OnePlus jest obecny na rynku smartfonów już osiem lat. W tym czasie firma przeszła długą drogę – od producenta tylko jednego flagowca rocznie po jedną z najbardziej liczących się marek w świecie urządzeń z Androidem. Taki rozwój był po części możliwy dzięki bliskiej współpracy z Oppo, a teraz ten związek się cementuje.
OnePlus – od zera do bohatera
Smartfony OnePlusa były przez długi czas wyborem osób, które ceniły sobie niezależność. Przywiązanie marki do tworzenia możliwie najmocniejszych specyfikacji przy jednoczesnym zachowaniu rozsądnej ceny, podobało się coraz większemu gronu klientów. Telefony, nazywane „zabójcami flagowców”, sprzedawane początkowo tylko dzięki systemowi zaproszeń, stawały się coraz lepsze i popularniejsze, by z czasem uczynić z OnePlusa siłę, z którą liczą się inni producenci urządzeń mobilnych.
Ważnym elementem rozwoju chińskiej firmy zawsze był dobry kontakt ze społecznością fanów. To oni testowali rozwojowe wersje oprogramowania, sugerowali zmiany w doborze podzespołów i aktywnie działali na rzecz ulepszania nakładki systemowej OxygenOS. Dlatego to właśnie oni, jako pierwsi, dowiedzieli się o zmianach, które niebawem dotkną OnePlusa.
Jeszcze bliżej Oppo
Pete Lau, szef OnePlusa, w ubiegłym roku przyjął na siebie dodatkowe zobowiązania w postaci członka komisji nadzorującej strategię produktową OnePlusa oraz Oppo. Firmy te przez długi czas współpracowały ze sobą, współdzieląc niektóre zasoby, a teraz zamierzają jeszcze bardziej zacieśnić więzy. Ponieważ OnePlus nie jest już producentem wyłącznie smartfonów z najwyższej półki cenowej, a próbuje swoich sił także wśród średniopółkowców, zahaczając nawet o rozwiązania budżetowe, potrzebuje jeszcze większych sił przerobowych. Może je zapewnić właśnie Oppo.
Jak tłumaczy Lau, OnePlus w ciągu ostatniego roku „zintegrował wiele swoich zespołów z OPPO, aby usprawnić swoje operacje i wykorzystać dodatkowe współdzielone zasoby. Widząc pozytywny wpływ tych zmian, zdecydowaliśmy się na dalszą integrację naszej organizacji z OPPO. Jestem przekonany, że ta zmiana będzie korzystna dla naszej społeczności i naszych użytkowników. Dzięki głębszej integracji z OPPO będziemy mieć pod ręką więcej zasobów, by tworzyć dla Was jeszcze lepsze produkty. Pozwoli nam to również być bardziej wydajnymi, na przykład dostarczając stabilne oprogramowanie dla użytkowników OnePlusa szybciej niż wcześniej”.
Pete Lau podkreśla, że OnePlus nada będzie działał niezależnie – nie mam mowy o wchłonięciu firmy przez Oppo. O ile zapewnienie to brzmi całkiem nieźle, z tyłu głowy pojawia się pytanie, czy wszystko to nie zmierza w kierunku wielkiej fuzji albo uczynienia z OnePlusa oficjalnej podmarki Oppo. Trudno wróżyć z fusów, więc bazujemy tylko na tym, co przekazało szefostwo firmy. Dla zwykłego użytkownika smartfonów OnePlusa, ogłoszenie CEO firmy nie zmienia właściwie nic. No, może dostaniemy aktualizację OxygenOS nieco szybciej.