To jak lizanie loda przez szybę, ale jak człowiek nie może sobie pozwolić na zakup nowego flagowca OnePlusa (swoją drogą – jego ceny są naprawdę wysokie), to i wirtualnym unboxingiem się zadowoli.
Różnica pomiędzy ogladaniem, jak ktoś robi unboxing a osobistym otwieraniem pudełka z nowym gadżetem jest kolosalna. Unboxingi, których na YouTube znajdziecie w bród, nigdy mnie nie przyciągały – niezależnie od tego, jakiego urządzenia dotyczyły. Być może dlatego, że nie interesowały mnie zbytnio czyjeś wrażenia dotyczące wyglądu danego urządzenia.
OnePlus 8 – rozpakuj go sam
OnePlus chyba rozumie, o co biega, więc na swoim oficjalnym profilu na Instagramie proponuje skorzystanie z filtra umożliwiającego przeprowadzenie samodzielnego, wirtualnego unboxingu OnePlusa 8 lub OnePlusa 8 Pro. W prosty sposób można zapoznać się z najważniejszymi elementami, które zawierają pudełka z nowymi flagowcami firmy.
Prezentacja nie jest jakoś specjalnie złożona. OnePlus skorzystał z najprostszych filtrów rozszerzonej rzeczywistości od Instagrama, więc przestrzenne modele urządzeń nie grzeszą szczegółowością. W pudełku znajduje się kilka elementów, w tym smartfony, których kolor można dowolnie zmieniać – oczywiście do wyboru mamy tylko te opcje, które rzeczywiście trafią do sprzedaży.
Żeby móc chociaż poudawać, że mamy na swoim biurku pudełko z OnePlusem 8, musimy przejść na instagramowy profil OnePlusa za pomocą smartfona, a później wybrać z listy zakładek ikonę efektów. Znajdziemy tam dwie pozycje: jedna to filtr AR z OnePlusem 8, a druga z OnePlusem 8 Pro. Da się zrobić zdjęcia lub nagrać film, które można później przesłać dalej.
Co prawda nijak to się ma do prawdziwego unboxingu, ale darowanemu filtrowi nie zagląda się w kody. Zwłaszcza, gdy podstawowy flagowiec OnePlusa kosztuje już dobrze ponad 3 tysiące zł, a wariant Pro – ponad 4 tysiące…
Certyfikat IP68 będą też miały wybrane egzemplarze OnePlus 8
źródło: OnePlus, własne