Z OPPO Reno 4 Pro 5G miałam okazję korzystać przez kilka tygodni. Co myślę na jego temat – już wiecie. Nie jest to jednak koniec mojej przygody z tym modelem. Tym razem to od Was zależy, w jaki sposób przetestuję ten smartfon. Żeby było jeszcze ciekawiej: zaraz później trafi on w wasze ręce! Tak, dobrze czytacie – można go wygrać. Zabawimy się? :)
Z mojej recenzji wiecie już, że Reno 4 Pro 5G jest jednym z ładniejszych smartfonów, jakie w ostatnim czasie pojawiły się na rynku. Ważniejszy jest jednak fakt, że przy tym wszystkim stara się zachowywać całkiem kompaktowe wymiary i wagę, dzięki czemu przyjemnie korzysta się z niego na co dzień.
OPPO w swoich przekazach marketingowych zwraca uwagę na cztery główne cechy urządzenia: design, aparat (ze szczególnym uwzględnieniem trybu nocnego), szybkie ładowanie (które jest naprawdę błyskawiczne – wystarczy 41 minut, by go w pełni naładować) oraz 5G (będące przyszłością, powoli raczkującą w Polsce).
I to właśnie te cztery cechy posłużą nam za filar dzisiejszego konkursu. Ale zanim o nim, koniecznie obejrzyjcie poniższe wideo, żeby nadrobić najważniejsze informacje na temat OPPO Reno 4 Pro 5G:
A teraz czas na konkrety – co trzeba zrobić, by powalczyć o OPPO Reno 4 Pro 5G?
Sprawa jest prosta. Wybieracie jedną cechę kluczową OPPO Reno 4 Pro 5G i wymyślacie sposób, w jaki mogłabym ją przetestować (ja lub mój Kuba, jeśli chcecie, by pomysł realizował mężczyzna) – Wam pozostawiam interpretację tego zadania. Macie pełną dowolność w wymyślaniu zadania konkursowego, który może być też dla mnie lub Kuby swego rodzaju wyzwaniem.
Wygra osoba, która wykaże się kreatywnością, a przy tym nie odleci ze swoim pomysłem w kosmos – zadanie musi być realizowalne (czy ja właśnie stworzyłam nowe słowo? ;)).
Pamiętajcie, żeby nie wpuszczać nas celowo na minę, proponując testy, których nie będę w stanie zrealizować ze względu na porę roku, hardcore’owość pomysłu czy innego rodzaju kwestie, uniemożliwiające sprostaniu wyzwaniu (żadna z nich na pewno nie wygra). Umówmy się też, że realizacja testu musi być możliwa w Warszawie lub w obrębie maksymalnie 150 km od stolicy.
Odpowiedzi konkursowe podsyłajcie w komentarzach poniżej. Pamiętajcie jednak, że każdy może zaproponować tylko jeden pomysł na nasze kreatywne testy wybranej cechy smartfona.
Nagrodą w konkursie jest OPPO Reno 4 Pro 5G – konkretnie ten egzemplarz, który był testowany przeze mnie. To w Waszym interesie jest, by nie proponować zrzucania go z dużych wysokości ;)
Konkurs trwa w dniach 26-31 października 2020. Wyniki zostaną ogłoszone w aktualizacji wpisu konkursowego 4 listopada.
Wzięcie udziału w konkursie oczywiście oznacza akceptację regulaminu (PDF).
Wpis powstał przy współpracy z OPPO
AKTUALIZACJA:
Konkurs wygrywa użytkownik podpisujący się nickiem nagelfar.
Jego propozycja testów Reno4 Pro 5G brzmi następująco – ja już się boję na samą myśl jej realizacji… ;) (pisownia oryginalna)
[Uwaga, będzie przydługo, ale i test nie byle jaki ;)]Wszyscy chyba kiedyś podziwialiśmy wikingów i bardzo chcieliśmy poznać tajemnicze krainy, z których wywodzili się ci sławetni wojowie Północy.
Test Oppo Reno 4 Pro 5G może nam pomóc w spełnieniu tych marzeń.
– Ale że jak to? – ktoś spyta.
Ano tak to, że wykorzystamy do przetestowania baterii i funkcji błyskawicznego ładowania tego smartfona zadziwiający element dzisiejszej kultury Norwegów, a mianowicie „Slow TV”, czyli tzw. „Nieśpieszną Telewizję”.
– A to, cóż to za licho? – znów ktoś się wtrąci.
Już tłumaczę: otóż w państwowej telewizji norweskiej NRK pojawiają się od czasu do czasu wielogodzinne programy przedstawiające np.: pływanie z łososiem – 18 godz., palenie ognia – 12 godz., podróż statkiem wycieczkowym – 5 dni. Co zdumiewające, programy te są ogromnie popularne i przyciągają przed ekrany dosłownie miliony (!) widzów i to nie tylko z Norwegii.Do naszego testu wykorzystamy więc niespełna 10-godzinną relację z przejazdu pociągiem linią kolejową położoną najdalej na północ Norwegii (tylko w 2012 r. film ten obejrzało – szok! – milion 200 tysięcy widzów!)
„Nordlandsbanen”, bo tak nazywa się ta linia, łączy Trondheim z Bodo i ma imponującą długość 729 km. Nie jest zelektryfikowana i po drodze pokonuje aż 361 mostów oraz 156 tuneli.
