Tim Cook wielokrotnie powtarzał, że Apple widzi ogromny potencjał w rozszerzonej rzeczywistości i nie zamierza traktować tego tematu po macoszemu. Koncern z Cupertino poczynił już nawet pewne kroki, aby wprowadzić ją pod strzechy, lecz w niedalekiej przyszłości wzniesie swoją wizję AR na zupełnie nowy poziom. Mowa tu o specjalnych okularach, które według najnowszych doniesień mogą trafić na rynek w pierwszej połowie przyszłego roku.
Google już eksperymentowało z okularami rozszerzonej rzeczywistości, jednak nigdy nie stały się one produktem dla mas – zamiast tego, skierowano je do klientów biznesowych i trzeba przyznać, że w zastosowaniach przemysłowych sprawdzają się znakomicie, ponieważ skutecznie usprawniają pracę pracownikom (na przykład) taśm produkcyjnych czy magazynów. W Google Glass (a dokładniej ich zmodyfikowaną wersję LLVision GLXSS) wyposażono także policję kolejową w Chinach, która dzięki tym specjalistycznym okularom znacznie skuteczniej wyłapuje oszustów i uciekinierów.
Kontrolerzy biletów z okularami Google Glass? W Chinach policjanci noszą takie i są bardzo skuteczni
Chociaż – jak widać na powyższym przykładzie – zapotrzebowanie na okulary rozszerzonej rzeczywistości istnieje, to przykład Google może zrażać innych producentów do wejścia w ten segment. Microsoft również nie zdecydował się stworzyć konsumenckiej wersji swoich Holo Lens – to sprzęt skrojony pod potrzeby klientów biznesowych. Apple zdaje się jednak nie przejmować doświadczeniami kolegów po fachu, ale jednocześnie podejdzie do tego tematu nieco inaczej.
Bo o ile okulary zarówno Google, jak i Microsoftu są w pełni autonomicznymi urządzeniami, tak te od koncernu z Cupertino mają być wyposażone jedynie w wyświetlacze i trochę innej elektroniki, podczas gdy za wszystkie procesy odpowiadać będzie podłączony do nich iPhone. W jaki sposób, na razie nie wiadomo, lecz można je więc potraktować jako coś w rodzaju „akcesorium do smartfona”, a nie całkowicie samodzielny sprzęt. Zresztą samo Apple podobno ma zamiar tak właśnie je reklamować.
Może to mieć wiele plusów. Po pierwsze, okulary będą relatywnie lekkie. Po drugie, jednocześnie powinny być też tańsze, skoro za większość procesów odpowiadać ma iPhone. Po trzecie, z uwagi na atrakcyjną (patrząc kategoriami Apple) cenę, na ich zakup może zdecydować się więcej osób.
Według prognoz analityka Ming-Chi Kuo, produkcja okularów rozszerzonej rzeczywistości koncernu z Cupertino rozpocznie się najwcześniej w czwartym kwartale 2019 roku lub – w mniej optymistycznym wariancie – dopiero w drugim kwartale 2020 roku, czyli pół roku później. Mniej więcej w tym okresie Apple powinno więc je zaprezentować – dobrą okazją mogłaby być konferencja WWDC 2020, chyba że producent odłoży to do września i zaanonsuje ten produkt wraz z kolejną generacją iPhone’ów.
Źródło: Economic Daily News przez MacRumors