawna – nie mam do niej żadnych uwag, moi rozmówcy również nie skarżyli się, by było mnie źle słychać.
W testowanym smartfonie mamy 256 GB pamięci wewnętrznej, której niestety nie można rozbudować – nie znajdziemy tu slotu kart microSD. Jeśli chodzi o szybkość pamięci, standardowo przetestowałam ją w AndroBench:
- szybkość ciągłego odczytu danych: 975,8 MB/s,
- szybkość ciągłego zapisu danych: 469,85 MB/s,
- szybkość losowego odczytu danych: 154,88 MB/s,
- szybkość losowego zapisu danych: 138,27 MB/s.
Głośniki
Standardowo głos oddaję Kubie:
Mocne, donośne i przede wszystkim stereofoniczne. Firma Oppo co model udoskonala swoje produkty i strasznie cieszy mnie to, że wzięła się mocno za głośniki, bo to już jest klasa sama w sobie. Wysokie tony są ostre, donośne, idealnie współgrają ze średnimi. Jak na telefon jest nawet bas. Wszystko jest na swoim miejscu.
Mogę pokusić się o stwierdzenie, że Oppo zaczyna konkurować z najlepszymi producentami głośników mobilnych.
Nie uświadczymy tu, niestety, 3.5 mm jacka audio. Możemy natomiast podłączyć słuchawki przewodowe przez adapter na USB C lub, po prostu, bezprzewodowe.
Biometria
Jeśli chodzi o dostępne w Oppo Reno 4 Pro 5G metody zabezpieczeń biometrycznych, mamy tu zarówno czytnik linii papilarnych zintegrowany z ekranem, jak i rozpoznawanie twarzy. Oba rozwiązania działają bardzo sprawnie. I, choć preferuję korzystanie ze skanera, tak muszę przyznać, że rozpoznawanie twarzy miło mnie zaskoczyło.
Działaniu czytnika linii papilarnych towarzyszy animacja, którą możemy zmienić w zależności od upodobań – jest ich w sumie osiem.
Z kolei korzystając z rozpoznawania twarzy warto zwrócić uwagę, że w ustawieniach dostępna jest opcja automatycznego rozjaśniania ekranu, która pomaga w działaniu tego rozwiązania, gdy panują trudniejsze warunki oświetleniowe.
Akumulator
4000 mAh – akumulator o takiej pojemności znalazł się w obudowie Oppo Reno 4 Pro 5G. Jak się sprawdza podczas codziennego użytkowania? Cóż, różnie, w zależności od intensywności pracy urządzenia. Wystarczy, że rzucicie okiem na wyniki SoT (czasu pracy na włączonym ekranie) na załączonych screenach – wahają się od 3,5 godziny do nawet 8 godzin.
Najniższe wyniki uzyskiwałam podczas zagranicznych wyjazdów – gdy telefon działał wyłącznie w sieci mobilnej, z ekranem ustawionym na maksymalną jasność i z odpaloną nawigacją Google Maps.
Widać jednak wyraźnie, że nawet lekkie zmniejszenie jasności ekranu potrafi znacznie wpłynąć na czas pracy – i wtedy już SoT najczęściej oscylował wokół 4,5-5,5 godziny. Przełączając się natomiast na WiFi, 6,5-7,5 godziny jest w zasięgu tego smartfona.
Nie zmienia to jednak faktu, że w moich rękach Reno 4 Pro 5G potrafił się rozładowywać ok. 18-20, czyli dość wcześnie. Na szczęście jednak w zestawie z telefonem otrzymujemy 65-Watową ładowarkę, dzięki której jesteśmy w stanie naładować smartfon w zaledwie… 41 minut.
Niestety, smartfon nie obsługuje ładowania indukcyjnego. Szkoda, choć mam świadomość, że nie dla wszystkich jest to wada.
Aparat
Aparat główny, zastosowany w Oppo Reno 4 Pro 5G, ma 48 Mpix i jasność f/1.7. Zdjęcia zrobione za jego pomocą mają przyjemny dla oka, naturalny bokeh, niezłą ostrość i szczegółowość, jak i kolory. Mogę się nieco przyczepić do rozpiętości tonalnej, ale w ogólnym rozrachunku całość wypada po prostu dobrze.
Tryb portretowy radzi sobie zupełnie nieźle, w dodatku nie tylko na ludziach, ale również przedmiotach. Tryb nocny z kolei znacznie rozjaśnia zdjęcia, wyraźnie widać też pracę algorytmów odszumiających i wyostrzających poszczególne części kadrów. Zdjęcia wynikowe wyglądają świetnie na małym ekranie smartfona, natomiast już gorzej na komputerze.
Aparat ultraszerokokątny (120° 12 Mpix f/2.2) – fajnie, że jest, ale porównując zdjęcia z głównego obiektywu, a z niego, wyraźnie widać duuuży spadek szczegółowości i detali – i to wcale nie mówię wyłącznie o zdjęciach nocnych, na których widać to na pierwszy rzut oka, ale również o fotografiach zrobionych w ciągu dnia. Widoczna jest też różnica w balansie bieli.
Teleobiektyw (13 Mpix f/2.4) pozwala na tylko 2-krotny zoom optyczny i maksymalnie 20-krotny cyfrowy. Patrząc na przykładowe fotografie widać wyraźnie, że 2-krotny zoom faktycznie radzi sobie bardzo dobrze, a im dalej, tym zdjęcia stają się wyprane z detali i pełne szumów.
Panorama:
Z przodu mamy z kolei aparat 32 Mpix (f/2.4), o którym mogę mówić dobrze, jeśli nie jest włączony tryb portretowy. Ten niestety przepala jasne części kadrów, jak i często nie radzi sobie z poprawnym odcinaniem fotografowanych osób od tła – możecie to zresztą zobaczyć na przykładowych zdjęciach dołączonych poniżej.
Oczywiście Reno 4 Pro 5G potrafi też nagrywać wideo i robi to naprawdę dobrze, o czym możecie się przekonać oglądając vloga nagranego przez Kubę na Teneryfie. Bardzo dobrze stabilizuje, świetnie zbiera dźwięk (pod warunkiem, że osoba mówiąca do telefonu nie stoi tyłem ;)) i ogólnie radzi sobie tak, że trudno się przyczepić:
Podsumowanie
Cóż mogę powiedzieć. Oppo Reno 4 Pro 5G urzekł mnie od pierwszego naszego spotkania – począwszy od swojego wyglądu, przez poręczność i świetny ekran AMOLED z odświeżaniem 90 Hz, na rewelacyjnie szybkim ładowaniu kończąc. Po drodze znalazłam jeszcze świetne głośniki stereo, szybki czytnik linii papilarnych i rozpoznawanie twarzy, jak również dużo pamięci, bo aż 256 GB.
Nie znalazłam natomiast 3.5 mm jacka audio, slotu kart microSD i ładowania indukcyjnego, co może być przez wiele osób uznawane jako wady, ale nie musi – moim obowiązkiem jest natomiast wypisać to po stronie braków. Podobnie zresztą, jak obecność tylko Snapdragona 765G zamiast flagowej jednostki 865. No i cena… ta, aż się prosi, by była o kilkaset złotych niższa.
Oppo Reno 4 Pro 5G jest na tyle fajnym smartfonem, że aż Kuba postanowił wymienić swojego staruszka Oppo 10x Zoom na niego właśnie. A to już o czymś świadczy :)
A co Wy sądzicie na temat Reno 4 Pro 5G? Standardowo komentarze są do Waszej dyspozycji!