Zaczynam odnosić wrażenie, że nie opłaca się kupować nowych smartfonów OnePlusa zaraz po premierze, bo dopiero później producent wprowadza na rynek urządzenia w bardziej interesujących kolorach. Na przykład w ognistej czerwieni – taka wersja będzie sprzedawana już od jutra.
Podobno są dwa powody, dla których OnePlus zdecydował się na wydanie OnePlusa 5T w wersji Lava Red:
- jak można przeczytać w okraszonej wielkimi słowami notatce na stronie producenta, „zwracamy się w kierunku koloru, który stał się synonimem OnePlusa: w kierunku czerwonego”,
- zbliżają się Walentynki, więc czerwony smartfon wydaje się idealnym prezentem na 14. lutego.
Dodałbym do tego jeszcze trzeci powód: OnePlus 5T w limitowanej wersji Sandstone White wyprzedał się na pniu, więc dlaczego by nie skorzystać z fali popularności i podjąć próbę sprzedania tego samego urządzenia w fajniejszym kolorze?
Urządzenie można zamówić w niemieckim sklepie OnePlusa za 560 euro. W tej cenie dostajemy wersję z 8 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej. Jeżeli wyrobimy się z zamówieniem do 8 lutego, to nie dość, że na Walentynki sprzęt powinien być już u nas, to producent weźmie na siebie koszt wysyłki.
Dodatkowo, decydując się na zakup dwóch tych samych akcesoriów ze sklepu OnePlusa, otrzymamy na nie 15% rabatu. Ot, taki bonusik dla zakochanych.
źródło: OnePlus