Powoli kończy się weekend. Przed nami znowu tych kilka trudnych dni, kiedy jacyś ludzie z sobie znanych względów każą nam wykonywać jakieś dziwne czynności. Co ciekawe, jest to wspólny mianownik zarówno dla pracujących, jak i dla tych z Was, którzy wciąż się uczą ;) Zanim jednak wrócimy do tej szarej rzeczywistości, którą ktoś kiedyś nazwał tygodniem roboczym, zobaczmy, co tam ciekawego słychać w branży tech.
Apple zachwala prywatność w iMessage
Prywatność to obecnie bardzo pożądany towar. Wielokrotnie byliśmy już świadkami wycieku danych, które mogły zagrozić internautom. Producent z logo nadgryzionego jabłka świetnie zdaje sobie sprawę z tego, jak ważna jest to kwestia, dlatego też postanowił podzielić się z internautami dość humorystycznym nagraniem, które pokazuje zalety szyfrowania end-to-end, jakimi szczyci się iMessage, będący dla wielu z Was kluczową aplikacją do komunikacji z bliskimi.
https://www.youtube.com/watch?v=T-fXzUsPZtM
Jest to kolejne nagranie, które powstało w ramach akcji „Privacy Matters”, gdzie Apple stara się w dość przystępny sposób informować użytkowników o tym, że ich aplikacje szczycą się wysokim poziomem bezpieczeństwa użytkownika. W ramach akcji mogliśmy już dowiedzieć się choćby tego, że w przeglądarce Safari możemy aktywować funkcję ograniczonego śledzenia w oparciu o dane reklamowe. Mimo dość nietypowej formuły, doceniam. Ostatecznie, każdy sposób na przypomnienie użytkownikowi o tym, że warto troszczyć się o naszą e-tożsamość jest wart uwagi.
WhatsApp coraz bliżej trybu ciemnego
Popularny komunikator wciąż nie doczekał się trybu ciemnego z prawdziwego zdarzenia. Warto jednak zauważyć, że najnowsze oprogramowanie – póki co, będące w fazie beta – oznaczone jako 2.19.133, wprowadza szereg elementów, które są utrzymane w czarnej tonacji kolorystycznej. Taki zabieg dość jednoznacznie potwierdza, że programiści są już na ostatniej prostej i pełnoprawny tryb ciemny powinien pojawić się już niebawem.
Drugą z nowości jest dodanie przez programistów zmodyfikowanej konfiguracji prywatności dla grup. Wydawca zmodyfikował schemat zaproszeń, który do tej pory zezwalał na dodawanie użytkowników do kolejnych grup bez ich zgody. Zgodnie z nowymi zasadami, do grupy możemy zostać dodani tylko przez osobę, którą administrator grupy posiada w swojej książce kontaktów. Jest to świetna zmiana, która powinna dość mocno ograniczyć dodawanie użytkowników do grup, o których ci zwykle nie mieli pojęcia.
Google Pixel 3a dostanie wsparcie dla bety Androida Q dopiero w czerwcu
Dosłownie kilka dni temu poznaliśmy budżetowe Pixele od Google. Poświęciliśmy na portalu tym urządzeniom odrębny wpis, dlatego też wszystkich zainteresowanych tematem Pixela 3a i 3a XL odsyłam tutaj. Wracając do głównej myśli, początkowo wydawało się, że obecność bety Androida Q już od debiutu smartfonów na rynku będzie czymś w pełni naturalnym. Ot, przecież mówimy tu o telefonie „made by Google”, prawda?
Pixel 3a rozebrany przez iFixit – smartfon Google można dość łatwo naprawić
Niestety, ale realia okazały się być nieco inne. Firma z Mountain View zaktualizowała program beta i zgodnie z nowymi regułami gry, Android Q (beta 3) dla tych dwóch urządzeń ma pojawić się dopiero w czerwcu. Żeby było nieco zabawniej, to, co nie udało się producentowi, dość szybko udało się wykonać internautom. Okazało się, że wystarczy sflashować urządzenie i po parunastu minutach przy klawiaturze, można cieszyć się z najnowszej bety na budżetowym Pixelu od Google. Zastanawia w tym wszystkim jedna rzecz – po co producent tak komplikował życie zarówno sobie, jak i użytkownikom?
Flagowiec od Redmi dostanie betę Androida Q
Pozostajemy w klimatach nowego Androida. Na ten moment – poza Pixelami – oprogramowanie mogą pobrać użytkownicy kilku innych producentów. Pośród firm można wskazać m.in. na Sony, Huawei czy Xiaomi. Wiele wskazuje na to, że zaszczytu dostąpi też flagowiec od firmy-córki Xiaomi, Redmi. Tajemnicze urządzenie, które wciąż skrywa przed branżą kilka istotnych szczegółów swojej specyfikacji technicznej już po wyjęciu z pudełka ma oferować możliwość instalacji Androida Q w wersji beta-testowej.
Cena flagowca Redmi ze Snapdragonem 855 ma być wybitnie atrakcyjna
Na zakończenie przypomnę, że mówiąc o urządzeniu od Redmi mamy na myśli smartfon napędzany przez Snapdragona 855, który ma 6/8 GB pamięci RAM i 128 GB na dane użytkownika. Oprócz tego, na pokładzie urządzenia mają rzekomo znaleźć się potrójny aparat główny 48 Mpix + 8 Mpix + 13 Mpix. Urządzenie od Redmi ma mieć peryskopowy moduł kamerki selfie oraz 6,39-calowy ekran, który będzie pracować w rozdzielczości Full HD+.
źródła: MacRumors, GizChina, 9to5Google, Gsmarena