Witam w trzeciej odsłonie cyklu, gdzie redaktorzy Tabletowo dzielą się aplikacjami, z których korzystają najczęściej. Mówimy tu o programach, które pomagają nam w pracy, ułatwiają życie codzienne i pozwalają miło spędzić czas wolny. Przede mną swoje wpisy przedstawili Piotr i Kasia, a teraz nadeszła kolej na mnie.
Przeglądając swoje aplikacyjne zasoby, najbardziej logiczny podział, jaki udało mi się stworzyć do tej listy to: rozrywka, aplikacje użytkowe i gry. Moje zaawansowane lenistwo i prokrastynacja przekornie nakazują mi zacząć od rzeczy przyjemnych, zacznijmy zatem od aplikacji, które umilają mi szarość codziennego dnia.
ROZRYWKA
WatchON
Grono odbiorców tej aplikacji jest dość ograniczone, ponieważ została ona stworzona przez Samsunga dla swoich tabletów i telefonów wyposażonych w port IRDA. Jest to zapewne aplikacja, bez której spokojne mógłbym żyć, lecz sam pomysł na nią wydaje mi się bardzo trafiony ze względu na aktualny styl życia. Coraz rzadziej oglądanie telewizji to jedyna czynność, którą wykonuję w danej chwili. Rola telewizora jest dla mnie teraz sprowadzona raczej do wydawania „dźwięków w tle”. Spoglądam na niego tylko, gdy na ekranie dzieje się coś ważnego, przez resztę czasu korzystam z innego urządzenia, zwykle tabletu. Dzięki aplikacji mam pełną kontrolę tego, co dzieje się na ekranie i mogę szybko sprawdzić, co nadawane jest na innych kanałach. Na pochwałę zasługuje bezproblemowe sparowanie z telewizorem i dekoderem UPC.
Muzyka Google Play (Android/iOS)
Był taki moment, kiedy zastanawiałem się nad zakupem telefonu z systemem Windows Phone. Zdałem sobie jednak sprawę, że to właśnie tej aplikacji/usługi brakowałoby mi najbardziej. Niestety Google wciąż udaje, jakoby mobilny Windows w ogóle nie istniał i nie wydaje na niego swoich aplikacji. W chmurze Google Music mam całą moją bibliotekę mp3. Dzięki temu nie zajmuje ona miejsca w pamięci urządzeń, z których korzystam. Mogę pobrać wybrane płyty do odsłuchu offline, a także streamować w dobrej jakości bezpośrednio z chmury. Rozwiązanie to jest dla mnie tak wygodne i bezproblemowe, że nie wyobrażam sobie przesiadki na inny odtwarzacz muzyczny.
Series Guide (Android)
Lubię seriale i oglądam ich sporo. Poza tym, że do wyboru mamy naprawdę masę świetnych produkcji, cenię sobie także kontakt z językiem angielskim. Kiedy odkrywam jakiś serial, zazwyczaj nadrabiam dotychczas dostępne odcinki w dość szybkim tempie. Problem zaczyna się pojawiać, gdy jestem już na bieżąco z danym serialem a chciałbym go oglądać w miarę regularnie. Pomaga mi w tym aplikacja Series Guide, dzięki której wiem, kiedy jest premiera telewizyjna najnowszego odcinka.
MX Player (Android) + NapiDroid (Android)
Gdy już wiem, kiedy premierę miał mój ulubiony serial, muszę go na czymś obejrzeć. Często jest to właśnie tablet – AMOLEDowy ekran mojego Galaxy Tab S 10.5 świetnie się do tego nadaje. Niestety systemowy odtwarzacz może mieć problemy z kodekami, nie obsługuje także napisów. MX Player to jeden z najbardziej rozbudowanych playerów na Androida. Dotychczas nie zdarzyło się, bym jakiegoś filmu nie odpalił za pomocą tego programu. Cieszy także wsparcie dla Samsungowego dzielenia ekranu, dzięki czemu mogę na chwilę skorzystać z przeglądarki lub innego programu, nie przerywając oglądania. NapiDroid natomiast to Androidowa wersja znanego programu NapiProjekt. Posiada dużą bazę napisów, a ich pobieranie dzięki niemu jest banalnie proste.
Horizon TV (Android/iOS)
Horizon to aplikacja dla abonentów UPC. Dzięki niej można oglądać telewizję nie tylko na telewizorze zaopatrzonym w dekoder, ale także na ekranie tabletu i smartfona. Aplikacja cały czas jest rozwijana, od czasu jej premiery poprawiła się nieco jakość obrazu, chociaż wciąż jest dość przeciętna. Na próżno też szukać w ofercie kanałów HD. Na bieżąco dodawane są też filmy i seriale, które możemy oglądać „na życzenie”. Przydatna, gdyż pozwala zakończyć wieczne „wojny o pilota”.
APLIKACJE UŻYTKOWE
Dropbox (Android/iOS)
Posłużę się cytatem z tegorocznego filmu „Sextape”, gdzie postać grana przez Jasona Segelela zwraca się do Cameron Diaz:
Mimo wszystko wierzę, że nasi czytelnicy są nieco bardziej zorientowani od tamtej dwójki bohaterów. Dropbox cenię sobie za dwie rzeczy. Po pierwsze automatyczny upload zdjęć z telefonu i łatwy dostęp do nich z dowolnego miejsca. Nie chcę już nawet pamiętać czasów, gdy robiłem to za pomocą kabla. Po drugie łatwy dostęp do plików na studia. Mogę przeglądać materiały na telefonie – w autobusie drodze na uczelnię, w domu na kanapie z tabletu, a edytować je na stacjonarnym komputerze i nie martwić się o synchronizację.
