Gigant z Mountain View przez długi czas utrzymywał Google Lens we własnej zagrodzie, umożliwiając korzystanie z aplikacji rozszerzonej rzeczywistości tylko swoim smartfonom. Później funkcja została udostępniona telefonom Sony czy OnePlusa, ale inni nadal musieli obejść się smakiem. Od dziś aplikacja jest już oddzielona od Zdjęć Google i można ją pobrać ze sklepu Google Play, z tym że… mało komu działa.
Sprawę należy po prostu samodzielnie zbadać. Aplikację możemy pobrać z użyciem tego linku, ale nie wszystkie smartfony będą ją wspierać. Nawet nie róbcie sobie nadziei, że Redmi Note 4 sobie z nią poradzi – sklep Google Play podpowiada mi, że „aplikacja jest niezgodna” z moim urządzeniem.
Żeby móc choć zainstalować Obiektyw Google, trzeba być w posiadaniu przynajmniej dobrego średniaka, jak na przykład Nokii 7 Plus, a najlepiej – któregoś z flagowców.
Obiektyw Google ma zdolność tłumaczenia napisów „w locie”, rozpoznawania przedmiotów, produktów, budynków i zwierzaków – tylko przy pomocy kamery i przy wykorzystaniu inteligentnych algorytmów Google.
Aplikacja podobno działa na wybranych flagowych smartfonach z Androidem, ale nie na wszystkich. Niektórzy z powodzeniem użytkują aplikację na Galaxy Note 8, z kolei innym właścicielom tego samego modelu nie udaje się jej uruchomić. Niektórzy zgłaszają kompatybilność z Samsungiem Galaxy S8+, a inni wręcz odwrotnie. O problemach raportują użytkownicy Motoroli Moto Z Play, Nokii 7 Plus czy Xiaomi Mi A1, na których udało się aplikację zainstalować, ale używać się już jej nie da.
Rzecz jasna aplikacji uruchomionej testowo można wiele wybaczyć, jednak nie wydaje mi się, jakoby tego typu chochliki wypadały na korzyść Google. Sama technologia ma już ponad rok, więc przynajmniej w teorii gigant z Mountain View miał mnóstwo czasu, żeby uniknąć tego typu wpadki na sam początek szerszej dystrybucji aplikacji.
źródło: The Verge, własne, dzięki Karol za zdjęcia!