Jeśli nie lubicie sprzątać lub macie w najbliższym otoczeniu kogoś, kto podziela z Wami ten brak zamiłowania do porządków domowych, mam dla Was dobre wieści. Marka Dreame wystartowała z promocją na Black Friday, w ramach której możecie kupić sprzęt, który te obowiązki domowe umili. Wśród nich są moje dwa ulubione odkurzacze Dreame, które odkurzają, mopują i jeszcze same czyszczą podkładki mopujące. No sztos!
Roboty sprzątające, które (prawie) wszystko zrobią za Ciebie
Odkurzacze automatyczne to te produkty, które szturmem wdarły się do naszych mieszkań kilka lat temu i skutecznie się w nich zadomowiły, odciążając nas od obowiązku odświeżania podłóg raz na jakiś czas. Początkowo jednak były to tylko (i aż) sprzęty, które zamiatały wszelkie przestrzenie, po czym trzeba było opróżniać pojemniki na kurz. To się jednak sukcesywnie zmieniało.
W ofercie Dreame są dwa roboty sprzątające, które są prawie bezobsługowe. Najnowszy Dreame L20 Ultra i jego poprzednik, Dreame L10s Ultra, to modele, które nie wymagają od nas czyszczenia pojemnika, bo wewnątrz stacji czyszczącej znajduje się worek na nieczystości.
Co więcej, nie wymagają też czyszczenia podkładek mopujących, bo te – po zakończonym cyklu mopowania – myte są i suszone wewnątrz wspomnianej stacji. Po naszej stronie zostaje jedynie uzupełnienie wody w zbiorniku stacji i wylewanie wody brudnej. I oczywiście serwis samego robota raz na miesiąc, by sprawdzić stan szczotki głównej, ewentualne zalegające włosy czy sierść, etc.
Umieściłam te dwa produkty razem, bo zasada ich działania jest właściwie taka sama. Ale – nie dajcie się zwieść pozorom – one się od siebie dość mocno różnią (nie tylko ceną). Jak łatwo się domyślić, nowszy model jest po prostu jeszcze bardziej udoskonalony i wybajerzony.
W Dreame L20 Ultra – w porównaniu do Dreame L10s Ultra – mamy przegrodę na dodatkowy worek na nieczystości, mop na wysięgniku MopExtend, dzięki czemu lepiej mopuje przestrzenie przy krawędziach czy wreszcie sporo większe pojemniki na wodę czystą i brudną – przez to też same wymiary fizyczne stacji uległy zwiększeniu.
Zainteresowanych odsyłam do mojej recenzji Dreame L20 Ultra, w której sporą część poświęciłam właśnie na wymienienie rzeczy, które zmieniły się względem poprzednika.
Dreame L20 Ultra zadebiutował we wrześniu i od tej pory trudno go było znaleźć w sporo niższej cenie – aż do dziś. Teraz, zamiast 5499 złotych, kosztuje o tysiąc złotych mniej, czyli 4499 złotych.
Jeśli natomiast chodzi o Dreame L10s Ultra, ten w dniu premiery nieco ponad rok temu kosztował 5799 złotych. Ostatnio był do nabycia za nieco ponad cztery tysiące, podczas gdy teraz – w ramach trwającej promocji – możecie go mieć za fenomenalne 3199 złotych.
W tej cenie ja bym się nie zastanawiała – serio.
Odkurzacze pionowe to też fajna rzecz
Mając robota sprzątającego i tak warto pomyśleć o odkurzaczu pionowym. Dlaczego? Ano dlatego, że robot automatyczny nie pozwala odkurzyć zakamarków przy karniszu, półek między książkami czy wreszcie przestrzeni pod meblami, które są dla niego zbyt wąskie. I tu, cały na biało (no dobra, niekoniecznie na biało) wchodzi Dreame R20 za 1599 złotych (przecena o 300 złotych) i Dreame R10 za 799 złotych (taniej o stówkę).
Pewnie od razu zapytacie skąd różnica w cenie. A to jest bardzo proste – oba modele różnią się od siebie oferowanymi parametrami i zestawem akcesoriów. Dreame R10 może się pochwalić mocą ssącą na poziomie 20000 Pa, czasem pracy do 60 minut (2500 mAh) czy wagą na poziomie 3,4 kg, podczas gdy Dreame R20 jest mocniejszy – 27000 Pa, pracuje do 90 minut (2900 mAh) i przy okazji nieco więcej waży – 4,6 kg.
Drugi z nich ma też wyświetlacz LCD, a w jego zestawie znajdziemy więcej akcesoriów, w tym elastyczny adapter przedłużający (wierzcie mi, fajna rzecz!). Oba modele mają natomiast świetny bajer w postaci podświetlenia LED szczotki głównej.
W promocji na Black Friday znajdziecie również wszechstronnego Dreame H12. I nie przesadzę twierdząc, że nie jest to zwykły robot pionowy – te standardowo bowiem jedynie odkurzają. Tymczasem H12 odkurza i myje jednocześnie, w dodatku inteligentnie dopasowując moc do danej powierzchni. A do tego ma szczotkę ze skrobaczką, która usuwa brud podczas sprzątania, a dodatkowo baza pozwala oczyścić i opłukać mop. Teraz kupicie go za bardzo dobre 1199 złotych (ostatnio najtaniej był za 1699 złotych!).
A może suszarka?
O ile z wybranymi odkurzaczami Dreame miałam do czynienia, tak suszarka Dreame Glory to dla mnie nowość. Najważniejsze w jej przypadku są cztery poziomy temperatury oraz dwie prędkości przepływu powietrza. Aktualnie kupicie ją za 399 złotych (co jest sporą obniżką z 649 złotych).
Promocja Dreame z okazji Black Friday trwa od 17 do 24 listopada 2023.
Materiał powstał na zlecenie marki Dreame