Chrome / Firefox (Android)
Domyślnie korzystam z przeglądarki Chrome. Zaletą jest przede wszystkim synchronizacja historii, zakładek i haseł między urządzeniami. Ma jednak swoje wady, nie pozwala na przykład na obsługę Flasha lub instalację rozszerzeń. Dlatego warto mieć zawsze zainstalowaną drugą przeglądarkę, w moim przypadku jest to Firefox. Kilkakrotnie stronę, której nie udało mi się otworzyć na Chrome, bez problemu przeczytałem na Firefoxie.
Es Eksplorator Plików (Android)
Program ten instaluję z przyzwyczajenia, od czasów, gdy byłem szczęśliwym posiadaczem Nexusa 7 (2012), który to systemowego menedżera plików nie posiadał. ES to jednak coś więcej niż tylko eksploatator. Daje zdalny dostęp do danych, ma wbudowany odtwarzacz filmów, muzyki i zdjęć, wspiera formaty ZIP i RAR, otwiera pliki tekstowe w różnych formatach i wiele innych. Na plus jest także dodane niedawno wsparcie dla Chromecast.
Twilight (Android)
Aplikacja do ściemniania ekranu poza skalę systemową pozwalająca na czytanie w ciemnych pomieszczeniach. Poświęciłem jej osobny wpis.
WPS Office (Android) / Microsoft Office
Poza Galaxy Tab S posiadam także okazyjnie kupiony tablet z pełnym Windowsem 8.1 – Toshibę Encore 8. Temu tabletowi także poświęciłem osobny temat. Jednym z powodów jego nabycia był właśnie darmowy dostęp do Microsoft Office. Na Androidzie korzystam za to z Kingsoft Office, który służy mi nie tyle do edycji, co jedynie do czytania dokumentów.
PlayMemories Mobile (Android/iOS)
Aplikacja znalazła się już we wpisie Piotra. Posiadam aparat Sony XQ 10 , więc jest mi ona niezbędna do robienia zdjęć. Po zrobieniu fotografii jest ono automatycznie przesyłana do pamięci telefonu lub tabletu, co pozwala na jego obróbkę i udostępnienie w sieci.
Amazon Appstore
Alternatywny dla Google Play sklep z aplikacjami dla Androida. Szerzej pisałem o nim tutaj. Warto posiadać ze względu na częste promocje i dostępność – zwykle płatnych aplikacji – za darmo. O ostatniej takiej akcji informowaliśmy w zeszłym tygodniu – tutaj.
Promocje w telefonie (Android)
Nie dajcie się zmylić nazwie. Aplikacją ta działa bowiem świetnie także na ekranie tabletu. Ba, gazetki reklamowe wyglądają na nim nawet lepiej niż na telefonie. Jak mogliście zauważyć, ostatnio przygotowuję dla was cotygodniowe zestawienie promocji na tablety. Aplikacja ta ułatwia mi zapoznanie się z gazetkami reklamowymi sklepów mających w ofercie elektronikę. Poza tym znajdziemy tu supermarkety i sklepy odzieżowe. Baza sklepów jest na bieżąco aktualizowana i ciągle rośnie.
GRY
Clash of Clans (Android/iOS)
To gra, od której zaczynam dzień. Schemat takich produkcji jest znany od dawna i chociaż Clash of Clans jest bardziej rozbudowany od gier przeglądarkowych tego typu, to podstawy pozostają te same: rozwijamy swoją wioskę i atakujemy inne. Tylko tyle i aż tyle.
Akcja dzieje się w czasie rzeczywistym, pod naszą nieobecność wioska może zostać zaatakowana, a jednocześnie kopalnie cały czas wydobywają surowce do rozbudowy.
Gra mocno stawia na integrację graczy, a następnie wojny między tytułowymi ‘klanami’. Pozwala to na dzielenie rozgrywki z innymi, przypadkowymi graczami, wzajemne pomaganie sobie i nawiązywanie nowych znajomości.
W Clash of Clans cenię sobie bardzo dobre zbilansowanie strat i zysków. Nawet podczas kilkudniowej nieobecności w grze nasza wioska nie zostanie zaatakowana na tyle dotkliwie, by nie móc się po tym pozbierać już po kilku minutach.
World of Tanks Blitz (Android/iOS)
Gra, na którą czekałem od dawna i która całkowicie spełnia pokładane przeze mnie w niej oczekiwania. Poświęciłem jej odrębną recenzję.
To tyle, jeśli chodzi o moją listę aplikacji, z których korzystam na co dzień. Oczywiście używam także innych aplikacji, jak i gram w inne gry, jednak moim zdaniem właśnie te wymienione zasługują na chwilę uwagi. Dajcie znać w komentarzach czy korzystacie z którejś z tych aplikacji, a może jakaś przypadła wam szczególnie do gustu, właśnie w po lekturze tego wpisu?