Ostatnio wiele się dzieje w obozie OnePlus. Kolejne posunięcia producenta coraz bardziej zaskakują i fanom marki nie wszystkie się podobają. Dowiedzieliśmy się, kiedy OnePlus 8T może oficjalnie zadebiutować, ale pojawia się pytanie, czy taki smartfon potrzebny jest na rynku? Prywatnie mam wątpliwości.
OnePlus nie jest już producentem samych flagowców
OnePlus od razu zaczął od wysokiego C, skupiając się jedynie na smartfonach z najwyższej półki. Szybko jednak spróbował wejść też w segment średniopółkowców, ale próba ta zakończyła się fiaskiem. Z tego powodu producent przez wiele lat wprowadzał na rynek wyłącznie kolejne generacje high-endowych smart-telefonów.
W ostatnim czasie jesteśmy jednak świadkami ogromnej zmiany w strategii marki OnePlus. Producent postanowił spróbować swoich sił w segmencie średniopółkowców, a wkrótce zaatakuje również niższą półkę cenową. Jednocześnie widać coraz trudniejsze do zrozumienia podejście do flagowców.
Specyfikacja OnePlus 8T
Nie zdziwiły nas doniesienia, zapowiadające rychłe pojawienie się na rynku OnePlus 8T, w końcu od kilku lat w drugiej połowie roku producent wprowadza do sprzedaży model z literką „T” w nazwie.
Zaskakujące natomiast jest to, że OnePlus nie planuje dodawać do swojej oferty modelu OnePlus 8T Pro oraz specyfikacja OnePlus 8T. Wiele wskazuje na to, że smartfon ten będzie krokiem wstecz względem OnePlus 8 i zaoferuje niekoniecznie wszystkim potrzebne „ulepszenia”.
Największym zaskoczeniem niewątpliwie jest to, że OnePlus 8T zaoferuje płaski wyświetlacz, podczas gdy OnePlus 8 ma obustronnie zakrzywiony, a także ten sam procesor Qualcomm Snapdragon 865 bez „plusa” w nazwie (choć w tej kwestii pojawiają się sprzeczne doniesienia).
OnePlus szykuje też znaczącą zmianę we wzornictwie – wyspa z aparatami zostanie przeniesiona w lewy górny róg panelu tylnego, a na dodatek przyjmie „samsungowy” design (takie było moje pierwsze skojarzenie i do tej pory odnoszę takie wrażenie, kiedy tylko na to spojrzę).
W dodatku OnePlus lekko ulepszy moduł, bowiem doda czwarty aparat, choć nie będzie to rewolucyjna zmiana, gdyż ma on odpowiadać za… pomoc przy zdjęciach portretowych. Pozostałe „oczka” będą takie same, jak w pierwowzorze (48 Mpix + 8 Mpix ultraszeroki + 5 Mpix do makro).
Jeśli natomiast chodzi o prawdziwe nowości, to OnePlus 8T zaoferuje trzy: wyższą częstotliwość odświeżania obrazu (120 Hz vs 90 Hz), aparat przedni o wyższej rozdzielczości (32 Mpix vs 16 Mpix) i obsługę superszybkiego ładowania przewodowego o mocy 65 W (bateria ma mieć pojemność 4500 vs 4300 mAh).
Ponadto smartfon ma być dostępny w konfiguracjach 8 GB/128 GB i 12 GB/256 GB oraz od razu po wyjęciu z pudełka pracować pod kontrolą systemu Android 11 z interfejsem OxygenOS 11.
Znamy (prawdopodobną) datę premiery OnePlus 8T
Szczerze mówiąc, na mojej prywatnej liście OnePlus 8T może być kolejnym, największym rozczarowaniem po OnePlus 7T Pro. Odnoszę wrażenie, że producent dąży do tego, aby mieć tylko jednego, prawdziwego flagowca, podczas gdy drugi model zostanie zdegradowany do „prawie high-enda”.
Premiera OnePlus 8T jest jednak nieunikniona – według nieoficjalnych doniesień, smartfon zadebiutuje 14 października 2020 roku, od razu globalnie, więc zapewne bardzo szybko trafi do Polski.
Ciekawe, jak będą przedstawiać się jego ceny – OnePlus 8 kosztował na start od 3299 złotych. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, aby nowy model kosztował więcej.