OnePlus One jest pierwszym phabletem w historii tej świeżo powstałej firmy. Na początku ciężko było go dostać przez dość specyficzny system dystrybucji – zaproszenia. Sam zastanawiałem się poważnie nad OnePlus One, a w Trójmieście widziałem trzy osoby trzymające to urządzenie w ręku.
Mimo faktu, że kampanii reklamowej na dobrą sprawę w ogóle nie było, to ilość phabletów, która znalazła nabywców jest przynajmniej zadowalająca. 500 tysięcy, tyle swoich „flagship killerów” sprzedała firma OnePlus od kwietnia tego roku.
Szczegóły dotyczące sprzedaży ujawnił Carl Pei, jeden z założycieli firmy. Oznajmił też, że do końca roku OnePlus chce sprzedać drugie tyle swoich słuchawek. Święta za pasem, ale wydaje mi się, że sprzedanie pół miliona phabletów może być bardzo trudne do realizacji. Według współzałożyciela marki, zazwyczaj jest tak, że gorący smartfon tylko w pierwszym miesiącu sprzedaży jest gorący. Potem jego sprzedaż słabnie. Z OnePlus One jest inaczej. Według wewnętrznych danych zainteresowanie jedynym urządzeniem firmy kilka miesięcy od daty premiery nadal rośnie.
Pei pochwalił się też, że na marketing, którego, jak wspomniałem w zasadzie nie było, firma wydała zaledwie 300 dolarów. Kwota ta poszła na różnego typu reklamy na Facebooku. Sukces jest więc niewątpliwy. Zobaczymy za dwa miesiące, czy udało się sprzedać 500 tysięcy urządzeń.