W ubiegłym tygodniu Google wypuściło małą aktualizację do sklepu Google Play, która dodaje metadane do wszystkich aplikacji tam się znajdujących. Jak się okazuje, są to zabezpieczenia DRM, czyli coś, co ma służyć ochronie praw autorskich.
W skrócie, DRM (Digital Rights Management – Zarządzanie Prawami Cyfrowymi) to system zabezpieczeń, który ma przeciwdziałać używaniu produktu w sposób sprzeczny z wolą wydawcy. W założeniu system ten miał chronić prawa autorskie, jednak szybko zyskał złą sławę. Często nawet skrót DRM czyta się jako digital restrictions management, czyli cyfrowe zarządzanie ograniczeniami. To właśnie DRM stało za tym, że Netflix nie chciał działać na każdym smartfonie.
Dzięki tej aktualizacji, wydawcy będą mogli weryfikować aplikacje zainstalowane u użytkowników nawet w trybie offline. Ma to służyć ochronie praw autorskich i ma przyczynić się do zmniejszenia piractwa. Co ważne, dotyczy to nie tylko programów prosto ze sklepu Google Play. Pliki instalacyjne pobrane z innych źródeł również będą miały te zabezpieczenia.
Google zapewnia, że ma to służyć zwiększeniu bezpieczeństwa. Faktycznie, obecność DRM pozwala na wychwycenie złośliwego oprogramowania kryjącego wśród aplikacji podobnych do tych, które znajdziemy w sklepie Google Play. DRM to jednak nadal pewna forma kontroli i nie każdemu ten stan rzeczy może się spodobać.
Źródło: Android Central, Komputer Świat, Wikipedia