OnePlus jest dumny ze swojego systemu szybkiego ładowania Dash Charge. „Swojego” to słowo użyte trochę na wyrost, bo technologia licencjonowana jest przez OPPO. Od chwili premiery OnePlusa 3 nazywa się ją „Dash Charge”, więc zdaniem firmy już najwyższy czas, by nadać jej inny przydomek. Tylko co ma do tego Amazon?
Podczas premiery OnePlusa 6, przedstawiciele firmy świadomie trzymali się z daleka od mówienia o szybkim ładowaniu smartfona, przy pomocy jakiejś konkretnej nazwy. W najnowszej wersji beta systemu OxygenOS, „Dash Charging” nawet się nie pojawia i jest zastąpione przez przeciętnie brzmiące „charging rapidly”. W niektórych regionach sklepy internetowe OnePlusa nie oferują już „przewodów Dash Charge”, a po prostu „przewody szybkiego ładowania”. Dlaczego?
Z „Dash Charge” są pewne problemy. W Europie kilka firm ma już prawa do używania słowa „dash” w nazwie. Jedną z nich jest Amazon, który zastrzegł produkt „Dash Replenishment”, w odniesieniu do API aplikacji, które mogą zamawiać przedmioty ze sklepu bezpośrednio z programu. Oprócz tego w Europie działa firma Bragi, która w ofercie ma słuchawki „The Dash Pro”.
OnePlus złożył dokumenty patentowe o przyznaniu prawa do używania nazwy Dash Charge w swoich urządzeniach i akcesoriach, jeszcze w 2016 roku. Wniosek ten został jednak odrzucony przez Unię Europejską ze względu na podobieństwo określenia do nazw produktów wyżej wymienionych firm.
Ze względu na to, że w sytuacji praw do używania jakiejś nazwy produktu, często obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”, mało prawdopodobne, żeby OnePlusowi udało się wywalczyć prawo do używania frazy „Dash Charge” w odniesieniu do technologii szybkiego ładowania. Zresztą, dowodem na to, że OnePlus nawet nie będzie próbował tego forsować jest fakt, że firma wycofuje już ze swojego słownictwa tę nazwę. Ciekawe, czy uda się znaleźć coś równie chwytliwego.
https://www.tabletowo.pl/2018/05/16/oneplus-6-oneplus-5t-porownanie-parametrow/
źródło: AndroidPolice przez xda developers