Zabierzmy się za nasz test. Będziemy do niego potrzebować: sweter w renifery, dużo kanapek ze śledziem, coś do picia (po śledziach może suszyć) oraz naszego Oppo Reno 4 Pro 5G, a także dodatkowy sprzęt z możliwością wyświetlania obrazu np. inny smartfon, tablet lub laptop (po co? – wyjaśni sie niebawem).
No i oczywiście nagranie wyprawy kolejowej, które można pobrać z oficjalnej strony telewizji NRK, bądź znaleźć na YT. Co ciekawe, na stronie NRK dostępne są aż 4 filmy – każdy nagrany z trasy odbytej w innej porze roku, jest więc pełny wybór wedle upodobań widza-podróżnika.Założenia naszego testu opierają się na uśrednionych wynikach testów przeprowadzonych przez jeden z polskich portali technologicznych, które wykazały, iż na Oppo Reno 4 Pro 5G można oglądać filmy – przy w pełni naładowanej baterii i jasności ustawionej na 50% – przez aż 1130 minut, co przekłada się na 18 godzin i 50 minut.Test wygląda zatem następująco: rozsiadamy się wygodnie w fotelu i na testowanym smartfonie odpalamy film z podróży. Startujemy ze stacji głównej w Trondheim i jedziemy sobie na północ, podziwiając po drodze spektakularne nordyckie widoki: piękne, dzikie doliny, majestatyczne góry i głębokie, smagane morskim wiatrem fjordy. W międzyczasie przekąszamy kanapki, prostujemy nogi itp. itd, pamiętając jednakże, żeby przypadkiem nie przegapić po ok. 7 godzinach i 46 minutach jazdy momentu przekroczenia koła podbiegunowego! Warto, bo w Warszawie i okolicach nie dzieje się to zbyt często.Po równo 9 godzinach 56 minutach i 6 sekundach docieramy do dworca w Bodo i tam kończy się filmowa podróż, ALE nie kończy się jeszcze nasz test!
Otóż uruchamiamy od razu ponownie film od początku (można z inną porą roku), jednocześnie odpalając ten sam film na drugim urządzeniu, tak że mamy teraz przed oczami wyprawę północnym ekspresem w stereo i w kolorze (no chyba, że to transmisja z podróży zimą).
Oglądamy znowu z niezaprzeczalną przyjemnością dłuugą relację z trasy, wyłapując te szczegóły niezwykłych, norweskich krajobrazów, które umknęły nam za pierwszym razem. Kończymy kanapki ze śledziem, który zapewne na długo odciśnie niezatarte wrażenia na naszych kubkach smakowych. Wysączamy do dna resztki cennych napojów. Łez nie ronimy w rękawy swetra, gdyż te w efekcie mogą się skurczyć i będą później głupio wyglądać z niewymiarowymi reniferami.Jedziemy, jedziemy i jedziemy dalej pociągiem, aż do kompletnego wyczerpania… Yyyy, aż do kompletnego wyczerpania baterii w testowanym smartfonie. Teoretycznie powinniśmy się wtedy znaleźć gdzieś w okolicach miejscowości Fauske, jakieś 50 km do stacji końcowej.
W chwili, gdy to nastąpi, podłączamy natychmiast do naszego Oppo Reno 4 Pro 5G superszybką 65-Watową ładowarkę. Producent obiecuje, że do pełnego naładowania 4000 mAh baterii telefonu wystarczy zaledwie ok. 40 minut (!), a my to właśnie sprawdzimy.
Smartfon ładuje się więc w trybie ekspresowym, my zaś w tym czasie śledzimy uciekające ostatnie dziesiątki kilometrów trasy, oglądając je na drugim, dodatkowym ekranie. Zerkamy oczywiście co parę minut na wskaźnik poziomu naładowania naszego telefonu.I uwaga, bo oto nadciąga moment kulminacyjny!
Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z zapewnieniami producenta i przyjętymi wyliczeniami, to nasz smartfon powinien osiągnąć 100% naładowania baterii jeszcze nim norweski pociąg dotrze do końca trasy, czyli na stację kolejową w portowym mieście Bodo.
Jeżeli tak właśnie się stanie – oznacza to, że nasz test zakończył się sukcesem!
I to – dodajmy – sukcesem podwójnym, gdyż po pierwsze potwierdzimy potężną wydajność baterii Oppo Reno 4 Pro 5G przy odtwarzaniu filmów, a ponadto – błyskawiczną szybkość ładowania tejże przy użyciu technologia 65W SuperVOOC Fast Charge 2.0.
Co właśnie należało dowieść oraz to, że w tamtejszych okolicznościach przyrody wikingowie faktycznie byli twardymi facetami i nie mieli łatwo u siebie w domu.W nagrodę – dla bardzo chętnych i baaardzo odważnych – możemy naszego świeżo naładowanego OPPO Reno 4 Pro 5G włączyć ponownie i… wrócić pociągiem z Bodo do Trondheim w kolejne niecałe 10 godzin, odtwarzając filmik tym razem od końca, a co!
Życzymy powodzenia![I tu delikatne ostrzeżenie] Po takiej rozbudowanej sesji kolejowych doznań norweskich w ramach „Nieśpiesznej Telewizji NRK” prawdopodobnie co najmniej na jakiś czas będziemy musieli zmienić naszą skrzynkę pocztową na tą kończącą się @stolav.no, czyli funkcjonująca w Zakładzie Psychiatrycznym przy Szpitalu Św. Olafa w Trondheim.
Pamiętajmy: powiadommy o tym zawczasu rodzinę i znajomych.
:^)