Każdego dnia, czy to się nam podoba, czy nie, jesteśmy atakowani dziesiątkami, jeśli nie setkami reklam. W zależności od miejsca ich emisji, są one mniej lub bardziej dopasowane do zainteresowań i preferencji klienta. Personalizacja zawsze zwiększa prawdopodobieństwo sprzedaży reklamowanego produktu. I europejscy operatorzy w tym pomogą.
Reklamy, wszędzie reklamy…
Nie da się uciec od reklam. Są one na każdym kroku, zarówno w świecie realnym, fizycznym, jak i cyfrowym, wirtualnym. W tym drugim znacznie łatwiej zarówno zablokować reklamy (dzięki tzw. adblockom), jak i je spersonalizować. A lepiej dopasowane materiały promocyjne mogą nie tylko mniej drażnić potencjalnego klienta, ale też skutecznie nakłonić go do zakupu reklamowanego produktu czy usługi. W końcu, jeśli jesteście przedstawicielami płci brzydszej i interesujecie się smartfonami oraz inną elektroniką, chętniej obejrzycie reklamę Galaxy S23 niż maskary, która da Wam londyński wygląd.
Reklam można pozbyć się na wiele różnych sposobów – najpopularniejszym są wspomniane w poprzednik akapicie adblocki. Na przykład przeglądarka Opera oferuje wbudowany, bezpłatny bloker reklam, dzięki któremu zapomnicie na przykład o reklamach na YouTube. Mniej popularną metodą jest wykupienie płatnego dostępu do danej platformy – za opłatą wszystkie materiały promocyjne znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Odpłatne usunięcie reklam na każdej stronie i platformie, z której korzysta internauta, byłoby jednak bardzo kosztowne, dlatego wiele osób godzi się je oglądać. Nie wszyscy zdają sobie natomiast sprawę z tego, ile danych na ich temat jest wykorzystywanych w celu personalizacji materiałów promocyjnych.
Personalizację reklam często można wyłączyć, na przykład w ustawieniach konta Google (sekcja Moje centrum reklam). Co prawda wówczas liczba wyświetlanych materiałów się nie zmniejszy, ale będziecie mieli świadomość, że nie są one spersonalizowane, ponieważ nie udostępniacie reklamodawcom danych na swój temat. Ponadto, wchodząc na każdą stronę internetową, też możecie (w ustawieniach prywatności) wyłączyć personalizację reklam. Wymaga to trochę zachodu, ale jeżeli cenicie sobie swoją prywatność, nie jest to stratą czasu.
Spersonalizowane reklamy dzięki operatorom
Faktem jednak jest, że większość użytkowników internetu nie zawraca sobie głowy tym, o czym była mowa w poprzednim akapicie i ogląda spersonalizowane reklamy, kosztem swoich danych. Wszystkim, którzy mają korzyść z ich emisji, zależy na tym, aby były one maksymalnie dopasowane do oglądającego. Czwórka europejskich operatorów chce wejść do tego biznesu.
Brytyjska Vodafone Group, francuski Orange, hiszpańska Telefónica i niemiecki Deutsche Telekom zamierzają powołać spółkę joint venture, której działalność ma doprowadzić do utworzenia rozwiązania do identyfikacji cyfrowej klientów. W zgłoszeniu, przesłanym do Komisji Europejskiej, która musi wyrazić zgodę na zawiązanie spółki JV, napisano, że będzie oferować oparte na prywatności rozwiązanie do identyfikacji cyfrowej w celu wspierania cyfrowych działań marketingowych i reklamowych marek i wydawców.
Jak ma to działać w praktyce? W dokumencie wyjaśniono, że JV wygeneruje bezpieczny, pseudonimizowany token pochodzący z zahaszowanej/zaszyfrowanej pseudonimowej tożsamości wewnętrznej powiązanej z abonamentem sieciowym użytkownika, który zostanie dostarczony przez uczestniczących operatorów sieci. Umożliwi on danej marce bądź wydawcy rozpoznanie użytkownika, ale bez konieczności ujawniania jego danych osobowych, umożliwiających identyfikację osoby, do której jest skierowana reklama.
W teorii użytkownicy nie muszą się martwić o swoją prywatność, ponieważ spółka joint venture ma im ją zapewnić. Jednocześnie nie muszą też być zadowoleni z faktu, że ich dane są sprzedawane za darmo (z ich perspektywy), jak w innych przypadkach. Operatorzy zamieścili jednak w swoim zgłoszeniu informację, że powstanie „przyjazny dla użytkownika portal prywatności”, w którym każdy będzie mógł zobaczyć, jakim markom i wydawcom udzielił zgody oraz wycofać ją. Ponadto każdy klient będzie musiał wcześniej zgodzić się na uczestniczenie w tym procederze.
Komisja Europejska musi jeszcze wyrazić zgodę na utworzenie takiej spółki joint venture. Jeśli da zielone światło, niewykluczone, że rozwiązanie to będzie stosowane również w Polsce. W końcu wśród założycieli jest dwóch operatorów, funkcjonujących w kraju nad Wisłą – Orange i T-Mobile (jego właścicielem jest właśnie Deutsche Telekom).
Aktualizacja [13.02.2023]
Jak donosi Reuters, Komisja Europejska wydała zgodę na utworzenie spółki joint venture. Jej zdaniem powołanie do życia takiego podmiotu nie ograniczy znacząco konkurencji na rynkach francuskim, niemieckim, włoskim i hiszpańskim, co oznacza, że przynajmniej na tę chwilę klienci w Polsce nie będą targetowani w ten sposób.