OnePlus zasłynął jako producent „zabójców flagowców”. Swoją drogą, pamiętacie jeszcze OnePlus One? Marka w pewnym momencie swojej historii przestała jednak używać tego określenia, choć dopiero stosunkowo niedawno jej high-endy dorównały cenowo do smartfonów konkurencji z tej samej półki. Firma długo opierała się przed rozszerzeniem oferty o tańsze smart-telefony, ale w końcu się na to zdecydowała.
OnePlus ma w swojej historii co najmniej kilka mniej spektakularnych momentów i jednym z nich jest wprowadzenie na rynek średniopółkowego OnePlus X. Smartfon zadebiutował w tym samym roku, co OnePlus 2 i miał wszystko, aby stać się bestsellerem. Niestety, coś „nie chwyciło”, co po latach przyznał nawet sam producent. Doświadczenie to sprawiło, że firma zdecydowała się skupić jedynie na produkcji high-endów, choć co jakiś czas pojawiały się (bardzo obiecujące) plotki o OnePlus X2. Żadna z nich się jednak nie urzeczywistniła.
Przez lata klienci nie mieli powodów do narzekań, bo chociaż każdy nowy smartfon OnePlusa był droższy od poprzednika, to wciąż kosztował mniej niż podobnie pozycjonowane propozycje konkurencji. Różnica ta sukcesywnie jednak malała i aktualnie OnePlus 8 Pro nie jest już tak atrakcyjny cenowo w porównaniu z bezpośrednią konkurencją (dla przypomnienia, kosztuje od 4199 zł do 4699 zł). Co prawda jest jeszcze OnePlus 8, lecz i on do najtańszych nie należy (od 3299 zł do 3749 zł).
OnePlus wróci do korzeni – znów będzie produkował tanie smartfony
Nie wszyscy klienci są w stanie wydać tyle pieniędzy na high-enda OnePlusa i pozostaje im jedynie nabyć starszy model, jeśli koniecznie chcą kupić smart-telefon tej marki. W sumie nie jest to złą decyzją, chociaż trzeba trochę odczekać, aż cena spadnie do bardziej przystępnego poziomu. Flagowce mają jednak to do siebie, że znacznie wolniej się starzeją i nawet po dłuższym czasie od premiery mogą być ciekawszą propozycją niż nowszy średniak.
Z drugiej strony, nie brakuje klientów, którzy chcieliby kupić nowy smartfon OnePlusa w przystępnej cenie bez konieczności czekania, aż ex-flagowiec stanieje. Producent baaardzo długo opierał się przed powrotem do produkcji smart-telefonów z innej niż high-endowa półki, lecz w końcu się na to zdecydował. Założyciel i CEO przedsiębiorstwa, Pete Lau, w rozmowie z Fast Company zdradził, że chce dodać do swojej oferty tańsze urządzenia.
W pierwszej kolejności trafią one do Indii, aczkolwiek OnePlus chciałby je wprowadzić również do Europy i Ameryki Północnej. Pomóc sprzedać je w tych regionach powinny umowy z operatorami i oficjalnymi dystrybutorami (w Polsce x-kom), choć wszystko zapewne zależeć będzie od wyniku badań, czy tego rodzaju smartfony mają szanse odnieść sukces poza Indiami.
OnePlus chce, aby dostęp do jego produktów miało jak najwięcej klientów. Jednocześnie musi zdawać sobie sprawę, że sytuacja na rynku nie sprzyja producentom smart-telefonów, bowiem użytkownicy bardzo krytycznie oceniają stosunek ceny do możliwości w przypadku nieflagowych urządzeń – to bardzo ciężki orzech do zgryzienia, aby wilk był syty i owca cała.
OnePlus planuje również stworzyć cały ekosystem różnych produktów. Pierwszy krok w tę stronę już zrobił, dodając do swojej oferty telewizory Smart TV, ale chce ją znacznie mocniej rozszerzyć. Nieoficjalnie mówi się, że planuje zaprezentować pierwsze słuchawki prawdziwie bezprzewodowe OnePlus Buds. Dzięki przystępniejszym smartfonom „próg wejścia” będzie znacznie łatwiej osiągalny – a to zwykle od telefonu się zaczyna, aby zachęcić klienta do zakupu kolejnych urządzeń tej samej firmy.
Źródło: Fast Company