Może dziwnie to brzmi, ale Microsoft jest jednym z najlepszych deweloperów aplikacji na smartfony z Androidem. Mobilne odpowiedniki programów pakietu Office czy innych pomocnych narzędzi są z najwyższej półki. Teraz firma dodaje nowe funkcje dwóm aplikacjom – OneDrive oraz Office Lens.
Odtwarzanie wideo 8K w OneDrive
Aplikacja do zarządzania chmurą OneDrive na Androida doczekała się przydatnej aktualizacji, którą docenią nie tylko miłośnicy przechowywania w chmurze filmów w rozdzielczości 8K, ale także posiadacze smartfonów Samsunga.
Pierwszą rzeczą, jaka rzuca się w oczy po pobraniu nowej wersji OneDrive, jest zreorganizowany ekran główny. Nasuwa on skojarzenia ze Zdjęciami Google, z powodu nowej sekcji „Tego dnia”, zbierającej fotograficzne wspomnienia zgromadzone na dysku Microsoftu w ubiegłych latach. Jeśli korzystamy z konta edukacyjnego lub firmowego, to element ten nie będzie się wyświetlał, a od razu zapoznani zostaniemy z następnym.
Poniżej znajdziemy listę ostatnio używanych dokumentów, zapisanych w OneDrive. Przeglądarka wszystkich plików nadal znajdzie się pod ręką – skrót do niej znajdziemy w dolnej belce opcji, obok ikon plików udostępnionych, zdjęć i opcji konta.
Od wersji aplikacji dla Androida o numerze 6.23 Microsoft udostępnia tez możliwość odtwarzania filmów 8K bezpośrednio z dysku oraz podglądania zdjęć Samsung Motion Photos, niekoniecznie na smartfonie Samsunga. Wystarczy, że udostępnimy komuś link do takiej „żywej fotografii”, a OneDrive będzie potrafił odtworzyć ją na cudzym sprzęcie. Ponownie – jest to opcja dostępna tylko na kontach prywatnych.
Office Lens po rebrandingu
Od teraz aplikacja Office Lens nazywa się oficjalnie Microsoft Lens. Dostała też nowe logo. Przypomina to nieco zmianę, jakiej doczekała się usługa Office 365 w ubiegłym roku, kiedy to jej nazwę zastąpiono oznaczeniem Microsoft 365. Aplikacja, pomagająca skanować dokumenty i w wygodny sposób je udostępniać, zyskała przy okazji dodatkowe zdolności. Ponieważ od jakiegoś czasu pozostawała w tyle za konkurencją, dodanie kilku nowych opcji było wręcz pożądane.
Po zaktualizowaniu Microsoft Lens w wersji na Androida lub iOS, apka będzie mogła odczytywać tekst ze zdjęcia, tworzyć wizytówki czy skanować kody QR. Po zeskanowaniu wielostronicowego dokumentu będziemy mogli dowolnie zmieniać kolejność stron czy ponownie edytować zeskanowanego PDF-a. Da się też nawet 100 skanów zbierać w jeden plik PDF lub album zdjęć. Zapisywane pliki można umieszczać w chmurze i nadawać im oznaczenia.
Dzięki powyższym zmianom, Microsoft Lens z aplikacji po prostu dobrej, awansuje o szczebelek wyżej w rankingu programów do skanowania dokumentów smartfonem. Przyda się zwłaszcza tym, którzy potrafią dużo tego typu plików przechowywać w OneDrive i synchronizować między urządzeniami.
Całkiem nieźle, Microsoft!