Jesteśmy już na tyle daleko od premiery gry Cyberpunk 2077, że powoli zaczynają nam się zacierać wspomnienia z rozgrywki. OnePlus postanowił odświeżyć nieco pamięć o tym tytule, przy pomocy specjalnej edycji smartwatcha.
OnePlus ma bardzo słaby refleks
Aż dziwne, że OnePlus Watch Cyberpunk 2077 Limited Edition tak długo czekał na premierę. Podstawowa wersja zegarka jest dostępna już od końcówki marca i to byłby najlepszy czas na wypuszczenie edycji nawiązującej do Cyberpunka 2077. Wszak w grę dało się grać już pod koniec 2020 roku, a specjalna wersja smartfona OnePlus 8T, nawiązująca stylem do ciemnych zaułków Night City, debiutowała jeszcze wcześniej.
Tak słabe tempo OnePlusa w wydaniu smartwatcha, który pod względem technicznym nie różni się absolutnie niczym od OnePlus Watch to czysta kpina z fanów marki oraz graczy, którzy pokochali nową produkcję CD Projekt RED. Co zajęło tak dużo czasu?
Kilka bajerów i dłoń Johnny’ego Silverhanda
OnePlus Watch Cyberpunk 2077 Limited Edition zyskał ciemną obudowę z kontrastowymi, żółtymi akcentami i pasek z brandingiem „Cyberpunk”. Urządzenie zostało wzbogacone o tematyczne tarcze inspirowane grą, a nawet specjalną animację uruchamiania smartwatcha, nawiązującą do licznych trailerów Cyberpunk 2077 i interfejsu w samej grze.
Najdziwniejszym i chyba najbardziej „wykręconym” elementem zestawu ze specjalną edycją zegarka, jest ładowarka, którą zaprojektowano na wzór srebrnej dłoni Johnny’ego Silverhanda. Jego postać w grze Cyberpunk 2077 ma głos Keanu Reevesa, a w wersji polskiej – Michała Żebrowskiego.
Smarwatch będzie można kupować od 1 czerwca za 1299 juanów (~750 złotych). To drożej niż za standardowego OnePlus Watcha, kosztującego 999 juanów (~570 złotych). Dystrybucja zegarka ograniczona jest na razie tylko do Chin, co jest niezwykle dziwne, biorąc pod uwagę, że Cyberpunk 2077 jest przecież grą o zasięgu globalnym, a specjalna edycja OnePlus 8T z brandingiem gry była dostępna znacznie szerzej.